Broń dopuszczana przez MLAIC

Moderator: Moderatorzy CP

Telesfor
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1345
Rejestracja: 21 sierpnia 2004, 18:49
Tematy: 47
Lokalizacja: W-wa
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: Telesfor »

Och w tym roku komisja była złożona tylko z Finów i dali koncert drobiazgowości i upierdliwości. Co tam się wyrabiało :mad:
Gwintów - nie zauważyłem żeby sprawdzali inaczej niż pobieżnie , sprawdzali natomiast m.in: kształt okładzin w rewolwerach - i w przypadku cieniowanej wersji Pedersolego - odrzucali jako niezgodne z oryginałem!!! Kazali zlifować. Kuriozum stanowił fakt ,że zawodnik z oryginalnym rewolwerem ( chyba Coltem) został odwalony z tego samego powodu - a na wewnetrznej stronie okładek było oryginalne oznaczenie Colta :mad: też musiał szlifować ( oryginał!!) ale mam nadzieje ,że złożył odwołanie do Głównej Komisji Sędziowskiej....

Odrzucano także pistolty lontowe które miały choćby jedną śrubę, zamiast tylko pinów.
Taka ciekawostka - więcej - po raporcie komisji na ten temat.
Awatar użytkownika
sas88
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 5760
Rejestracja: 29 lipca 2005, 10:38
Tematy: 58
Lokalizacja: środek Polski
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: sas88 »

To jakieś jaja. Regulamin mówi,że replica ma być zgodna z oryginałem, ale z czym ma być zgodny oryginał? :shock: Czepianie sie okladek, gdy wiadomo, że były modyfikowane już w epoce to śmichy chichy. MLAIC zjada własny ogon.

Zapewne, gdyby istniała łatwa i szybka możliwość pomierzenia skrętu gwintów, to by mierzyli. Najprostszy sposób, żeby odwalić całą masę karabinów, a konkurentów posłać do diabła.
“Put your trust in God; but mind to keep your powder dry!”
Awatar użytkownika
sas88
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 5760
Rejestracja: 29 lipca 2005, 10:38
Tematy: 58
Lokalizacja: środek Polski
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: sas88 »

Jakie współcześnie produkowane repliki karabinu Enfield są dopuszczane do międzynarodowych zawodów organizowanych wg zasad MLAIC?
Gdyby sie purystycznie trzymać przepisów, to chyba tylko ów Musketoon Euroarmsu.

Z tego co pamiętam trzybączkowe Enfieldy miały wszystkie trójpolowy gwint o skoku 1:78.
Pozostałe, czyli dwubączkowe i artyleryjskie miały albo taki jak wyzej, albo od 1860 roku pięciopolowy o skręcie 1:48.

Tak w ogóle, to w zasadzie wszystkie osady współczesnych replik są wieksze i masywniejsze od oryginalnych, przez co są cięższe o kilkaset gramów (250-300). Po tym co napisał Telesfor właściciele Enfieldów muszą sie zaopatrzyć w spory zapas papiru ściernego. ;laughing:
“Put your trust in God; but mind to keep your powder dry!”
piotrekw
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 367
Rejestracja: 27 sierpnia 2004, 17:57
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: piotrekw »

sas88 pisze: Zapewne, gdyby istniała łatwa i szybka możliwość pomierzenia skrętu gwintów, to by mierzyli. Najprostszy sposób, żeby odwalić całą masę karabinów, a konkurentów posłać do diabła.
Niestety (?) da się to szybko sprawdzić - wystarczy latarka i czysta lufa. Trzybączkowy Enfield, jak napisałeś miał skok gwintu 1:78 to znaczy że na długości lufy (39") gwint robił dokładnie pół obrotu. Patrząc w cysta lufę bardzo łatwo określić czy gwint robi więcej niż pół obrotu. Trochę trudniej będzie z dwubączkowymi - chociaż zasada ta sama. Nie mówiąc już o możliwości policzenia bruzd czy sprawdzenia tego co podaje producent repliki w swojej specyfikacji.
Sebastian
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 7395
Rejestracja: 30 marca 2003, 13:01
Tematy: 138
Lokalizacja: Suwałki
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Kontakt:

Post autor: Sebastian »

sas88 pisze: Czepianie sie okladek, gdy wiadomo, że były modyfikowane już w epoce to śmichy chichy. MLAIC zjada własny ogon.
Moze to reakcja na coraz wieksze dazenie do wynikow,patenty na ulepszanie broni i odchodzenie od ducha epoki.
Jak widze zdjecia z zawodow,pstrokate kurtki strzeleckie,przeslony na oczy to mam wrazenie ze to strzelectwo wspolczesne.Fakt ze MLAIC nie ma zapisu dotyczacego stroju historycznego jak np. CAS ale mimo wszystko bron epokowa zobowiazuje do pewnego klimatu.
Kiedys ktos pisal (nie pammietam juz kto) ze wczesniej MLAIC to wlasnie bylo takie swobodne strzelanie z broni historycznej w milym towarzystwie ale gdy sie dorwali do tego Niemcy to zrobili z tego sportowe pole boju technologicznego.
piotrekw
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 367
Rejestracja: 27 sierpnia 2004, 17:57
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: piotrekw »

rusznik pisze:Wracajac do meritum zapytania o gwinty w Enfieldach to epokowo to wygladalo tak...
Meritum było: które repliki są dopuszczane przez MLAIC. Jaki gwint miały oryginały to każdy kto choć przez pół godziny zainteresowałby się bliżej tymi karabinami dowiedziałby się bez najmniejszego problemu. Generalnie chodzi mi o to, że nie wierzę w to żeby komisja techniczna na zawodach MLAIC nie wiedziała takich rzeczy i dopuszczała nieświadomie repliki o nieprawidłowym skoku gwintu. Jeśli je dopuszcza to świadomie łamie regulamin konkurencji (podobnie zresztą jak zawodnik) a to oznacza, że ten zapis regulaminu jest martwy. Powinien zostać zmodyfikowany. Oczywiście wszystko wzięło się stąd, że z jednej strony chciałbym mieć jakąkolwiek replikę karabinu Enfield na zawody a z drugiej możliwie najwierniejszą.
Awatar użytkownika
sas88
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 5760
Rejestracja: 29 lipca 2005, 10:38
Tematy: 58
Lokalizacja: środek Polski
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: sas88 »

Niestety (?) da się to szybko sprawdzić - wystarczy latarka i czysta lufa. Trzybączkowy Enfield, jak napisałeś miał skok gwintu 1:78 to znaczy że na długości lufy (39") gwint robił dokładnie pół obrotu. Patrząc w cysta lufę bardzo łatwo określić czy gwint robi więcej niż pół obrotu. Trochę trudniej będzie z dwubączkowymi - chociaż zasada ta sama. Nie mówiąc już o możliwości policzenia bruzd czy sprawdzenia tego co podaje producent repliki w swojej specyfikacji.
Owszem, jęsli to będzie skok 1:48, czy nawet 1:66 to różnica będzie wyraźna. Ale czy przy pomocy latarki zobaczysz różnicę międzu 1:78, a 1:72? Bardzo wątpię. A co z inną bronią? Przecież konkurencje wojskowe strzela sie nie tylko z Enfieldów. W grę wchodzi wiele typów broni wielu różnych producentów, często już nie istniejących. Mają sprawdzać tylko Enfieldy?
Meritum było: które repliki są dopuszczane przez MLAIC. Jaki gwint miały oryginały to każdy kto choć przez pół godziny zainteresowałby się bliżej tymi karabinami dowiedziałby się bez najmniejszego problemu. Generalnie chodzi mi o to, że nie wierzę w to żeby komisja techniczna na zawodach MLAIC nie wiedziała takich rzeczy i dopuszczała nieświadomie repliki o nieprawidłowym skoku gwintu. Jeśli je dopuszcza to świadomie łamie regulamin konkurencji (podobnie zresztą jak zawodnik) a to oznacza, że ten zapis regulaminu jest martwy.
To bardzo ładnie, że potrafisz sam znaleźć potrzebne informacje, ostatnio rzadka zaleta tutaj. :-D
Jednak skoro znasz oryginalne gwintowania i gwintowania współczesnych replik, to sam już dawno odpowiedziałęś sobie na swoje pytanie. Zostają Ci repliki P-H, albo Musketoon Euroarmsu.

Komisja nie ma czasu ani technicznych możliwości by sprawdzić każdy karabin podczas kontroli broni przed zawodami. Jednak gwarantuję Ci, że gdybyś wygrał MŚ czy ME przy pomocy Enfilda z gwintem 1:65 bardzo szybko przekonałbyś się, że ten zapis nie jest martwy. :-D

PS. Trzybączkowiec Euroarmsu ma obecnie prawidłowy gwint.

Myślę, że Rusznik mocno przesadza dyskredytując karabinki artyleryjskie/kawaleryjskie.
Do Lamarmory nadają się bardzo dobrze. W mocno przecież obsadzonej zawodniczo Warce, od wielu lat w pierwszej trójce jest pewien konfederat z Tomaszowa, strzelający z takiego właśnie karabinka.
“Put your trust in God; but mind to keep your powder dry!”
piotrekw
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 367
Rejestracja: 27 sierpnia 2004, 17:57
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: piotrekw »

sas88 pisze: Owszem, jęsli to będzie skok 1:48, czy nawet 1:66 to różnica będzie wyraźna.
Dokładnie to miałem na myśli. Enfieldy są tak znane i tak dobrze opisane w różnych źródłach, że wszystkie odstępstwa wręcz rzucają się w oczy. O innych karabinach nie myślałem...
sas88 pisze:To bardzo ładnie, że potrafisz sam znaleźć potrzebne informacje, ostatnio rzadka zaleta tutaj. :-D
Pewnie, bo do przedszkola zaprowadzali i odbierali mnie rodzice, dopiero później zacząłem chodzić na wagary ;)
sas88 pisze:Jednak gwarantuję Ci, że gdybyś wygrał MŚ czy ME przy pomocy Enfilda z gwintem 1:65 bardzo szybko przekonałbyś się, że ten zapis nie jest martwy. :-D
Gwarantować nie możesz bo nie byłeś na takich zawodach i ja też nie. Ale niestety zgadzam się, że złożenie protestu (najprawdopodobniej przez naszych zachodnich sąsiadów) byłoby niemal pewne. Czy na takich zawodach jeśli Enfield to tylko PH albo Musketoon EA? Inne komisja odrzuca? Nie jestem pewien tego trójbączkowego EA - czasami podaje się 1:78 a czasami 1:72.
Awatar użytkownika
sas88
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 5760
Rejestracja: 29 lipca 2005, 10:38
Tematy: 58
Lokalizacja: środek Polski
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: sas88 »

Też mam Mississippi, a niektórzy uważają, że jestem ze Śląska :-D.
“Put your trust in God; but mind to keep your powder dry!”
Awatar użytkownika
sas88
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 5760
Rejestracja: 29 lipca 2005, 10:38
Tematy: 58
Lokalizacja: środek Polski
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: sas88 »

obecnie również Pedersoli robi wszystkie trzy długości Enfielda, wszystkie zgodne z historią, więc nie jest tak żle.
“Put your trust in God; but mind to keep your powder dry!”
piotrekw
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 367
Rejestracja: 27 sierpnia 2004, 17:57
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: piotrekw »

sas88 na te Pedersoli to chyba trzeba będzie jeszcze chwilkę zaczekać, dlatego w kontekście pytania jakie repliki są dopuszczane przez MLAIC, nie brałem ich pod uwagę. Ale rzeczywiście mają szansę być to porządne "bezproblemowe" repliki. Strzelecko też mogą być lepsze bo z tego co czytałem jakiś czas temu, gwint w lufie ma być przeciągany (takie wykonanie wprowadza mniejsze naprężenia w lufie). Ruszniku piszesz "oczywiste oczywistości" o replikach i oryginałach. Te rzeczy wie każdy (no może prawie każdy). Ja nie o to pytałem.
Awatar użytkownika
variag
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 10180
Rejestracja: 15 kwietnia 2003, 20:34
Tematy: 192
Lokalizacja: Bełchatów
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Kontakt:

Post autor: variag »

OT
Takie wykonanie lufy powoduje szybkie zużycie narzędzia , którym się wykonuje gwint.
Dlatego by oszczędzać to narzędzie bierze się materiał ( na lufę ) , który ma twardość bardziej zbliżoną do plasteliny niż do stali .
Zdarzyło mi się już piłować lufę i nie przypominała on plasteliny.
Zbyt często pragnienie tego czego nie mamy
nie pozwala nam się cieszyć tym co posiadamy.
Awatar użytkownika
variag
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 10180
Rejestracja: 15 kwietnia 2003, 20:34
Tematy: 192
Lokalizacja: Bełchatów
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Kontakt:

Post autor: variag »

lebeda pisze:A piłowałeś kutą lufę ?
Miałbyś porównanie .
Porównać to można by je było na twardościomierzu. Piłka do metalu to nawet nie quasi młotek Poldiego :-D
Zbyt często pragnienie tego czego nie mamy
nie pozwala nam się cieszyć tym co posiadamy.
Awatar użytkownika
kapera
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 2442
Rejestracja: 16 listopada 2009, 21:29
Tematy: 98
Lokalizacja: Poraj k/Cz-wy
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: kapera »

Mam pytanie odnośnie używania pasa w trakcie strzelania. konkretnie o karabin wojskowy Remington Zouave 1863 CAL.58 wersji kawaleryjskiej ( http://gastatic.com/UserImages/87270/98 ... 958425.jpg ). Drugie pytanie to czy pocisk Wilkinsona jest dopuszczony z tym karabinem .
„Ćwicz oko i dłonie w Ojczyzny obronie” KŻR- LOK
Telesfor
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1345
Rejestracja: 21 sierpnia 2004, 18:49
Tematy: 47
Lokalizacja: W-wa
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: Telesfor »

Pas - dopuszczony ale tylko w typie oryginału wojskowego.

357 Accessories:

A) Slings:
1) Slings must be original or a reproduction of a contemporary type. Modern adjustable target type slings, including single-point slings, are not permitted.
2) Only military style slings are permitted in competitions Nos. 1, 3, 9, 10, and 37. Slings may only be attached to proper original sling swivels.3) Carrying slings are permitted on original target rifles without sling attachments, providing attachment is by straps or string. The addition of sling swivels is not permitted.
4) Slings – are not permitted on matchlock long arms.

Pocisk tylko w stylu oryginalnego ekspansywnego (minie)
Tu interpretacja jest szeroka - ale myśle że Rusznik może na ten temat powiedzieć więcej.
Zasada zgodności z historią jest taka ,że o ile możesz udowodnic ,że Twój pocisk był historycznie stosowany do Twojego karabinu - jest ok.
Ale MLAIC owi puryści ( np. Finowie) uwazają że tylko ekspansywne pociski w stylu minie , stosowane do karabinów wojskowych są "koszerne".

C) Bullets:

Bullets shall be of the style associated with the original firearm namely:
1) Flintlock and matchlock arms - Round ball only
2) Percussion rifled pistols - Round ball only
3) Percussion revolvers - Round ball or picket bullet
4) Percussion military rifles - Original style expanding bullet5)
Percussion free rifles - Round ball or any type of elongated bullet
No pre-rifled bullet may be used in a firearm that was not designed for use with such a bullet.
No modern style or wadcutter bullet may be used in any competition except as permitted in item 5 above.
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „MLAIC”