--

Tak znaczne spadki Vo są ewidentnie dowodem zbyt małej dawki powietrza napędzającej śrut w lufie.
Jeżeli:
1) nie ma bardzo super wyraźnych przedmuchów (małe przedmuchy nie mają praktycznego znaczenia przy takim spadku Vo);
2) kanał dolotowy jest czysty;
3) lufa nie jest bardzo zanieczyszczona;
4) sprężyna napędzająca bijnik jest w normie;
5) bijnik przesuwa się bez najmniejszych oporów;
6) tulejki mosiężne na lufie od strony portu ładowania nie przesunęły się względem siebie, co powodowałoby zmniejszenie średnicy kanału dolotowego;
to proponowałbym zaobserwować - jeżeli jest to możliwe - jak bardzo spadnie ciśnienie w komorze strzałowej w karabinku z regulatorem natychmiast po oddaniu strzału.W mojej S400 (15 lat) nie mam regulatora, więc nie wiem, czy z uwagi na bezwładność i małą stosunkowo czułość i dokładność wskazań manometru jest to możliwe. Może problem leży w zbyt małym otwarciu zaworu strzałowego i tutaj należałoby szukać przyczyn spadku Vo?

Załóż kartusz bez dziury, napompuj do 95-100bar, strzel.

To była jedna z wielu moich czynności, bez rezultatu
Josef: Wszystkie Twoje sześc punktów dokładnie sprawdziłem i to kilkakrotnie. Cala ta sytuacja jest dla mnie niezrozumiala dlatego otworzylem ten wątek. Mój s 400 też własnie kończy 15 lat, może to młodzieńczy bunt, tak charakterystyczny w tym wieku?
Jutro jeszcze raz dokładnie przyjrzę się tulejce lufy i sprawdzę ponownie kanały dolotowe. Niby już sprawdzalem ale wezmę większe okulary . Wymienię jeszcze raz wszystkie oringi, kilka musze dokupić, ale sklep mam na miejscu więc to nie problem. Liczę jeszcze na kolejne sugestie. Za dotychczasowe dziękuję z serca.

Witja pisze: ↑07 sierpnia 2022, 09:27 . Liczę jeszcze na kolejne sugestie. Za dotychczasowe dziękuję z serca.

No to jeszcze jedno pytanie. Tulejka ile wystaje z bloku/ta przy zaworze strzałowym/ ma mieć 8-10mm.
W swojej wywaliłem ten pseudo dławik, a zaślepkę zakleiłem na lakier do paznokci.

Teraz mam na 8,2 mm, ale próbowałem na 9 i 10 mm. Przy 10 mm zawór się nie domykał

--

Już dokładałem podkładkę, 1 mm. Ale...., nie wytrzymałem i właśnie rozebrałem ponownie sprzęta. Lufa mi wyszła ale bez tej mosiężnej tulejki. Ona została w bloku popychacza. Przelot jest pełny, nie jest przekręcona, więc nie do końca tu jest przyczyna. Mam jeszcze jedno podejrzenie ale to mogę sprawdzić dopiero jutro. Podejrzewam oring pomiędzy zaworem strzałowym a blokiem lufy. Powinien być 6x1 a wygląda mi na grubszy i śruby po dokręceniu bloku mogą prężyć blok a tym samym oddziaływać na zbijak. Po zwolnieniu nieco śrub, prędkość wzrosła do 215-217 m/s. To tyle, w niedzielne przedpołudnie. Reszta prac jutro.

Witja pisze: ↑07 sierpnia 2022, 10:01 śruby po dokręceniu bloku mogą prężyć blok a tym samym oddziaływać na zbijak.

Raczej blok po dokręceniu "rozdeptuje" ten oring i przymyka nim teansferport.

--

Fakt, na starym oringu. Czyli teoretycznie to można wykluczyć. Poza tym ten oring nie jest aż tak gruby, żeby mógł przesłonić transferport po jego zgnieceniu. U mnie lufa nie ma tej tulejki z mosiądzu, ona została w bloku. Nie wiem, czy fabrycznie jest klejona czy zaciskana. Będę ją wklejać na jakiś klej, pewnie loctite. Mogło to być przyczyną, w chwili wystąpienia awarii było upalnie, karabinek był dłuższą chwilę na słońcu, może wtedy puściło....

--

Tutaj zdjęcie lufy i tulejki w bloku

https://www.fotosik.pl/zdjecie/e8d8fdc6e9984939
https://www.fotosik.pl/zdjecie/4280519f4fa41959
"https://www.fotosik.pl/zdjecie/2ebb76450786b816"

--

Skoro kanał kolorowy był pełny i czysty, to obruszenie się tulejek mosięznych nie ma znaczenia. Zdecydowanie problem widzę w nieprawidłowym - z jakiegoś powodu - działaniu zaworu strzałowego.

To nie ma co regulować