Renowacja osady FWB P70
Moderator: Moderatorzy wiatrówkowi
- Granado
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 241
- Rejestracja: 12 sierpnia 2007, 19:45
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Gdańsk
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Renowacja osady FWB P70
Oficjalnie niniejszym obwieszczam, że króliczek złapany. Przejąłem od Dago FWB P70. Osada jaką dostałem:
Cezar odnowił osadę lakierobejcą Dulux "orzech półpołysk". Wada- nierówna powierzchnia i widoczne pociągnięcia pędzlem. Nie jest to wina Cezara, ale środka. Lakierobejce tak mają - dają pogrubienie warstwy, nie wnikają w materiał, tylko barwią powierzchownie. Przećwiczyłem ostatnio na renowacji szafek nocnych i nigdy już żadnej lakierobejcy nie użyję. Paskudny materiał, oczywiście myślę o renowacji.
Ale do rzeczy.
Bałem się ile czasu zajmie mi zdzieranie warstwy paskudztwa. Poszło nadzwyczaj łagodnie. Papierek 80 i po dwóch godzinach osada wygląda tak:
Bakę zdążyłem potraktować papierkiem od 80 do 600, z nawilżaniem oczywiście powierzchni coby włoski stanęły. Bejca - PALISANDER nałożona dwukrotnie. Używam bejcy Dragona, nigdy nie miałem problemów z zaciekami. Kolor wyszedł bardziej jak mahoń , ale kolor bejcy i lakierobejcy to dwie różne bajki. Kolor ściemnieje po olejowaniu i woskowaniu.
Samą decyzję o zmianie wykończenia osady sprowokowało powszechne mniemanie, że osady z laminatu powinny być wykończone lakierem ,z uwagi na klej łączący poszczególne warstwy. Podobno nie przyjmuje barwnika bejcy. Patrząc na bakę , myślę, że obawy swoim działaniem rozwieję.
Ciąg dalszy niebawem.
Cezar odnowił osadę lakierobejcą Dulux "orzech półpołysk". Wada- nierówna powierzchnia i widoczne pociągnięcia pędzlem. Nie jest to wina Cezara, ale środka. Lakierobejce tak mają - dają pogrubienie warstwy, nie wnikają w materiał, tylko barwią powierzchownie. Przećwiczyłem ostatnio na renowacji szafek nocnych i nigdy już żadnej lakierobejcy nie użyję. Paskudny materiał, oczywiście myślę o renowacji.
Ale do rzeczy.
Bałem się ile czasu zajmie mi zdzieranie warstwy paskudztwa. Poszło nadzwyczaj łagodnie. Papierek 80 i po dwóch godzinach osada wygląda tak:
Bakę zdążyłem potraktować papierkiem od 80 do 600, z nawilżaniem oczywiście powierzchni coby włoski stanęły. Bejca - PALISANDER nałożona dwukrotnie. Używam bejcy Dragona, nigdy nie miałem problemów z zaciekami. Kolor wyszedł bardziej jak mahoń , ale kolor bejcy i lakierobejcy to dwie różne bajki. Kolor ściemnieje po olejowaniu i woskowaniu.
Samą decyzję o zmianie wykończenia osady sprowokowało powszechne mniemanie, że osady z laminatu powinny być wykończone lakierem ,z uwagi na klej łączący poszczególne warstwy. Podobno nie przyjmuje barwnika bejcy. Patrząc na bakę , myślę, że obawy swoim działaniem rozwieję.
Ciąg dalszy niebawem.
Krzysztof
Quakenbush i kilka innych
Quakenbush i kilka innych
- ugluk
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 631
- Rejestracja: 08 czerwca 2007, 16:52
- Tematy: 0
- Lokalizacja: gdynia
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 623
- Rejestracja: 06 marca 2005, 09:22
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Sulechów
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
witam!
Jest laminat i laminat.
Osady Feinwerkbau (nie wszystkie), Juniory, osada Walthera Huntera (laminat bodajże brzozowy) i jeszcze kilka innych to nie "prawdziwy" laminat.
Szlifuje się jak masło, da się kolorować , da się olejować (odpadają pokosto-pochodne) i można na nim robić próby wodne.
Zapewniam że prawdziwego laminatu nie da się olejować. (tzn da się ale spłynie jak margaryna z szyby)
Kluczowe jest słowo laminat Nie ma czegoś takiego jak prawdziwy i nieprawdziwy laminat.
Są jednak jego szczególne odmiany i pewne technologie wytwarzania które go odróżniają.
Jedna drobna uwaga- przy renowacji lamiantu chodzi o zdzieranie powłoki.
Odradzam stosowanie zdzieraków chemicznych.
W przypadku wymienionych zwykłych bukowych i brzozowych sklejek które macie okazję obrabiać wystarczy zwykły papier ścierny bo i tak schodzi jak masełko.
pozdrawiam serdecznie i miłej zabawy
PS słowo sklejka wcale nie ma złego wydźwięku- laminat który macie okazje macać i tak jest znacznie bardziej stabilny niż zwykłe drewno.
Jedyne co mogę odradzić to olejowanie takiego produktu jesli nadal chcecie utrzymać jego stabilność!
Jest laminat i laminat.
Osady Feinwerkbau (nie wszystkie), Juniory, osada Walthera Huntera (laminat bodajże brzozowy) i jeszcze kilka innych to nie "prawdziwy" laminat.
Szlifuje się jak masło, da się kolorować , da się olejować (odpadają pokosto-pochodne) i można na nim robić próby wodne.
Zapewniam że prawdziwego laminatu nie da się olejować. (tzn da się ale spłynie jak margaryna z szyby)
Kluczowe jest słowo laminat Nie ma czegoś takiego jak prawdziwy i nieprawdziwy laminat.
Są jednak jego szczególne odmiany i pewne technologie wytwarzania które go odróżniają.
Jedna drobna uwaga- przy renowacji lamiantu chodzi o zdzieranie powłoki.
Odradzam stosowanie zdzieraków chemicznych.
W przypadku wymienionych zwykłych bukowych i brzozowych sklejek które macie okazję obrabiać wystarczy zwykły papier ścierny bo i tak schodzi jak masełko.
pozdrawiam serdecznie i miłej zabawy
PS słowo sklejka wcale nie ma złego wydźwięku- laminat który macie okazje macać i tak jest znacznie bardziej stabilny niż zwykłe drewno.
Jedyne co mogę odradzić to olejowanie takiego produktu jesli nadal chcecie utrzymać jego stabilność!
Pozdrawiam Łukasz
LP Works
LP Works
- Granado
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 241
- Rejestracja: 12 sierpnia 2007, 19:45
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Gdańsk
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Właśnie że na bejcy jest napis palisander a wyszło jak mahoń. Kupiłem nowa butlę zobaczymy jaki teraz jest ten palisander. Powiniem być jak ciemny brąz . Dzięki Łukaszu za rozwianie wątpliwości. Ustalamy, że to co jet to na zdjęciu to po prostu kanapka ze sklejki, w tym wypadku bukowej. Rozwiałeś moje niepokoje związane z bejcowaniem i olejowaniem osady.Nie używam chemii do ściągania starych warstw zarówno na meblach jak i na osadach. Szkoda drewna.
Krzysztof
Quakenbush i kilka innych
Quakenbush i kilka innych
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 623
- Rejestracja: 06 marca 2005, 09:22
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Sulechów
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Granado
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 241
- Rejestracja: 12 sierpnia 2007, 19:45
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Gdańsk
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Granado
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 241
- Rejestracja: 12 sierpnia 2007, 19:45
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Gdańsk
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Złapałem kilka chwil i efekty pracy poniżej:
Bakę machnąłem kilka razy bejcą palisander ( ze sześć razy). Trzy razy olejowana olejem lnianym tłoczonym na zimno. Pije jak smok, ale i sklejka sucha jak wiór.
Efekt zadowalający, sklejka pięknie przyjęła bejcę i olej, wygląda nieźle. mam nadzieję, że osada wyjdzie tak samo dobrze.
Zakończyłem szlif na papierze 800. Poprawiłem linię dremelkowania, trochę podpasowałem uchwyt pod moją dłoń.
Zdjąłem papierem, ile mogłem, czarną warstwę uchwytu
Z dremelkowaniem szlifowanie zajęło mi pięć godzin.
Efekt po dwukrotnym bejcowaniu
Powoli widać finisz prac, myślę, że za kilka godzin pracy będzie koniec.
Bakę machnąłem kilka razy bejcą palisander ( ze sześć razy). Trzy razy olejowana olejem lnianym tłoczonym na zimno. Pije jak smok, ale i sklejka sucha jak wiór.
Efekt zadowalający, sklejka pięknie przyjęła bejcę i olej, wygląda nieźle. mam nadzieję, że osada wyjdzie tak samo dobrze.
Zakończyłem szlif na papierze 800. Poprawiłem linię dremelkowania, trochę podpasowałem uchwyt pod moją dłoń.
Zdjąłem papierem, ile mogłem, czarną warstwę uchwytu
Z dremelkowaniem szlifowanie zajęło mi pięć godzin.
Efekt po dwukrotnym bejcowaniu
Powoli widać finisz prac, myślę, że za kilka godzin pracy będzie koniec.
Krzysztof
Quakenbush i kilka innych
Quakenbush i kilka innych
- Granado
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 241
- Rejestracja: 12 sierpnia 2007, 19:45
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Gdańsk
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
No to dzisiaj , wykorzystując siedzenie w domu - grypsko, zakończyłem dłubanie przy osadzie.
Bejcę - palisander, nałożyłem czterokrotne na suchą powierzchnię za każdym razem.
Olejowanie, olejem lnianym tłoczonym na zimno. Po drugiej warstwie lekki szlif papierkiem 1200. Nałożone 6 warstw, a na koniec wosk do konserwacji mebli na bazie pszczelego.
Polerowanie flanelką za każdą warstwą nałożonego środka (po wyschnięciu oczywiście).
Efekt końcowy, wg mnie zdecydowanie lepszy niż stan wyjściowy. W dotyku osada milsza.
Tzw laminat, czyli w tym wypadku sklejka da się świetnie odnowić stosując proces opisany przez Łukasza.
A tak P 70 wygląda po zmontowaniu w całość.
Podsumowanie:
całość prac wykonałem ręcznie, zdzieranie starych warstw, szlifowanie, wykończenie tylko przy pomocy rożnych gradacji papierków. Odnowienie zajęło mi w sumie 16 godzin, czyli tyle, ile innym wykonanie osady od początku.
Bejcę - palisander, nałożyłem czterokrotne na suchą powierzchnię za każdym razem.
Olejowanie, olejem lnianym tłoczonym na zimno. Po drugiej warstwie lekki szlif papierkiem 1200. Nałożone 6 warstw, a na koniec wosk do konserwacji mebli na bazie pszczelego.
Polerowanie flanelką za każdą warstwą nałożonego środka (po wyschnięciu oczywiście).
Efekt końcowy, wg mnie zdecydowanie lepszy niż stan wyjściowy. W dotyku osada milsza.
Tzw laminat, czyli w tym wypadku sklejka da się świetnie odnowić stosując proces opisany przez Łukasza.
A tak P 70 wygląda po zmontowaniu w całość.
Podsumowanie:
całość prac wykonałem ręcznie, zdzieranie starych warstw, szlifowanie, wykończenie tylko przy pomocy rożnych gradacji papierków. Odnowienie zajęło mi w sumie 16 godzin, czyli tyle, ile innym wykonanie osady od początku.
Krzysztof
Quakenbush i kilka innych
Quakenbush i kilka innych