Letnie Grzmocenie w Osówce koło Lublina 1 lipca 2023

[Telesfor]

A propos niezręczności informatycznych: w dobrym stylu jest przesyłanie plików w powszechnie czytanych formatach jak np. pdf. Wysyłanie "swoistych", czytanych tylko przez niektóre edytory,czytniki, przeglądarki ( np. ods), jest dla wielu osób utrudnieniem...

[Telesfor]

Dziękuję organizatorom za przesłanie pdf

[kajmus]

@kropek
Wiadomo już na temat posiłków ?- czy brać swoje jedzenie?

[kropek]

Będzie dowiezione ciepłe danie dla zawodników.

Ja w tym miejscu doświadczyłem polewek tudzież bigosu i bodaj czy nie fasolki po flamandzku... może bolońsku... nie, po bretońsku! (Bo przecież Bretania to kraina fasolą stojąca )
Co będzie tym razem, to smaczna tajemnica kucharza (nowopol. "szef kuchni").

Oczywiście, na ognicho warto wziąć coś swojego, jako że polewkę niełatwo się piecze na patyku lub ruszcie, a na polewkę stawiam tym razem.

Pa!

[kropek]

A propos niezręczności informatycznych: w dobrym stylu jest przesyłanie plików w powszechnie czytanych formatach jak np. pdf. Wysyłanie "swoistych", czytanych tylko przez niektóre edytory,czytniki, przeglądarki ( np. ods), jest dla wielu osób utrudnieniem...

Ja tam lubię mieć styl a nie lubię Małomiętkiego (M$) więc ślę na lewo i prawo odeesy, rechocząc złośliwie. Aż tu, łup, dostałem harmonogram na konto pocztowe, które czytam sobie iPhonem -- ODS! To cudo nie przeczyta jedynego prawidłowego formatu wymiany plików! Jabłkowitych nie stać na zrobienie czytnika ODS, normalnie Jobs się w urnie przewraca!

[Drużu]

Pierwsze Grzmocenie CP w Osówce za nami!
To świetna strzelnica z torami 100m oraz miejscem na rzutki. Dziś koledzy współzawodniczyli w konkurencji Lorenzoni. Myślę że lokalizacja i tak przygotowana strzelnica daje świetną bazę na przygotowanie rundy Pucharu Polski!
Dziękuję Andrzejowi jak też całemu składowi Sędziów i administracji zawodów za przednie przygotowanie i sędziowanie. A było to dla nich wyzwanie jako że to pierwsze ich zawody CP. Spisali się na medal!!
Może nie było nas tłumnie, może wyniki nie były powalające, ale chodzi o to by zaszczepić to miejsce i mam nadzieję uda się zrealizować plany PP w kalendarzu na 2024 i ściągnąć więcej zawodnikôw.
Do zobaczenia!

[Maverick98]

A mnie się zrobiło dużo roboty i nie wypaliło .

[rozjemca]

Zawody zorganizowane na najwyższym poziomie,wszystko szło sprawnie,strzelnica rewelacja no i ta pomidorowa palce lizać.

[Zbigniew Rybka]

No i najważniejsze - można było spotkać naprawdę dawno niewidzianych Kolegów przez wielkie K! Mam nadzieję, że powtórzymy tę imprezę już w znacznie większym gronie, bo naprawdę warto! Dzięki za pomysł i wykonanie! A miejscówka fajna, kameralna, ale z potencjałem! Oby tak dalej! Do następnego zobaczenia!

[kropek]

W sumie nie było źle, gdyby nie przyjezdni, to byśmy zgarnęli większość medali, ale cóż, nazjeżdżali się. Można mieć tylko nadzieję, że im nie odpali (nomen omen) następnym razem i zostaną w domu i dadzą nam porozgrywać zawody po naszemu ;-P. Nie przyjeżdżajcie tu więcej!

Jako sądzia niewiele widziałem, bo starałem się przymykać oko na wszystko. To co zaobserwowałem, i co zapamiętam dobrze (prócz innych wielu wydarzeń, przyznaję), to wystrzał Telesfora w Lorenzonim: sekwencja znana -- daj! leci rzutek, nie-pada strzał, wrzask Telesfora, naciąga kurek (rzutek radośnie szybuje w dal), ten go prowadzi, i gdy już trajektoria mocno w pion spadający wpada, strzał pada. Rzutek oberwał przy kulochwycie, hen daleko! Podobało mi się bardzo!

Oprócz strzelania wszelkiego, nie tylko do rzutków, podobało mi się, że Eliza po skończonej robocie, wzięła taksówkę i przybyła do nas na strzelnicę po ciemku (biedny taksówkarz! i odważny! ). Nie zdołała postrzelać ale się spotkała z nami, trzymającymi straż pod czerwonym księżycem. Jak to mówią, szacun!

Zawody zawodami, ale po zawodach Medaliony...
Jest dziesiąta wieczór, jesteśmy daleko od domu, mamy ciemne okulary i setki kilokalorii na patelni


Dzięki za wszystko, poranne niedzielne kawy, i pogaduchy, i truskawkowo-różane ciasteczka Pani Moniki - to miłe i przyjemne.
Dziękuję też bardzo Tym Wszystkim co zawody obsługiwali od piątku do niedzieli - praca w parnym zaduchu przy montowaniu tarcz i rozstawianiu tak przyjemna nie jest, tak jak i wytężanie uwagi przy prowadzeniu zawodów o nie znanej formule, ale też i licznie przestrzelin, tak jak nikt prawie nie liczy, a jak każdy powinien: od środka!

Do następnego!

[Semen.]

Jako sądzia niewiele widziałem, bo starałem się przymykać oko na wszystko. To co zaobserwowałem, i co zapamiętam dobrze (prócz innych wielu wydarzeń, przyznaję), to wystrzał Telesfora w Lorenzonim: sekwencja znana -- daj! leci rzutek, nie-pada strzał, wrzask Telesfora, naciąga kurek (rzutek radośnie szybuje w dal), ten go prowadzi, i gdy już trajektoria mocno w pion spadający wpada, strzał pada. Rzutek oberwał przy kulochwycie, hen daleko! Podobało mi się bardzo!

Telesfor, jak Ty mie zaimponowałeś w tej chwili .

[Zbigniew Rybka]

Widzielim, podziwialim! Było na co patrzeć!

[Maverick98]

Żałuję że tak wyszło i nie byłem. Gratuluję zwyciężcom i cieszę się że było fajnie. Następnym razem będę chyba że mnie zastrzelą.

[Semen.]

A jakieś wyniki to tam odnotowano ?

[Maverick98]

Zwycięzcy to Ci co tam mogli pojechać.