Dyskusja dotycząca zawodów Air Benchrest i nie tylko - cz. 2

[tommylee]

Generalka za 2023 rok.
viewtopic.php?p=2076415#p2076415

Gratuluję wszystkim uczestnikom oraz wszystkim wygranym i tym z bardziej odległych miejsc.
Do zobaczenia w przyszłym toku.

[Tomus TT]

Gratuluję wszystkim obecnym i nie obecnym za osiągnięte wyniki. Dziękuję za mile spędzony z Wami wszystkimi czas. Do zobaczenia w następnym roku!

[Bonzoo]

Zostawić Was samych na chwilę i od razu rewolucje w generalce Myśleliśmy, że miejsca w Open są już ustalone, a tu na koniu cały w bieli wjeżdża Brayan i udowadnia, że nie ma rzeczy pewnych... BRAWO Widzę, żę będzie ciekawie w przyszłym sezonie i trzeba się będzie napracować żeby utrzymać się w czołówce.

Gratulacje dla wszystkich i do zobaczenia w przyszłym sezonie.

[tommylee]

Dokładnie. Brayan zaszalał w drugiej tarczy.
Z resztą we wszystkich drugich tarczach strzelił bardzo dobrze.

[brayan12345]

Dziękuję wszystkim i gratuluję tym którzy wyjechali z pucharem. Sam trochę w szoku jestem moimi drugimi tarczami szczególnie na 50 m i z kbks.
Bardzo chcę podziękować Tomkowi za możliwość strzelania jego karabinem.
Do zobaczenia w przyszłym roku

[rafhie]

A ja gratuluję wszystkim wszystkiego i mam nadzieję że na MP się zobaczymy

[tommylee]

Rafał to chyba jest oczywiste

[sinmix]

A ja gratuluję wszystkim wszystkiego i mam nadzieję że na MP się zobaczymy

Przyszły rok to musimy tak zrobić żeby zaliczyć 3 starty do generalki no i obowiązkowo MP. Nie ma wyjścia i tyle Gratulacje dla wszystkich bez względu na końcowy wynik!

Pozdrawiam.

[unitra77]

No ja się niestety rozchorowałem przed samymi zawodami więc musiałem odpuścić

Ale widzimy się na pewno w przyszłym roku

[Kacper_Potocki]

Mam chwilę czasu w robocie, to piszę moje wrażenia z ostatnich zawodów BR w tym roku.

Wyjazd o 5:40, droga w miarę, choć miejscami na autostradzie przed Gliwicami był lewy pas bialutki. Śmigałem sobie za tirami po prawym i dojechałem gdzieś na 8:25. Przed samym Głogówkiem widziałem dużego ptaka drapieżnego, który przeleciał mi nad maską i usiadł na słupku drogowym. Nie znam się na ptakach, ale był duży, piękny, robił wrażenie.

Tym razem byłem sam, Łukasz miał dużo nauki (uczeń liceum) i rodzice go nie puścili. Wolniej mi szło rozładowanie się z gratów, do tego nie strzelałem w pierwszej serii, więc nawet nie prosiłem o możliwość strzelenia próbnych, aby nie zagracać innym sali. Spokojnie czekałem na swoją kolej, usiadłem w sali głównej, gdzie rozpalono w piecyku i przy gorącej herbacie czekałem. Nie było nikogo, chłopaki albo strzelali, albo stali "na widowni" i obserwowali. Mogłem zrobić kilka fotek pucharów, które dziś miały zostać rozdane za ogólne wyniki w całym pucharze. Do tego poczytałem Biblię, bo to jedyna książką, którą czytam od 11 lat praktycznie codziennie, czasem kilka razy dziennie.

Po około 20 minutach przyszła moja kolej. Pogodynka wskazywała zupełnie inaczej niż na wcześniejszych zawodach, czyli wiatr miał wiać rano mocniej, a później się uspokajać. Do tej pory na wszystkich zawodach było tak, że wiatr wiał na początku słabo, a zaczynał mocniej między 10:00, a 11:00. Seria pierwsza z 25m miałem stanowisko nr.8. Plan miałem taki, że nie patrzę na konkurencję, tylko robię swoje, a zobaczę podczas odczytania wyników co się udało wystrzelać. Pamiętałem o rozgrzaniu karabinka, więc 10 śrutów poszło w powietrze, potem wyzerowanie, sprawdzenie wiatru, który w miarę równo wiał (ale nie mocno) z lewej w prawo i pierwsza tarczka od razu pudło i dziewiątka Pomyślałem, że lufa za słabo nagrzana i strzeliłem jeszcze kilka razy w bok. To była prawda, wreszcie kolejne strzały szły dobrze. W całej rundzie było w miarę podobnie, wiatr sobie wiał z lewej w prawo, czasem zwalniał, czasem się na chwilę zatrzymywał, ale był przewidywalny. Jeden strzał skopałem, bo strzelałem jak wiał w prawo, z delikatnym przesunięciem i kiedy zobaczyłem przestrzelinę to bardzo się zdziwiłem. Zerknąłęm na wiatraki i wszystko było wiadomo. Jedyny raz w tej rundzie wiatr zmienił nagle kierunek i dmuchnął z prawej do lewej. To też była dziewiątka. Dodatkowo wpadły jeszcze dwie, ale to nie była moja wina, wiedziałem, że to odskoki. W sumie skończyłem z 246 pkt, z w tym dwa moje błędy, które mogłem bez problemu wyeliminować i dwa nie moje (albo moje, ale o tym nie wiem i dam sobie łapę uciąć, że ich nie popełniłem). Po pierwszej serii byłem bardzo zadowolony, nie tyle z wyniku, bo 246 pkt niczego nie gwarantuje, ale wiedziałem, że starałem się, nie strzelałem szybko, myślałem. Mogłem ciut lepiej, ale było dobrze. Warto dodać, że koledzy po pierwszej rundzie zostawili rozstawione wiatraki. Miałem kilka nisko, przy ziemi, a Gerard zostawił mi wiatrak na wysokości tarczy. Bardzo to pomogło, bo widziałem sytuacje kiedy wiatraki przy ziemi się kręciły, a ten przy tarczy stał w miejscu, albo odwrotnie. Znaczy to, że na róznych poziomach wysokości wiatr róznie się zachowuje. Tym samym zmierzyłem wysokośc stolika i wyszło około 75cm, potem zmierzyłem środek tarczy i wyszło nieco ponad 80cm. Moje wiatraki mam nisko, więc poprosiłem Tomka, i dorobi mi uchwyty do regulowanych statywów fotograficznych. Będę mógł ustawiać sobie wysokość wiatraków, a same statywy kupiłem na allegro po około 25zł za sztukę. Był śnieg, było jasno, ale miałem założony wreszcie sunshader, więc w lupie było względnie wygodnie. Na poprzednich zawodach miałem za jasno. Śnieg nie padał, podczas mojego strzelania temp. była delikatnie na plusie, a lekki deszczyk widziałem tylko w turze wcześniejszej. Warunki przewidywalne, choć na róznych stanowiskach różne. Ale zazwyczaj tak własnie bywa.

Runda się zakończyła i miałem znowu przerwę, więc gorąca herbata, tym razem byli ludzie w sali, więc można było pogadać, posłuchać. Milusio, cieplutko przy kominku. Sielanka

Kolejna runda i teraz stanowisko nr.9 na 50m. Tutaj też miałem sporo wiatraków, bo chłopaki pozostawili. Niestety czułem się niekomfortowo, bo nie tylko wiatr poruszał się inaczej na różnych wysokościach, ale na długiej osi były miejsca, gdzie nie wiał wcale, a kawałek dalej ciągnął równo. Nie umiałem sobie z tym poradzić, strzelałem po omacku. Starałem się, ale nic nie wychodziło jak trzeba. Założenia, że trzeba trafiać w białe, nie udało się spełnić. Chyba cztery tarczki walnąłem w czarne. Wynik nie był bardzo zły, był lepszy niż dwa tygodnie wcześniej, ale wiedziałem, że to raczej przypadek, a nie moje umiejętności. Strzelanie było na czuja, na oko, żadnego myślenia. A jak już próbwałem coś pokombinować, to efekt był zupełnie inny niż zakładałem w teorii. Zamiast mi cokolwiek rozjaśnić, dać odpowiedź, to bardziej namieszał. Nic więcej nie napiszę, bo nie ma o czym...

Kolejne dwie tury czekałem przy herbacie. Wypiłem tego dnia ze cztery lub pięć. I przyszła kolej na drugą rundę 25m. Tym razem stanowisko nr.3, wiatr może nie był mocniejszy, za to był dziwny. Nie tylko kręcił wielokrotnie raz w lewo, raz w prawo, ale pierwszy raz wiał w moim kierunku. Nigdy tego wcześniuej nie doświadczyłem podczas strzelania. Strzały układały się wtedy niżej o około 2-3mm od środka krzyża. Brałem poprawki, czekałem, myślałem. Tym razem nie widziałem ani jednego odskoku, wszystkie trzy dziewiątki, to były moje błędy - źle oceniłem przesunięcie. Wynik 247 pkt, i byłem bardzo zadowolony. Lepszy jak w pierwszej serii, choć w trudniejszych warunkach. Dodatkowo strzeliłem kilkanaście X-ów, więc chyba najlepiej jak do tej pory. No nic, nie wiedziałem co inni wystrzelali, więc czekałem na podsumowanie. Miałem po cichutku nadzieję na 4 miejsce, a w najgorszym wypadku na 5.

Potem gorąca herbatka i seria z 50m. Nic nie umiem o tej serii napisać, z wyjątkiem tego, że wypadła słabiej Zero koordynacji, zero przewidywań, karabinek robił co chciał, ewidentnie widać, że trenowanie na 25m daje rezultaty, a na 50m bez doświadczenia się nie da. Bardzo brakuje mi hali na 50m, bardzo...

No i podsumowanie. Na 25m mimo, że wcale źle nie strzelałem, to inni strzelali lepiej, więc zająłem dopiero 6 miejsce. Brakło jednego punktu, bo X-ów miałem więcej. Lekkie rozczarowanie się pojawiło, ale z samego strzelania jestem zadowolony. W generalce na 22 zawodników zająłem 8 miejsce, więc też nie jest źle, w przyszłym roku celuję w pierwszą piątkę. Może byłbym nieco wyżej, gdybym strzelał na wcześniejszych rundach pucharu? Kto wie...

Na 50m zająłem ostatnie, bo 6 miejsce, co było do przewidzenia. W generalce na 14 zawodników mam 5 miejsce. Też nie jest źle, ale uratował mnie ten ultra-celny Krykiet z któego się nie dało strzelać, ale trafiał. Mój Steyr z którego mi się strzela świetnie nie trafia Taka to między nimi jest róznica, hehehe. Ale Stayer dostanie nową lufę i zobaczymy co będzie. JAk się nie sprawdzi, to kupie Kryka i będę nim trenował.

Na koniec rozdanie pucharów, w sumie było ich 9. Szkoda, że Seweryna nie było, bo jeden pucharek musi jechać paczkomatem Trzy za trzy miejsca w generalce z 25m, potem trzy za generalkę 50m i trzy za generalkę open (czyli kbks + fac).

No i były to świetne zawody, z fajną atmosferą. Można było pohandlować, pogadać, kupiłem nowy karabinek LGM2, którego obecnie testuję. Zwrócono mi też uwagę, że komplet to 2 tarcze, czyli komplet to 500 punktów, a czesto z rozpędu piszemy komplet mysląc o jednej tarczy.

Zrobiłem kilka fotek, nie za wiele ale wkleję pod spodem. Dziękuję wszystkim, gratuluję wyśrubowanych wyników i do zobaczenia już w marcu. Mam radochę, bo mam do kogo dociągać

Wracając autostradą w stronę Katowic doganiałem lecący klucz gęsi. Powoli zbliżałem się, one leciały na wschód dokłądnie nade mną, naliczyłem ich około 100 sztuk. Piękny widok!

[tommylee]

Ale widzimy się na pewno w przyszłym roku

Koniecznie

Poniżej link do zawodów w 2024 roku.
Troszkę tego będzie

Jeżeli któryś z terminów będzie kolidował z innymi zawodami w naszym regionie proszę o informację, może uda się jeszcze przesunąć.
viewtopic.php?t=202417

Kacper ładny opis - jak zwykle.
50m jest wymagającym dystansem.
Kiedyś myślałem, że nie do przewidzenia a jednak można wstrzelić się w wiatr.

[Engeneer]

Tomek chyba chciałeś napisać że link jest do zawodów w 2024 roku

[tommylee]

Tak, coś ostatnio cały czas wbijam 1 zamiast 2

[tommylee]

Zapraszam na kolejne zmagania w Głogówku.
viewtopic.php?t=208495

Patrząc wstecz pierwsze zawody w Głogówku odbyły się w 2013 roku, zatem walczymy już ponad 10 lat
W tym roku nie będzie łatwo, coraz więcej osób ma coraz lepsze sprzęty.
Czas pokaże co będzie się działo w tym roku

Poniżej klasyfikacja - wyniki z pierwszych zawodów 2013

Klasa do 10J - 25m:
1. Adrian Harnys 469
2. Gerard Cebula 461
3. Norbert Mocha 459
4. Marek Kędzierski 447
5. Rafał Kłapkowski 440
6. Krzysztof Gierat 431

Klasa od 10 do 17J - 50m:
1. Gerard Cebula 435
2. Michał Halupczok 394
3. Tomasz Leśny 393
4. Wojciech Wróblewski 382
5. Adrian Harnys 373
6. Rafał Kłapkowski 370
7. Krystian Wolas 360
8. Norbert Mocha 357
9. Grzegorz Dutka 357
10. Gabryiel Wolas 320
11. Aleksandra Rak 296

[jarni8]

Fajny wpis dający porównanie

I niech ktoś teraz powie, że kiedyś to były czasy... śrut lepszej jakości był i lufy był celniejsze i optyka lepszej jakości i w ogóle wszystko było lepsze.

Po wynikach pięknie widać, że jednak jest ciągły postęp, a z nim ciągle rosnące nasze wymagania