Patent PK a strzelba na pozwolenie kolekcjonerskie

[Ramesses]

Szanowni , prośba o poradę w pn. kwestii ponieważ nie mogę znaleźć w przepisach jednoznacznej odpowiedzi a nie chciałbym umoczyć kasy i stracić czasu.
Sprawa wygląda tak , mam patent PK który otrzymałem w 2015 z automatu jako kontynuację wydanego w 2003 patentu na ,,strzelectwo kulowe'' W związku z tym strzelby nie posiadam a bardzo bym chciał posiadać . Aby nie przechodzić ponownie całej procedury egzaminu wymyśliłem sobie zrobienie kolekcjonerskiego w zakresie broni sportowej. I teraz mam zagwozdkę, czy po zrobieniu takiego pozwolenia a nie posiadając w patencie wpisu S , WPA zarejestruje mi i pozwoli posiadać gładką lufę ? Może ktoś z kolegów temat przerabiał albo mógłby wskazać jakieś źródło z konkretna informacja. W ostateczności pewnie po prostu zadzwonię do WPA.

[Mumin_]

Musisz zdać egzamin na strzelbę. Albo patent, albo do pozwolenia na policji.

[arconi]

I teraz mam zagwozdkę, czy po zrobieniu takiego pozwolenia a nie posiadając w patencie wpisu S , WPA zarejestruje mi i pozwoli posiadać gładką lufę ?

Zapomnij.
Musisz dorobić sobie "S" do pozwolenia sportowego, albo zrobić tzw. pełną kolekcjonerkę.

[rokada]

wymyśliłem sobie zrobienie kolekcjonerskiego w zakresie broni sportowej. I teraz mam zagwozdkę, czy po zrobieniu takiego pozwolenia a nie posiadając w patencie wpisu S , WPA zarejestruje mi i pozwoli posiadać gładką lufę ?

Sądzę, że na podstawie patentu/licencji PK WPA (bez zdawania dodatkowo egzaminu) wyda Ci pozwolenie jedynie w zakresie odpowiadającym tym dokumentom. Innymi słowy, problemem będzie nie tyle zarejestrowanie strzelby, co już samo jej nabycie, gdyż promesy nie będą na to pozwalały.

[Mumin_]

promesy nie będą na to pozwalały.

Nawet nie promesy, a samo pozwolenie (decyzja). Tam będzie "na broń sportową z wyjątkiem gładkolufowej", albo jawnie wypisane punkty a) b) i d) z art. 10.4.4 ubojki (oczywiście to samo będzie powtórzone na promesie).

[BigCoal]

Na pocieszenie dodam, że zrobienie egzaminu na strzelbę nie wymaga od strzelającego żadnych umiejętności, sam pierwszy raz w życiu strzelałem ze strzelby na egzaminie.

Albo możesz rozważyć pełną kolekcję, ostatnio były pozytywne zmiany w tej materii.

[Ramesses]

No..to mnie pocieszyliście. Ale dzięki za podpowiedzi.

[Mumin_]

Albo możesz rozważyć pełną kolekcję, ostatnio były pozytywne zmiany w tej materii.

No to jest w zasadzie oczywiste. Skoro papiery są te same, zapłacić trzeba tyle samo a egzamin się będzie różnić co najwyżej koniecznością strzelenia trzy razy w stronę kulochwytu...

[rokada]

promesy nie będą na to pozwalały.

Nawet nie promesy, a samo pozwolenie (decyzja).

Oczywiście masz rację. Chodziło mi o to, że jeśli nawet radośnie będzie się ignorowało rzeczywistość, to zderzenie z nią nastąpi już przy próbie dokonania zakupu, a nie dopiero przy próbie zarejestrowania.

[BigCoal]

Albo możesz rozważyć pełną kolekcję, ostatnio były pozytywne zmiany w tej materii.

No to jest w zasadzie oczywiste. Skoro papiery są te same, zapłacić trzeba tyle samo a egzamin się będzie różnić co najwyżej koniecznością strzelenia trzy razy w stronę kulochwytu...

W sensie może też jednak zrobić patent na strzelbę i pominąć policyjny. Chyba coś nie zrozumiałeś w moim komentarzu.

[VIS]

Co do promes nie byłbym taki pewien. Miałem w rękach promesę wydaną na zakup "broni do celów kolekcjonerskich w ilości 1 jeden egzemplarz".

To co posiadacz promesy mógł na nią kupić to wiedziałem dopiero po spojrzeniu w decyzję o przyznaniu pozwolenia na broń.

W praktyce nikt na sprzedawcę nie nałoży obowiązku weryfikacji decyzji. Ale jak kupisz coś, na co nie masz pozwolenia to pytanie - czy Ci taką strzelbę zarejestrują ? Pytanie oczywiście tylko retoryczne, bo odpowiedź znam. Nie zarejestrują Ci strzelby i w najlepszym wypadku będziesz musiał ją zwrócić do sklepu, albo złożyć w depozycie policyjnym i szybko zbyć.

[rokada]

Co do promes nie byłbym taki pewien. Miałem w rękach promesę wydaną na zakup "broni do celów kolekcjonerskich w ilości 1 jeden egzemplarz".

Mam wrażenie, że w takim przypadku - wobec braku wymienienia ograniczeń - występuje domniemanie, że promesa pozwala na zakup dowolnego rodzaju broni, która jest w UoBiA opisana jako "możliwa do posiadania na podstawie pozwolenia do celów kolekcjonerskich" (art. 10 ust. 4 pkt. 7).

To co posiadacz promesy mógł na nią kupić to wiedziałem dopiero po spojrzeniu w decyzję o przyznaniu pozwolenia na broń. W praktyce nikt na sprzedawcę nie nałoży obowiązku weryfikacji decyzji.

Zapewne zdroworozsądkowo założono, że sprzedawcy wystarczy znajomość ustaw i weryfikacja napisów na promesie (zresztą IMHO tak właśnie powinno być).

Ale jak kupisz coś, na co nie masz pozwolenia to pytanie - czy Ci taką strzelbę zarejestrują ? Pytanie oczywiście tylko retoryczne, bo odpowiedź znam. Nie zarejestrują Ci strzelby i w najlepszym wypadku będziesz musiał ją zwrócić do sklepu, albo złożyć w depozycie policyjnym i szybko zbyć.

Obawiam się, że może być znacznie gorzej. Przy okienku dostaniesz wpis do książeczki, a potem, przy rejsreowaniu faktu nabycia w systemie informatycznym, ktoś może zauważyć ten problem i potencjalnie masz gotowe zarzuty z art. 272 kk.

[VIS]

Z tego co mi wiadomo, to nikt z okienka nie wbije nic do książeczki, puki sprawa nie będzie sprawdzona w systemie. Zapis w książeczce jest tylko potwierdzeniem tego co jest w systemie.

Co do konsekwencji po zakupie broni, na posiadanie której nabywca nie ma uprawnień to przedstawiłem tylko najbardziej optymistyczny i niezbyt realny scenariusz.

PS. Promesa też jest dokumentem wtórnym w stosunku do decyzji o pozwoleniu na broń.

[awz]

Zapewne różnie to bywa w różnych WPA, natomiast w Warszawie wpis do książeczki odbywa się bez uprzedniego sprawdzania w systemie.

[rokada]

nikt z okienka nie wbije nic do książeczki, puki sprawa nie będzie sprawdzona w systemie.

Nie jest to ani trochę zarzut w stosunku do Ciebie (więc nie odbieraj tego osobiście), ale niekoniecznie jest właśnie tak, jak napisałeś.