Karabin МЦ-12

[LARPAK]

Ciekawe. Pytanie jak to się ma względem roczników.

[PMB]

Czy ktoś z Kolegów wie czy tzw. "grzybki" - chwyty pod łoże MC-12 i MC-13 miały nabijane numery seryjne karabinów z którymi były kompletowane?
Mam okazje nabyć sam "grzybek" ( niestety całej skrzyneczki akcesoryjnej nigdzie nie spotkałem ) ale jest bez żadnych oznaczeń i punc.



Wygląda na używany więc chyba nie pochodzi z zestawu naprawczego/zapasowego ale nie ma żadnych bić i oznaczeń. Powinny być czy niekoniecznie?

[Marek Mikszan]

Jak będę w domu to sprawdzę czy mój ma jakieś numery.

[PMB]

Bardzo będę wdzięczny za to sprawdzenie. Jeżeli Kolega może też rzucić okiem i zweryfikować czy w tym oferowanym "grzybku" wszystko jest jak należy i niczego nie brakuje to byłoby super -

[Marek Mikszan]

Wygląd taki sam ale ma nabite numery.

[PMB]

Bardzo dziękuję za zdjęcie. Jeżeli dobrze identyfikuję to płytka z otworami pozycjonującymi u Kolegi jest metalowa - zgadywałbym, że to raczej wcześniejszy niż późniejszy okres produkcji, co chyba koresponduje z rocznikiem Kolegi karabinu.
W moim - zdecydowałem się na kupno - płytka z otworami jak i płytka z pinem pozycjonującym ( pin jest metalowy ale mocno niestety starty - ktoś nieumiejętnie się z grzybkiem obchodził, zmieniał ustawienie bez wystarczającego poluzowania śruby ) są z tworzywa sztucznego więc identyfikuje go jako wyprodukowanego raczej w późniejszym okresie, pod koniec produkcji MC-12/MC-13.
Ani na drewnie ani na płytkach z tworzywa nie widać numerów ani punc.

Ale jest na tyle charakterystyczny że jest niemal pewne, że powstał dla MC-12/MC-13.

Zdjęcie z ekspozycji w Muzeum Broni w Tule

[Marek Mikszan]

Ten grzybek przez swój kształt jest bardzo wygodny, aż szkoda że nie można już takich używać. Bez niego praktycznie nie daj się strzelać stojąc z tego karabinu. On ma bardzo niską kolbę pod lufą i komorą zamkową a dodatkowo swoje waży.

[Marek Mikszan]

Muszę Ci powiedzieć karabin ma już ponad 60 lat ale nadal jest celny. Byłem wczoraj na zawodach kdw 60 we Wrocławiu które ukończyłem z wynikiem może nie super rewelacyjnym ale dla mnie satysfakcjonującym czyli 610,4. Licząc bez dziesiętnych to jedna seria 100, dwie 98 i trzy po 96. Amunicja to Eley Match. Karabin wielki jak stodoła, ciężki jak czołg ale wyniki da się robić.

[PMB]

Wynik na mnie robi duże wrażenie - 60 strzałów z trzymaniem takiego kloca bez podpórki położyłoby mnie na łopatki ( czy raczej nosem w ziemię )

Wskazanie na Eley Match zanotuję - chodzi mi po głowie start z Tajfunem-3 w konkurencji 100, 200, 300m 22 LR i zastanawiam się nad amunicją.
Na 100m Tajfuna sprzwdziłem - 200 i 300 metrów to terra incognita.
Strzelanie będzie z dwójnogu i z optyką więc o masę broni nie będę musiał się martwić za to kilkumetrowy opad na 300m będzie wyzwaniem.