Strona 1 z 41

Wątek rowerowy

: 14 czerwca 2011, 21:27
autor: tomo_s
Jest o samochodach, jest o motocyklach to chyba czas aby podyskutować także o rowerach.

Z racji, że pogoda dopisuje, a ja już pięknie obrosłem sadłem postanowiłem wygrzebać z piwnicy rower. Założyłem bagażnik, w szafie u ojca znalazłem jakieś swoje stare sakwy i w ten oto sposób uzyskałem całkiem sprytny środek komunikacji miejskiej.

Baaaardzo długo nie jeździłem, a po tych kilku dniach mam pewne spostrzeżenia. Pominę te najbardziej oczywiste jak ból tyłka od siodełka. Chodzi mi raczej o coś innego. Mam wrażenie, że przez te kilka (a raczej kilkanaście lat) mocno zmienił się stosunek kierowców do rowerzystów. Jakoś obecnie prawie nikt nie chce mnie rozjechać. Ba, nawet mnie ktoś czasem przepuści. Nie spodziewałem się takiego wzrostu "cyklo-świadomości" wśród kierowców.

Swoja drogą wcale nie tak łatwo odnaleźć się po drugiej stronie barykady.

Trochę wrażeń. Do pracy mam około 10 km. Mimo, że nie stoi się w korkach to jednak jedzie się dłużej niż samochodem. Jest jednak dość przyjemnie. Dzięki sakwom jestem w stanie zrobić całkiem spore zakupy. Problemem jest jednak zostawianie roweru z pełnymi sakwami pod kolejnymi sklepami. O ile rower mogę zabezpieczyć jakimś zapięciem to niestety moje zakupy stanowią potencjalny łup dla złodziejaszka. Ogół wrażeń jest jednak pozytywny, a o ile więcej "świata" widać z roweru :wink:.

Re: Wątek rowerowy

: 14 czerwca 2011, 21:38
autor: polak93
Co do tej "kultury" kierowców samochodów, względem rowerzystów, to nie ma co - w końcu Europa do Polski idzie. Bo na Zachodzie to normalność. W Polsce zależy to też w dużym stopniu od miasta, jego wielkości itp. Ja także mam rower, ale rzadko na nim jeżdżę. Nawet to lubię, ale... na przykład do roboty/szkoły mam jakieś 15-20km w jedną stronę. I ja bym nawet dojeżdżał rowerem (ot tak, dla zdrowia), ale tu chodzi po prostu o czas - rower jest dla mnie za wolny i nie mogę sobie pozwolić na tak dużą stratę czasu.
Są ścieżki rowerowe i ta cała "infrastruktura"... ale co z tego? Skoro czas, czas, czas...

P.S.: Uważam, że taki temat był tu potrzebny :)

: 15 czerwca 2011, 16:59
autor: wujek
Po Szczecinie odpuściłem sobie jeżdżenie rowerem. Posiadam rower MTB z pedałami SPD - w godzinach szczytu nie ma porównania z samochodami jeśli chodzi o czas 8-) Kultura większości kierowców zniechęciła mnie jednak do jeżdżenia rowerem po mieście - drażnią mnie wyzwiska, wymuszanie pierwszeństwa, zajeżdżanie drogi czy też mijanie rowerzysty o milimetry. Obecnie do pracy pieszo, a jak rower to na samochód i jadę spokojnie poza miasto 8-)

: 15 czerwca 2011, 17:16
autor: MUrsus
Mała przygoda mojego kolegi ( pracuje w drogówce ):

Jadąc do pracy rowerem drogą z pierwszeństwem musiał gwałtownie hamować przed samochodem wyjeżdżającym z podporządkowanej ( wymuszenie pierwszeństwa ) ... z ust kierowcy auta posypał się stek wyzwisk i szybko odjechał ....
minęło kilka tygodni kierowca otrzymuję wezwanie do stawienia się na posterunek drogówki ...
wyobrażacie sobie jego zdziwienie jak zobaczył gościa za biurkiem :shock:
otrzymał mandat za przeklinanie i drugi za łamanie przepisów ruchu drogowego ;laughing:
przyjął bez protestu.

: 15 czerwca 2011, 20:17
autor: tomo_s
Ja na razie nie mam specjalnie problemów. Jednak dla zmniejszenia prawdopodobieństwa wystąpienia opisywanych sytuacji wybieram drogi boczne. Dziś przetestowałem kolejną wersję trasy, która składa się z wielu uliczek ślepych dla samochodów oraz ze ścieżki rowerowej nad rzeką. Może i w ten sposób robię z półtora kilometra więcej ale poza praktycznie "nieomijalnym" fragmentem ruchliwej drogi napotykam jedynie na dość nieprzyjemne przejście kolejowe. Nieprzyjemne bo niestrzeżone przejście piesze przez chyba z 5 torów.

: 15 czerwca 2011, 20:33
autor: MUrsus
Dobrze jest poczytać nowy kodeks jest sporo zmian korzystnych dla cyklistów.
Głównie pomykam po szlakach turystycznych, czasami zahaczam o czarne drogi których staram się unikać po kilku traumatycznych przeżycia ( z pobytem w szpitalu łącznie ).

Obrazek

: 15 czerwca 2011, 21:37
autor: tomo_s
MUrsus pisze:Dobrze jest poczytać nowy kodeks jest sporo zmian korzystnych dla cyklistów.
Jeśli chodzi Ci o tą nowelizację, która weszła w życie 21 maja to ja specjalnej rewolucji nie widzę. Jest to raczej pewne doprecyzowanie zagadnień, które powinny być oczywiste. Swoją drogą widzę, że tak jak to było kiedyś, tak i obecnie policja przymyka oko na pewne małe grzeszki rowerzystów (np jazdę po chodniku).
MUrsus pisze:Głównie pomykam po szlakach turystycznych, czasami zahaczam o czarne drogi których staram się unikać po kilku traumatycznych przeżycia ( z pobytem w szpitalu łącznie ).
Teraz raczej używam roweru jako alternatywnego środka transportu, który ma mi zapewnić trochę ruchu. Turystyki rowerowej nie chce mi się uprawiać. Chociaż swego czasu (czytaj jak byłem o co najmniej 40 kilo młodszy) byłem rowerem na Hali Gąsienicowej czy też nad Morskim Okiem.

: 16 czerwca 2011, 07:42
autor: Proton
Rowerzyści też nie są bez winy jeśli chodzi o niebezpieczne sytuacje. Np. wyprzedzanie po prawej samochodu skręcającego w prawo. Omijanie np. autobusu z lewej strony podczas gdy rowerzystę wyprzedza samochód. Skręcanie w lewo podczas wyprzedzania przez samochód. Sam miałem dwie niebezpieczne sytuacje z rowerzystami.

Z drugiej strony na ścieżce rowerowej się nie poszaleje ze względu na pieszych.

: 16 czerwca 2011, 08:09
autor: teston
Co przyjadę do pracy samochodem (ze strachu przed pogodą, ot choćby wczoraj czy dziś) to mam wyrzuty sumienia :shame: . Zwłaszcza że u mnie 80% drogi do pracy to ścieżka rowerowa, odległość nieco ponad 5 km, a jakbym się nie guzdrał to wychodzi szybciej niż samochodem (szczególnie z powrotem).

: 16 czerwca 2011, 08:46
autor: Dvorkin
Nie wiem jakie intencje miał Tomo i jak sobie wyobrażał rozwój tego wątku, ale sądzę , że powinniśmy skupić się na poradach technicznych, uwagach dotyczących sprzetu, akcesoriów, gadżetów, opisów tras, wklejaniu fajnych zdjec z wycieczek itd. Bo udowadnianie sobie nawzajem , że kierowcy to barany i chamy, a rowerzyści wcale nie lepsi i do tego samobójcy, a przepisy są do du** i przerzucanie sie konkretnymi przykładami z własnego doswiadczenia jest moim skromnym zdaniem zupełnie bez sensu. A mam nieodparte wrażenie, że wątek zmierza własnie ku temu.

Tomo, jako że to Twój wątek, a uważasz , że nie mam racji, to przepraszam za śmiecenie - wywal mój post i będzie git.

: 16 czerwca 2011, 11:43
autor: tomo_s
teston pisze:Co przyjadę do pracy samochodem (ze strachu przed pogodą, ot choćby wczoraj czy dziś) to mam wyrzuty sumienia :shame: .
Przesadzasz z tą pogodą. Spoglądasz na jakiś serwis pogodowy, dzielisz przez dwa i jak masz ochotę to jedziesz. Pamiętasz zeszłotygodniową burzę w Lublinie? Wracałem wtedy z pracy rowerem. jak zaczęło intensywnie padać to schowałem się w najbliższym sklepie i zrobiłem zakupy do domu.
Dvorkin pisze:Nie wiem jakie intencje miał Tomo...
Specjalnie nie nastawiałem się na jakiś konkretny przebieg dyskusji. A to, że zarówno kierowcy jak i rowerzyści potrafią wywinąć niezły numer to chyba wszyscy doskonale wiemy.

: 16 czerwca 2011, 12:03
autor: teston
Ale ten drugi cytat to już mi imputujesz :mad:

: 16 czerwca 2011, 17:00
autor: tomo_s
teston pisze:Ale ten drugi cytat to już mi imputujesz :mad:
Co racja to racja, poprawiłem

EDIT: Swoją drogą tak dobrze jak ty to chyba nikt nie ma. Zjeżdżasz do ścieżki rowerowej w wąwozie na czubach, przecinasz Nadbystrzycką i ścieżką rowerową wzdłuż rzeki aż do starego mostu na Zamojskiej. Mogli byśmy się nawet mijać na odcinku Zamojska-Muzyczna bo też tamtędy teraz jeżdżę.

: 16 czerwca 2011, 22:36
autor: takijeden
ciekaw jestem opini włascicieli rowerów na temat
obowiązkowego ubezpieczenia OC na rowery poruszajace się po drogach
Bo niby jak wyegzekwowac koszty szkody od "sprawcy" rowerzysty.

: 16 czerwca 2011, 23:12
autor: polak93
takijeden pisze:ciekaw jestem opini włascicieli rowerów na temat
obowiązkowego ubezpieczenia OC na rowery poruszajace się po drogach
Bo niby jak wyegzekwowac koszty szkody od "sprawcy" rowerzysty.
Ja uważam, że zdecydowanie nie powinno być OC na pojazdy NIE-mechaniczne.