Tak jakoś mnie naszło bo wszyscy słyszeli ale nikt nie widział . No to parę słów o co chodzi. Te pistolety mają jeden oring na długim tłoku. Siłą rzeczy przy naciąganiu to pręży i trze. Tłok cylinder są z aluminium więc powstają szybko rysy. Dodanie drugiego oringu prowadzi już tłok inaczej bo mimo że i tak są w końcu tłoka, to jednak opiera się on na dwóch oringach nie jednym. Do tego płynniej pracuje cały system naciągu. Fabryczne oringi też pierwszych lotów nie są. Ja zawsze stosuję oringi Viton. Tłok po otwarciu pistoletu pozostaje w cylindrze na długości 15mm. Więc ten rowek trzeba zrobić mniej więcej tak żeby kończył się na około 14mm. Wtedy nie będzie wypadał z cylindra przy otwarciu. Rowek ma szerokość 2.5mm i głębokość 2.2mm. Najlepiej robić to wyostrzonym HSS na lekki łuk takiego kształtu jak jest oring. W fabryce jadą prosto bo tam nikt się nad tym nie podnieca. Wbrew pozorom trzeba sporej dokładności żeby taki rowek zrobić. Nie może być za głęboki, za płytki, za szeroki ani za wąski. Ja już od dawna wszystko robię cyfrowo więc problemu jakby nie ma. Ale warto było o tym wspomnieć. Ja napisałem kawałek kodu i się samo robi. Jak by ktoś chciał skorzystać proszę bardzo
No to jak mamy kod to poustawiać offsety i jedziemy
Po zrobieniu rowka ja honuje lekko tłok żeby dobrze trzymał film olejowy. Żadnych polerek bo to bzdura. Więcej zrobi złego polerowanie niż dobrego. I tłoczek z honowaniem i Vitonami.
O co w tym chodzi starałem się na foto złapać. Dwa Vitony dobrze centrują Cylinder i tłok. Ich powierzchnie nie dotykają do siebie i o to w tym chodzi.
I na koniec pomiar na śrucie H&N 0.53
Jak sobie popiszecie przeniosę do warsztatu bo teraz nie chce mi się wszystkiego zatwierdzać.
HW40 zawsze mi mocno leżał. Miałem trzy. W żadnym z nich nie chciałem robić wielkich ingerencji bo tak jakoś szkoda mi ich było jak coś nie wyjdzie. Nie miałem nigdy w ręku Beemana p17 czy innego klona. Po tym chińczyku z tego tematu stwierdziłem na moje oko, że to poprawnie wykonana kopia. Nie jest to HW40 bo mu trochę brakuje, ale nie jest to jakaś bieda edition. Więc metodą wymiany paru drobnych nabyłem takiego chińczyka . Dzisiaj wjechał i się zacznie w wolnych chwilach.
Dla tego chińczyka nie będę miał hamulców, głębiej w ten system zajrzę i trochę go pomotam tu i tam. Pistolet HW40 jako pistolet wyjątkowo mi odpowiada, ale wiele rzeczy widział bym tam inaczej. Uważam, że to wszystko co mi nie pasuje można poprawić. Wiec coś tu będę dopisywał okresowo. Naprawdę uważam tego chińczyka za bdb. bazę do zabawy w wolnych chwilach przy długich nudnych jesiennych wieczorach. Może nawet pompkę z niego zrobię jak w Zoraki. Tak dla samej frajdy i zabawy.
Mam od kilku lat Lidera S9
Poza regulacją zaworu na początku kiedy nieco popuszczał lub sam strzelał nic w nim nie robiłem .Dopiero po jakimś czasie zrobiłem drugi rowek na oring i teraz są dwa brązowe a jakże
Pierwsze co mi przychodzi na myśl to regulacja na tłoku żeby można go ustawić do samego dna .Druga to jakiś elastomer na czole żeby nie męczyć dna cylindra .
Trzecia to właśnie może pompka z dwoma stopniami .
U mnie cylinder jest stalowy , zaciśnięty na dnie które jest odlewem pewnie że znalu lub aluminium .
Myślę że max co tam można wydusić to jakieś 4J może 5
To by był rarytas tylko jak go zamykać ?
Już teraz przy zamykaniu czuć , że konstrukcyjne jedzie się blisko bandy .
Tak czy inaczej mnie też pasi trabant i żalu nie ma jak klęknie bo póki co jest jeszcze w dobrej cenie a jako wyrobnik taki na wczasy czy działkę znosi naprawdę wiele .
U mnie bez przesady ponad 5000 strzałów jak nic i poza pierwszą regulacją tylko okresowy przegląd z myciem .
M.
Ja to widzę nieco inaczej. Inny cylinder z przegrodą z zaworem. Cieńszy tłok do wpompowania powietrza na luzie do komory na kilka razy. Ale musze to rozkręcić i na spokojnie popatrzyć i pomyśleć. Cylinder z komorą i zaworkiem musi być nakręcany na obudowę zbijaka tego ze znalu. A jak się w tym znalu nie da zrobić gwintu (pewnie nie) to trzeba by ten element zrobić nowy, stalowy najlepiej. Nie ma co przeginać i na raz go pompować mocniej niż fabrycznie bo się ten plastikowy korpus rozleci. Poza tym żadna to przyjemność na siłę bardziej niż obecnie go zamykać. Lepiej 1-2-3 razy w zależności od potrzebnej energii mniejszym tłokiem, a więcej niż jest obecnie ostatecznie napompować. Cudów może się nie osiągnie ale do tych 5-6J można się pewnie zbliżyć. To już taki luzik do strzelania na dystansie pistoletowym. Do tego dłuższa lufa i na niej jakiś tłumik, żeby w domu postrzelać i nie hałasować za mocno. Spust cały raczej do wymiany / przeróbki. Inny kształt i praca. Bezpiecznik przeniesiony pod palec jak się uda, żeby wygodnie było jedną ręką go obsługiwać. Takie coś mi chodzi po głowie . Dawca jest więc można będzie pokombinować.
Ty go chcesz na nowo wymyśleć jak ja te swoje Crosmany kiedyś
Na poważnie mnie spust raczej nie drażni
Bardziej chodzi o samo pompowanie na raz , bo machać mi się nie chce .
Obudowa zaworu pewnie do wymiany bo ją szlag trafi przy wyższym ciśnieniu jak kiedyś w Sharpach .O ile sam korpus może nie pęknie to wyskoczy grzybek zaworu tam jest w porywach parę zwojów gwintu w gównolicie nie obliczonych na takie ciśnienie.
Tak czy inaczej kibicuję Ci Darek i jak by coś ustawiam się w kolejce po zestaw do przekładki .
Jak by coś to zawsze coś tam się laserem też dopali gdyby była taka konieczność .
Ostatnio zmieniony 09 października 2021, 12:33 przez czemar, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie to tak dla hobby tylko planuję się pobawić bo mi akurat ten pistolet zawsze leżał. Co do spustu no to ciężki kawał spustu jest. Kiedyś z miesiąc w Kentucky walczyłem ze spustem bez przyspiesznika. Po prostu masakra fabryczna do zbijania młotkiem. Jak go w końcu zrobiłem i dopracowałem, to te przyspieszniki są cieniutkie . Tu też ten spust musi inaczej pracować. A w Kentucky tak pracuje.
Po pierwsze zobacz czy masz w języku spustowym otwór na wkręt do regulacji .
U mnie otwór był nawet z gwintem ...tylko wkręta pożydzili
Po zamontowaniu i regulacji jest całkiem spoko , choć ostatnio wolę qb78 tam zrobiłem sobie miękki dwustopniowy i nawet kolega który ma Hw 95 stwierdził że fajny , mięciutki i delikatny .No ale to jest inna bajka tutaj te blaszki i sprężynki to jest iście niemiecka wydumka
M.
Jako właściciel opisywanego Beemana muszę potwierdzić, że cuda się zdarzyły Kupiłem Beemana na jakiejś wyprzedaży online - nie, że specjalnie chciałem, tylko że grzech było nie kupić za coś koło stówki No i tak średnio mi przypadł, tzn fajnie pasuje do ręki, ale kultura pracy, obciapranie wszystkich mechanizmów smaropodobnymi żółtymi glutami to wołało o pomstę Dla tego poprosiłem Darka o pomoc - co poczarował to napisał. Dla mnie teraz to zupełnie inny pistolet - miękki, delikatny z niezłą energią o nienagannej kulturze pracy. Już wiem, że pozostanie u mnie dożywotnio Generalnie koszt Beemana wraz z robotą Darka to nawet nie połowa HW40 a mogę śmiało powiedzieć, że teraz absolutnie mu nie ustępuje a może nawet przewyższa. Dzięki Darku! wspaniała robota (jak zawsze)!