Plotki o nowej ustawie

[Vegvisir]

A powinno być tak, że kupujesz bez klubów, stowarzyszeń

Absolutnie nie powinno być tak. Dostęp do broń nie jest i nie powinien być prawem każdego.

Dostęp do broni powinien byc prawem dla kazdego zdrowego na umysle czlowieka!!!

[Mumin_]

Dostęp do broni powinien byc prawem dla kazdego zdrowego na umysle czlowieka!!!

Jeszcze tupnij nóżką i błyśnij łezką w oczku

[kornel12]

Tylko że Vegsvir ma rację

[Tuba]

Jak to stwierdzić czy jest "zdrowy na umyśle" ?

[Zbigniew Rybka]

Nie wymachuje publicznie przedmiotem przypominającym broń...

[HETMANN]

Zgodnie z ustawa stwierdza to biegły lekarz, czy jesteś zdrowy na umyśle.
Mam na myśli zdrowie umysłowe w odniesieniu do prawa do posiadania broni oczywiście, bo chyba do tego pijesz.

I oczywiście Vegsvir ma racje.

[bezduszny]

A to jest jakiś problem z dostępem do broni ?

[HETMANN]

Ty pytasz czy udajesz ?

[Mumin_]

Jak to stwierdzić czy jest "zdrowy na umyśle" ?

Hmmm, całkiem stabilny system mógłby działać na zasadzie paragrafu 22: Jak jest zdrowy, to nie chce powszechnego dostępu do broni, więc nie dostanie. Jak chce, to nie jest zdrowy, więc nie dostanie

[kornel12]

Ciebie by pewnie cieszyło takie rozwiązanie muminku

[bezduszny]

Ty pytasz czy udajesz ?

Pytam poważnie.
Problem z dostępem do broni jest wtedy kiedy masz pieniądze, masz pozwolenie... a nie masz co kupić bo z jakiś przyczyn nie można jej sprowadzić do kraju.

Chciałem mieć broń i pozwolenie na nią ?
Wypełniłem procedurę, zdałem egzamin i mam.

Chciałem mieć prawo jazdy C i C+E ?
Wypełniłem procedurę, zdałem egzaminy i mam.

Chcę mieć coś tam jeszcze ?
To wypełniam procedurę i mam.. albo nie mam jak nie spełnię wymagań.

Gdzie widzisz problem ?

Z ośmiu moich znajomych pod wpływem emocji zachciało mieć pozwolenie na broń... i wszyscy się zapisali do klubu.
Z tych ośmiu tylko 1 zrobił pozwolenie ale nawet nie ma czasu kupić broni.. choć może teraz jesienią uda mu się zebrać i coś kupić (finanse nie są problemem).
Drugi niedawno dopiero zdał egzamin na patent.
Jednemu żona nie pozwoliła jak się dowiedziała....
... a pięciu po zapisaniu nawet nie podchodzili do egzaminu, bo im chyba przeszło.

Gdzie zatem widzisz problem z dostępem do broni ?

[rokada]

Gdzie widzę problem?
Problem widzę na przykład tam, gdzie jest napisane, że trzeba się gdzieś zapisać - do PZŁ, do PZSS, do jakiegoś stowarzyszenia. Pisałeś o prawie jazdy. Czy musiałeś się zapisać do PZMot albo Automobilklubu Polskiego, żeby mieć prawo jazdy?
Problemem są niektóre wymagania i niektóre procedury. Przykład: wiele osób pisze "co to za problem założyć z paroma kolegami stowarzyszenie kolekcjonerskie?". Skoro "to nie problem i każdy może", to po co w ogóle to wymaganie? Żeby tylko skomplikować całą sprawę?
Problemem są także niezbyt logiczne ograniczenia. Przykład: kolekcjoner może użyczyć broń myśliwemu lub sportowcowi, ale nie może tej samej broni użyczyć innemu kolekcjonerowi.
Problemem są także nieścisłości/niejasności prawa. Przykład: ile egzemplarzy broni można wziąć w użyczenie?
Można by podać jeszcze niejeden przykład.

[bezduszny]

Czy musiałeś się zapisać do PZMot albo Automobilklubu Polskiego, żeby mieć prawo jazdy?

Musiałem się zapisać na kurs, opłacić go, uczęszczać na wykłady, zdać egzamin wewnętrzny, wykupić jadę w określonej ilości godzin ale "nie mniej niż", zrobić badania ... i dopiero zdawać.

W "pozwoleniu" tylko zapisać się do klubu, opłacić małą kwotę wpisowego i członkostwo i.... nic nie robić...
sam nauczyłem się pytań, sam czytałem ustawę, nie chodziłem na obowiązkowe "nauczanie o broni", nie musiałem "wystrzelić po 200 sztuk amunicji" z pistoletu, karabinu i strzelby ....i sam zdałem.



Ale dalej nie pokazałeś tego problemu w dostępnie do broni.
Argumentacja jest na razie tylko na poziomie: "Glock jest dostępny w Biedronce a ja mam do niej dalej niż do Kauflanda ... a to jawna dyskryminacja i utrudnienie w dostępie do broni".

[rokada]

Ale dalej nie pokazałeś tego problemu w dostępnie do broni.

Dobra, spróbuję bardziej łopatologicznie.
Problemem jest choćby art. 10 ust. 1: oraz przedstawi ważną przyczynę posiadania broni.

Musiałem się zapisać na kurs, opłacić go, uczęszczać na wykłady, zdać egzamin wewnętrzny, wykupić jadę w określonej ilości godzin ale "nie mniej niż", zrobić badania ... i dopiero zdawać.

To współczuję, bo za tzw. moich czasów istniała instytucja eksternistycznego egzaminu na prawo jazdy, który wygłądał - o ile dobrze pamiętam - następujaco: oficjalny teoretyczny, wewnętrzny praktyczny (za który owszem, płaciłeś jakieś oddzielne pieniądze) w LOK-u czy PZMot) i oficjalny praktyczny.

[bezduszny]

Dobra, spróbuję bardziej łopatologicznie.
Problemem jest choćby art. 10 ust. 1: oraz przedstawi ważną przyczynę posiadania broni.

ojej...
i to jest właśnie TA tak straszna niedogodność przez którą Ty spać nocami nie możesz a strzelectwo się nie rozwija w naszym kraju ?
Kurde, rozwaliłem system (jestem niesamowity?) i tą wieeeeeeeelką niedogodność pokonałem w..... 15 minut.
Tyle zajęło mi zapisanie się do klubu.
Dłużej zajmuje mi odebranie z poczty listu poleconego jak listonosz nie zostawi.

Co do egzaminu, to też nie musiałeś jazd "wyrobić" w określonej ilości godzin ?