Ale niektórym - jak widać - sprawia to chyba większą frajdę niż klepanie z karabinu do tarczy na strzelnicycompass200 pisze:Mniej klep w klawiaturę, a więcej na strzelnicy.problemy znikną same.
Zouave .58
Moderator: Moderatorzy CP
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 887
- Rejestracja: 21 grudnia 2014, 13:44
- Tematy: 71
- Lokalizacja: Gdańsk
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Zouave .58
- Parabellum
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 797
- Rejestracja: 26 stycznia 2005, 08:17
- Tematy: 53
- Lokalizacja: Szczawno-Zdrój/Kraków
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Zouave .58
No lubię nade wszystko klepać w klawiaturę, a strzelnicę odwiedzę, jeśli chodzi o długą, jak będę miał pociski.
- kozichwost
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 592
- Rejestracja: 18 listopada 2006, 23:21
- Tematy: 0
- Lokalizacja: okolice Tarnobrzega
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Zouave .58
Jak najbardziej siarka ma przewagę. Wygonisz diabła z lufy a i sama lufa poczuje wreszcie siarki.Parabellum pisze:Spotkałem się w jednej książce z pomysłem na odlew lufy z siarki. Czy poza wonią taki materiał miałby przewagę w stosunku do formy parafinowej?
Od miesiąca czytamy, że masz samochód do naprawy. Nie wiem czy wiesz, ale auta same się nie naprawiają. Trzeba się umówić z mechanikiem i furmankę zaprowadzić.
Ostatnio zmieniony 01 marca 2019, 14:44 przez kozichwost, łącznie zmieniany 1 raz.
Przepraszam - pan tu nie stał
- Parabellum
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 797
- Rejestracja: 26 stycznia 2005, 08:17
- Tematy: 53
- Lokalizacja: Szczawno-Zdrój/Kraków
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
-
- Moderator
- Reactions:
- Posty: 4420
- Rejestracja: 03 czerwca 2005, 09:00
- Tematy: 87
- Lokalizacja: Gliwice
- Grupa: Moderatorzy CP
Re: Zouave .58
Parabellum tu masz najlepszą z rad, na strzelnicy wszystko widać i bez mierzenia lata lub nie lata.compass200 pisze:Mniej klep w klawiaturę, a więcej na strzelnicy.problemy znikną same.
- Parabellum
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 797
- Rejestracja: 26 stycznia 2005, 08:17
- Tematy: 53
- Lokalizacja: Szczawno-Zdrój/Kraków
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Zouave .58
Może jutro mi się w końcu uda podymić - piszę tu dlatego, by zmobilizować się - jest to jeden ze sposobów radzenia sobie z prokrastynacją;)
- Parabellum
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 797
- Rejestracja: 26 stycznia 2005, 08:17
- Tematy: 53
- Lokalizacja: Szczawno-Zdrój/Kraków
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Zouave .58
Zrobiłem testy 3,7 gramami Vesuvitu i smarem bez łoju z olejem rycynowym (tu bardzo dziękuję kolegom za pomoc, w szczególności M.S. za podarowane pociski, smar i kapiszony).
Muszę poprawić szczerbinkę, bo jest nacięta zbyt nisko i widać lufę zlewającą się z celem, ale wygląda na to, że karabin ma potencjał
Pociski to były Minie z kokili Pedersoli (pocisk po prawej na na 2 i 3 zdjęciu) - w moim pomiarze dokładnie .580 średnicy i ok. 26,75 mm długości, ważą 582-600 granów - tu skupienie 5 strzałów na 50 metrów naprawdę mnie pozytywnie zaskoczyło, bo pocisk wsuwa się dość lekko, wygląda na to, że .582 w teorii byłby idealny, tak jak wskazywał odlew parafinowy.
Wypróbowałem też krótsze pociski chyba z kokili produkcji czeskiej - ważą ok. 500 granów i mają .585 średnicy - żeby je wepchnąć z dość dużym oporem, trzeba było wystartować gumowym młotkiem. Nie wiem, na ile to strzelanie jest miarodajne, bo o ile pociski Pedersoli wyżej wypróbował wprawny strzelec, tak te czeskie ja siałem po tarczy, wypróbuje je jeszcze następnym razem, bo otrzymałem mały zapas. Pierwsza seria strzałów - pociski oznaczone długopisem i potem jeszcze dodatkowe 3 strzały z pocisków Pedersoli w moim wykonaniu te niżej.
Muszę poprawić szczerbinkę, bo jest nacięta zbyt nisko i widać lufę zlewającą się z celem, ale wygląda na to, że karabin ma potencjał
Pociski to były Minie z kokili Pedersoli (pocisk po prawej na na 2 i 3 zdjęciu) - w moim pomiarze dokładnie .580 średnicy i ok. 26,75 mm długości, ważą 582-600 granów - tu skupienie 5 strzałów na 50 metrów naprawdę mnie pozytywnie zaskoczyło, bo pocisk wsuwa się dość lekko, wygląda na to, że .582 w teorii byłby idealny, tak jak wskazywał odlew parafinowy.
Wypróbowałem też krótsze pociski chyba z kokili produkcji czeskiej - ważą ok. 500 granów i mają .585 średnicy - żeby je wepchnąć z dość dużym oporem, trzeba było wystartować gumowym młotkiem. Nie wiem, na ile to strzelanie jest miarodajne, bo o ile pociski Pedersoli wyżej wypróbował wprawny strzelec, tak te czeskie ja siałem po tarczy, wypróbuje je jeszcze następnym razem, bo otrzymałem mały zapas. Pierwsza seria strzałów - pociski oznaczone długopisem i potem jeszcze dodatkowe 3 strzały z pocisków Pedersoli w moim wykonaniu te niżej.
Ostatnio zmieniony 04 marca 2019, 22:53 przez Parabellum, łącznie zmieniany 1 raz.
- kozichwost
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 592
- Rejestracja: 18 listopada 2006, 23:21
- Tematy: 0
- Lokalizacja: okolice Tarnobrzega
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Zouave .58
Pierwsze co zrób kalibrator. Bicie gumowym młotkiem minie nie wychodzi im na dobre. Odkształcają się bardzo, po czym latają gdzie chcą. Ja bym nie testował tych pocisków bez kalibratora, bo nic miarodajnego nie pokażą.
Sprawa druga. Karabin przestrzeliwujemy tylko na stabilnym podparciu. Ja używam zrolowanego materaca ze strzelnicy, położonego na biurku. Pozycja siedząca, karabin swobodnie leży na materacu. Eliminujemy w ten sposób czynnik ludzki. Przy takim postępowaniu strzela karabin - o to nam przecież chodzi....
3. Ile już masz tego zuoave? Jeszcze nie zdążyłeś kupić kapiszonów, ani zrobić smaru??
Sprawa druga. Karabin przestrzeliwujemy tylko na stabilnym podparciu. Ja używam zrolowanego materaca ze strzelnicy, położonego na biurku. Pozycja siedząca, karabin swobodnie leży na materacu. Eliminujemy w ten sposób czynnik ludzki. Przy takim postępowaniu strzela karabin - o to nam przecież chodzi....
3. Ile już masz tego zuoave? Jeszcze nie zdążyłeś kupić kapiszonów, ani zrobić smaru??
Przepraszam - pan tu nie stał
- Parabellum
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 797
- Rejestracja: 26 stycznia 2005, 08:17
- Tematy: 53
- Lokalizacja: Szczawno-Zdrój/Kraków
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Zouave .58
Smar mam towot, i ten na bazie wosku i margaryny, a kapiszony, cóż, zapomniałem, że w niedzielę przecież sklep przy strzelnicy będzie zamknięty. Miałem w sumie gruby koc, ale strzelaliśmy karabinem opartym drewnnianą ściankę, pewnie następnym razem spróbuję z tym kocem.
Ostatnio zmieniony 04 marca 2019, 23:19 przez Parabellum, łącznie zmieniany 2 razy.
- Maykito
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 92
- Rejestracja: 30 listopada 2011, 19:12
- Tematy: 0
- Lokalizacja: KRK
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Zouave .58
Gratulacje! Pierwsze wyjście na strzelnicę z nowym nabytkiem i już na 50m można strzelać dychy. Niektórym to zabrało trochę więcej czasu Te krótsze pociski raczej latać nie będą. Przynajmniej do tej pory nic sensownego z luf ze skrętem 1-48 nie wystrzelały. Kokila była robiona pod lufę Euroarmsu o skręcie 1-66 i w takiej konfiguracji sprawdzają się wyśmienicie (P53 Armi Sportu z 1-66 też nie narzekał). Z kokilą też nie jest źle. Jeśli 640 grainowe „kluski” latają można od ręki zamówić .585 DP i kalibrować je do tych .582, a jeśli lufa jest jednak ciaśniejsza kupić .580 i może obejdzie się bez kalibrowania. Teraz tylko poprawić szczerbinkę, wypracować powtarzalną pozycję i na Lamarmorę do Jaworzna. Powodzenia i sukcesów w oswajaniu nabytku.
Buying a rifle is like getting married, better to do it right the first time.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 887
- Rejestracja: 21 grudnia 2014, 13:44
- Tematy: 71
- Lokalizacja: Gdańsk
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Zouave .58
Ja też przewietrzyłem - nareszcie - mego żółwia Dikar. Po przeczytaniu wielu wpisów, że kule trafiają wszędzie tylko nie w tarczę tak też nastawiłem się. Jednak kolejne wystrzały bardzoooooo mile zaskakiwały mnie Naważka 2,70coś grama - trzy łuski Para, kula 562. Niestety nie wiedziałem jak celować przez tą wysoką i szeroką szczerbinę dlatego trytkami przymocowałem diopter i założyłem - jak to nazwać - dodatkową nakładaną na lufę muszę z Saquaro. Chyba sami przyznacie, że skupienie bardzo dobre - pierwsze 9 trafień to te czerwone kółka, kwadrat i trójkąt. Potem zacząłem ustawiać diopter, zmieniłem kule na 575 i wyniki trochę zaczęły się rozjeżdżać ale w dalszym ciągu kule trafiały to skupisko. Po 6 strzałach zmieniłem naważkę na dwie łuski Para co jak widać nadal było za dużo(?) celowałem krzyżem muszki w sam środek czerwonego na tarczy.
Następne strzelanie to już z diopterem z regulacją poziomą. Wiem, że to pewnie nie historycznie dodając diopter ale bez przesłony nie widzę tak dobrze jak z diopterem.
Następne strzelanie to już z diopterem z regulacją poziomą. Wiem, że to pewnie nie historycznie dodając diopter ale bez przesłony nie widzę tak dobrze jak z diopterem.
- Parabellum
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 797
- Rejestracja: 26 stycznia 2005, 08:17
- Tematy: 53
- Lokalizacja: Szczawno-Zdrój/Kraków
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Zouave .58
50 m? Ja czekam na przesyłkę z kokilą Pedersoli, a tymczasem mam trochę podkalibrowych Minie, bo jeszcze muszę pozyskać surowiec, kociołek, palnik i kalibrator:)
Ostatnio zmieniony 11 kwietnia 2019, 16:09 przez Parabellum, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 887
- Rejestracja: 21 grudnia 2014, 13:44
- Tematy: 71
- Lokalizacja: Gdańsk
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Zouave .58
Do 50m zabrakło 3,5m. Ale miałem też ustawioną mniejszą na 50m tyle, że przy tak nieustawionych przyrządach nie trafiałem w nią celując z dużą poprawką. Jak masz więcej tych Minie to mogę wymienić się na kule 562 lub 575, które sam odlewam.
- syberius
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 486
- Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
- Tematy: 12
- Lokalizacja: Daleka Północ.
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Zouave .58
Czolem strzelcy!
Przyszla znowu dla mnie pora oderwac sie na chwile od prochu nitrocelulozowego i wrocic do korzeni.
Od pewnego czasu pomagam jednemu kolezce dojsc do ladu z jego Remingtonem Zouawe.
Jest to karabin 2 baczkowy, produkcji Army Jaeger.
Lufa 3 polowa o skoku 1:48.
Pierwsze co musialem zrobic aby ozywic ten karabin to zakupic normalny kominek bo oryginalne to chyba jest jakis zart.
Jako, ze kolega ma duzo malych kapiszonow to kupilem mu nierdzewny kominek na taki wlasnie kapiszon.
Kolezka ma do tego karabinu kokile Lyman 578-675.
Odlalismy u mnie nieco i wychodza z niej pociski o masie okoo 405 grs.
Powtarzalne wyniki z tych pociskow na 50m sa takie:
Na 100m:
Niestety na 200m te pociski sa juz do niczego.
Wogole jesli chodzi o oryginalne przyrzady celownicze to nie sa one dobre, zwlaszcza jak sie ma nieco lat na karku.
Jako, ze kolega ma ambicje nauczyc sie strzelac z tego karabinu nieco dalej to jakis czas temu kupilem mu kokile Pedersoli 309-580
Wychodza z niej bardzo ciezkie pociski o wadze 640 grs.
Do tych pociskow zamowilem od kolegi Zbyszka kalibrator na rozmiar 14,73.
Troche sie to wszystko sezonowalo bo mam duza ilosc innej broni do ogarniecia ale dzis znalazlem motywacje i przeprowadzilem pierwszy test tych klusek na 200 m.
Proch to Czeski Vezuwiusz, prosto z puszki, nawazka 80 grs.
Smar Wonder Lube 1000 plus.
Lufa pomiedzy strzalami nieczyszczona.
No i wynik 10 strzalow na 200 metrow z tych ciezkich klusek jest taki:
gratis bilder online
Strzaly 1 i 2 celowalem pod czarne.
Strzaly 3 i 4 celowalem tak zeby muszka lekko wystawala mi ponad czarne.
No i z tych 4 strzalow zorientowalem sie, ze musze strzelac celujac muszka w srodek czarnego pola, co niestety nie jest optymalne bo pomiedzy czarna mucha a czarnym polem nie ma wymaganego kontrastu.
Stad te 6 celowanych strzalow rozciagnelo sie w pionie az na 15 cm ale w poziomie trzymaja sie one ladnie bo z rozrzutem 4 cm.
Przestrzeliny sa odsuniete od miejsca gdzie celowalem na 14 cm w prawo.
Musze to jakos skorygowac ale szczerbina sie nie da.
Wydaje mi sie, ze mucha tez jest w tym karabinie osadzona na stale a nie na jaskolczy ogon.
Jesli tak jest w istocie to musze pokombinowac cos z celownikiem.
Ogolnie jest on do kitu i bardzo trudno sie z niego strzela na dalsze odleglosci.
Mimo wszystko nawet z takimi ograniczeniami okazuje sie, ze te Zouawe z ciezkimi pociskami strzelaja zupelnie przyzwoicie na dalsze odleglosci.
Jak by byly wyposazone w dobry celownik schodkowo-ramkowy z prostokatna szczerbina to moim zdaniem mozna by sie pokusic o celne strzelanie z nich na kilkaset metrow.
Musze przyznac, ze wydelikacilem sie mocno strzelajac z broni wspolczesnej bowiem odrzut tego Zouawe odbieralem jak kopniecie konia.
Musze wymyslec jakas wkladke z filcu na bark, zwlaszcza, ze mam zamiar sie w koncu wziasc za testy Whitwortha a ten jak go pamietam to tez nielicho kopie przy bojowej nawazce.
Przyszla znowu dla mnie pora oderwac sie na chwile od prochu nitrocelulozowego i wrocic do korzeni.
Od pewnego czasu pomagam jednemu kolezce dojsc do ladu z jego Remingtonem Zouawe.
Jest to karabin 2 baczkowy, produkcji Army Jaeger.
Lufa 3 polowa o skoku 1:48.
Pierwsze co musialem zrobic aby ozywic ten karabin to zakupic normalny kominek bo oryginalne to chyba jest jakis zart.
Jako, ze kolega ma duzo malych kapiszonow to kupilem mu nierdzewny kominek na taki wlasnie kapiszon.
Kolezka ma do tego karabinu kokile Lyman 578-675.
Odlalismy u mnie nieco i wychodza z niej pociski o masie okoo 405 grs.
Powtarzalne wyniki z tych pociskow na 50m sa takie:
Na 100m:
Niestety na 200m te pociski sa juz do niczego.
Wogole jesli chodzi o oryginalne przyrzady celownicze to nie sa one dobre, zwlaszcza jak sie ma nieco lat na karku.
Jako, ze kolega ma ambicje nauczyc sie strzelac z tego karabinu nieco dalej to jakis czas temu kupilem mu kokile Pedersoli 309-580
Wychodza z niej bardzo ciezkie pociski o wadze 640 grs.
Do tych pociskow zamowilem od kolegi Zbyszka kalibrator na rozmiar 14,73.
Troche sie to wszystko sezonowalo bo mam duza ilosc innej broni do ogarniecia ale dzis znalazlem motywacje i przeprowadzilem pierwszy test tych klusek na 200 m.
Proch to Czeski Vezuwiusz, prosto z puszki, nawazka 80 grs.
Smar Wonder Lube 1000 plus.
Lufa pomiedzy strzalami nieczyszczona.
No i wynik 10 strzalow na 200 metrow z tych ciezkich klusek jest taki:
gratis bilder online
Strzaly 1 i 2 celowalem pod czarne.
Strzaly 3 i 4 celowalem tak zeby muszka lekko wystawala mi ponad czarne.
No i z tych 4 strzalow zorientowalem sie, ze musze strzelac celujac muszka w srodek czarnego pola, co niestety nie jest optymalne bo pomiedzy czarna mucha a czarnym polem nie ma wymaganego kontrastu.
Stad te 6 celowanych strzalow rozciagnelo sie w pionie az na 15 cm ale w poziomie trzymaja sie one ladnie bo z rozrzutem 4 cm.
Przestrzeliny sa odsuniete od miejsca gdzie celowalem na 14 cm w prawo.
Musze to jakos skorygowac ale szczerbina sie nie da.
Wydaje mi sie, ze mucha tez jest w tym karabinie osadzona na stale a nie na jaskolczy ogon.
Jesli tak jest w istocie to musze pokombinowac cos z celownikiem.
Ogolnie jest on do kitu i bardzo trudno sie z niego strzela na dalsze odleglosci.
Mimo wszystko nawet z takimi ograniczeniami okazuje sie, ze te Zouawe z ciezkimi pociskami strzelaja zupelnie przyzwoicie na dalsze odleglosci.
Jak by byly wyposazone w dobry celownik schodkowo-ramkowy z prostokatna szczerbina to moim zdaniem mozna by sie pokusic o celne strzelanie z nich na kilkaset metrow.
Musze przyznac, ze wydelikacilem sie mocno strzelajac z broni wspolczesnej bowiem odrzut tego Zouawe odbieralem jak kopniecie konia.
Musze wymyslec jakas wkladke z filcu na bark, zwlaszcza, ze mam zamiar sie w koncu wziasc za testy Whitwortha a ten jak go pamietam to tez nielicho kopie przy bojowej nawazce.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 887
- Rejestracja: 21 grudnia 2014, 13:44
- Tematy: 71
- Lokalizacja: Gdańsk
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Zouave .58
Muszka niestety nie jest regulowana niezależnie od wytwórcy. Do korekcji w poziomie można było w Saquaro kupić pierścień z muszką krzyżową nakładany na lufę by odchylać korektę na lewo lub prawo od muszki. w moim Dikara bił raczej w lewo niż prawo.