Co się dzieje na rynku karabinów z II WŚ?

Forum poświęcone wszelkim tematom związanym z bronią posiadaną na pozwolenie kolekcjonerskie

Moderator: Moderatorzy WBP

argo
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1658
Rejestracja: 18 czerwca 2007, 20:35
Tematy: 0
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Co się dzieje na rynku karabinów z II WŚ?

Post autor: argo »

Ponizej dwojki nadal kupisz K11, ale to jest bron bardziej do strzelania niz do kolekcji, ( nie znam nikogo kto by zbierał szwajacary) gdy interesowalem sie K31 ( czysto utylitarnie zresztą ) to ceny oscylowaly w graniach 3 tys a nawet sporo powyzej , ale az takim fanatykiem nie jestem, wolalem za to kupic jakąs uzywke na polowanie, skoro potanialy to albo zle schodzą, albo znow ktos przywiozl troche i nasycil rynek ( ten rynek w naszych warunkach bardzo latwo nasycic ;laughing: )
tylko łowy , tylko nitro
LongTom
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1444
Rejestracja: 21 maja 2012, 22:00
Tematy: 22
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Co się dzieje na rynku karabinów z II WŚ?

Post autor: LongTom »

argo pisze: 16 lutego 2022, 19:33 Zalezy co kto zbiera, na przykład carcancow jest zastrzesienie i sa tanie ( na razie) ........... ja na ten przykład zbieram manlichery ( 95 i 88) i widze ze też jest powoli kanal, niby karabinow ( a glownie to karabinkow) jest za przeproszeniem od na.......ania , ale jak wniknac w temat glebiej to pierwszowojennego orawdziwka nie uświadczysz, same przekalibrowane i obciete bułgary po przejsciach, owszem nawet czesto w fajnych stanach i mozna z tego walic po strzelnicy/polowac,( jedyny plus tego przekalibrowania) ale to juz nie to ......prawdziwego niekombinowanego , nie obitego stemplami z polowy Balkanow i Reichu na koniec, manka z I wojny w orgo kalibrze jest juz dzis ciezko wyjac, mimo ze swojego czasu to był najtanszy karabin na egunie,
To wynik historii. Austro-Węgry przegrały wojnę, w ramach traktatu pokojowego zostały zobowiązane m.in. do posiadania tylko karabinków - przez co je skracali (przynajmniej w Austrii). Co do nabojów to chcieli mieć (praktycznie wszyscy główni użytkownicy) silniejszy nabój więc w dwudziestoleciu międzywojennym przerobili je na kaliber 8x56R. W Austrii, Węgrzech, Bułgarii i częściowo Rumunii zostały przerobione. W Polsce w ogóle nie przerabiali, w Rumuni trochę oryginałów w magazynach zostało. W Grecji i Jugosławii przerabiali na 7,92x57 (8x57). Te karabiny wzięły też aktywny udział w DWS i były po niej remontowane i odłożone do zapasów mobilizacyjnych na wypadek TWS.
Co do Carcano, to są słabo związane z historią Polski (chociaż były w Straży Granicznej) a armia włoska ma złą opinię, chociaż podobnie jak w przypadku armii francuskiej to wynik wrogiej propagandy (brytyjskiej lub niemieckiej) a nie obiektywnej oceny uzyskanych wyników.
Co do karabinów (Carcano (zwłaszcza w kalibrze 7,35), Rubin, MAS itp) ich dużą wadą jest słaba dostępność ammo i jej cena (nie w każdym sklepie jest dostępna).
:516:
PSSK Do broni
SSK Olimp
trochę nieprzypominającej broni wojskowej WBP, trochę wiatru, CP i BB
Awatar użytkownika
Macin
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 88
Rejestracja: 21 września 2020, 16:41
Tematy: 4
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Co się dzieje na rynku karabinów z II WŚ?

Post autor: Macin »

Co do jakościowej ilości broni z IIWŚ to się zgodzę, mało.
Sam szukam Garanda i nie mogę upolować ładnej sztuki :(
Ktoś poleci jakieś serwisy z Beneluks'u ?

Warto jeszcze zauważyć, iż np. w przypadku szwajcarów (SR K11, K31) są one raczej droższe bo to mają tylko Szwajcarzy. Tam jednak po przeliczeniu nie jest to za 100zł. i ich siła nabywcza oraz średnie zarobki windują cenę poza granicami Szwajcarii.
Sam długo szukałem swojego SR K31.
Nadal szukam do niego dodatkowych akcesoriów (nie numerowanych) ale to raczej już tylko lokalnie w Szwajcarii, bo nawet na eGunie to się sporadycznie pojawia a jeśli jest to w kiepskim stanie.
Kupić komplet (broń + np. dodatkowe magi stalowe czy kartonowe, zestaw czyszczący, instrukcję, celowniki, bagnety, ładownice, paski, inserty, itp, itd) to już dawno nie widziałem.


Ciekawą jest opinia że kolekcjonerów jest dużo mniej niż sportowców i innych.
Co do statystyk odsyłam do : https://braterstwo.eu/tforum/t/638108?full
Obrazek

Choć kolekcjonerów mocno ostatnio przybyło
Obrazek
Choć zapewne to nie sa kolekcjonerzy w sensie słowa stricte a jedynie rejestracje broni na pozwolenie sportowe do celów kolekcjonerskich, bo tam WPA dają więcej promes ;) a i tak nie będą tych egzemplarzy nosili.

Procentowa ilość kolekcjonerów wśród narodu jest mała bo ogólnie ilość osób w PL jest tragicznie mała na tle reszty EU i krajów ościennych.
IMHO, mogłoby być 10x lepiej jeśli byłoby nas 20x więcej.

Co do osiągnięć Włochów to trochę bym polemizował. Raczej złodupcy z Raichu musieli ich częściej ratować niż chwalić.
rokada
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1421
Rejestracja: 04 stycznia 2018, 20:55
Tematy: 0
Lokalizacja: Warszawa
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Co się dzieje na rynku karabinów z II WŚ?

Post autor: rokada »

Macin pisze: 17 lutego 2022, 15:14 Ciekawą jest opinia że kolekcjonerów jest dużo mniej niż sportowców i innych.
Tzw. pełnych kolekcjonerów? Na pewno jest ich mniej.

Egzamin policyjny jest ogólnie postrzegany jako trudny albo bardzo trudny. Po pierwsze, z teorii trzeba mieć 10/10, a pytania bywają... powiedzmy takie sobie. Po drugie na praktycznym trzeba osiągnąć pewien wynik, wyrażony w punktach, z broni, której dany egzemplarz ma się w ręku pierwszy raz w życiu i z której nie są przewidziane żadne strzały próbne.
Można twierdzić, że ta pierwsza trudność jest bardziej subiektywna, ale niestety ta druga jest całkowicie obiektywna. Egzamin praktyczny jest w wielu miejscach trudny w sposób niesprawiedliwy (w stosunku do egzaminów na inne rodzaje pozwoleń, dających możliwość posiadania broni tego samego rodzaju) i nieuzasadniony.

Znam wiele osób, które zaczynały od sportowego, a potem (albo i jednocześnie) wystąpili o kolekcjonerskie w zakresie broni sportowej. Powód jest bardzo prosty: w tym zakresie byli zwolnieni z egzaminu policyjnego, a jednocześnie w znacznym stopniu eliminuj to potrzebę przechodzenia - niekiedy wysoce utrudnianej - procedury rozszerzania pozwolenia w zakresie liczby sztuk.
Znam znacznie mniej osób, które zaczynały od kolekcjonerskiego, a potem wystąpiły o sportowe. Powód zazwyczaj jest prosty: chcieliby nosić. Czasem dochodzi jeszcze jeden: chcieliby mieć coś w bocznym zapłonie, zwłaszcza pistolet/rewolwer, a przy zdawaniu kolekcjonerki wyłączyli taką broń z zakresu egzaminu. Obecnie zaczynają się pojawiać też osoby, które robią sportowe, bo obawiają się, że nastąpi zmiana UoBiA w taki sposób, że bardzo utrudni im to - lub wręcz uniemożliwi - strzelanie z broni, którą posiadają.

Może z tą dygresją przeniesiemy się do osobnego wątku?
argo
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1658
Rejestracja: 18 czerwca 2007, 20:35
Tematy: 0
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Co się dzieje na rynku karabinów z II WŚ?

Post autor: argo »

LongTom pisze: 16 lutego 2022, 20:50
Co do karabinów (Carcano (zwłaszcza w kalibrze 7,35), Rubin, MAS itp) ich dużą wadą jest słaba dostępność ammo i jej cena (nie w każdym sklepie jest dostępna).
:516:
Z francuzami i carcano w 7,35 sie zgodze ( szczeoglnie z tym 7,35 bo naboj do tego widzialem na zywo tylko raz ;laughing: ) ale nie ze szwacjarami, 7,5x55 do K31 produkuje S&B i cena jest bardzo znosna, badalem temat dostepnosci gdy zastanawialem sie nad zakupem tego karabinu.
ja chyba jestem jednak typowym kolekcjonerem , bo kwestia dostepsnosci badz nie amunicji, jest dla mnie drugorzedna i jakos nie odstrasza mnie w kwestii zakupu manlicherow greckiego czy holenderskiego badz rumuna .............. amunicja do tego to tez niezle UFO ( podobno ktos gdzies widział ;laughing: ), po prostu kupuje do samego mania tak jak juz posiadany dlugi M95 w oryginalnym 8x50R, do ktorego o zakupie amunicji tez mozna zapomniec ..........ale chce to mam , nawet bez potrzeby strzelania z tego.
tylko łowy , tylko nitro
Awatar użytkownika
kozichwost
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 592
Rejestracja: 18 listopada 2006, 23:21
Tematy: 0
Lokalizacja: okolice Tarnobrzega
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Co się dzieje na rynku karabinów z II WŚ?

Post autor: kozichwost »

Kolega Argo pisze szczerą prawdę odnośnie mannlicherów. Sam robiąc kwity powiedziałem sobie, że kcę właśnie takiego nieprzekalibrowanego, ponieważ pochodzę z Galicji. No i minęło kilka lat i kupa.....
Przepraszam - pan tu nie stał
Awatar użytkownika
Macin
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 88
Rejestracja: 21 września 2020, 16:41
Tematy: 4
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Co się dzieje na rynku karabinów z II WŚ?

Post autor: Macin »

Do SR K31 nie jest tak kolorowo z wyborem ammo.
Fakt jest S&B ale tylko oni :(

Niedawno spaliła się fabryka amunicji do rzadszych kalibrów - nie pamiętam nazwy.
Zatem wyparował, czasami jedyny, producent do części kalibrów.

Jeśli będzie kłopot z S&B to z serii Schmitd tez nie postrzelasz :(

Rozumiem chęć "mania". Ja wolę, choć czasami z nich postrzelać ;)

Co do ilości kolekcjonerów i sportowców oraz "kolekcjonerów" to pomijam naszą rzeczywistość :(
Kolekcjonerzy są - bo daje to pewne profity.
IMHO, prawdziwych, czyli takich do 'mania' jest dużo, dużo mniej.

Dlatego broń z IIWŚ jest tak mało u nas :(
To nadal biznes i musi być opłacalny aby zostało właścicielowi jeszcze na cukierki.

Zostaje nam szukać poza PL :(
To jednak mocno podraża koszta sprowadzenia choćby :(
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Kolekcjonerzy”