To jest przepis w stylu "jak będziemy chcieli, to go użyjemy". Coś jak z noszeniem noża - niby wolno, ale.. nie bez powodu ulepili takie coś:
https://www.kugs.ch/index.php?l=en&c=8&p=pk1
..żeby już NA PEWNO nikt nie mógł się przyczepić.
|
Centralny rejestr broni, jak to robią inniModerator: Moderatorzy WBP
Re: Centralny rejestr broni, jak to robią inniTo jest przepis w stylu "jak będziemy chcieli, to go użyjemy". Coś jak z noszeniem noża - niby wolno, ale.. nie bez powodu ulepili takie coś: https://www.kugs.ch/index.php?l=en&c=8&p=pk1 ..żeby już NA PEWNO nikt nie mógł się przyczepić.
Re: Centralny rejestr broni, jak to robią inniDokładnie o tym pisałem, magazynki muszą być puste i amunicja osobno, Więc przestańmy piać peany nt praw w Szwajcarii DC jeszcze nie 9
Re: Centralny rejestr broni, jak to robią inniNikt nie pisał peanów. Podrzuciłem świeżą ciekawostkę, żeby pokazać jak problemy natury biurokratycznej są rozwiązywane w innych państwach.
Nie wiem czemu uczepiłeś się tego że nie można nosić załadowanej broni jak w Polsce. No nie można z marszu - trzeba by wyrobić pozwolenie na noszenie, odpowiadające polskiemu pozwoleniu na ochronę osobistą i równie niechętnie wydawane. Nie można również posiadać celowników laserowych ani amunicji deformującej. Ale za to: - posiadanie broni jest prawem nie przywilejem - nie trzeba mieć sejfów - nie trzeba robić żadnych badań - nie trzeba zapisywać się do klubów ani pretendować do miana kolekcjonera/sportowca - nie trzeba deklarować celu posiadania broni - nie ma limitów ani kalibru ani ilości posiadanych sztuk broni - policja nie robi kontroli - strzelnica jest literalnie w każdej wiosce, w większych czasem więcej niż jedna - po zawodach / treningu ZAWSZE ktoś rzuca hasło - chodźmy na lunch / piwo. Niekulturalnie byłoby przychodzić jedynie strzelać, elementem budowania więzi klubowej jest właśnie wspólny browar, czy wyjście wspólnie na zawody. Zawody zawsze zresztą są ocenianie w kategorii indywidualnej oraz zespołowej (klubowej) - jak się uprzesz, to dostaniesz pozwolenie na zakup miotacza płomieni, granatnika, ciężkiego karabinu maszynowego czy broni automatycznej (ale wtedy już trzeba mieć sejf i zaliczyć kontrolę policji badającą tzw. koncepcję bezpieczeństwa przechowywanej broni) - pozwolenie na zakup (bo de facto nie ma pozwolenia na broń) wyrabia się w urzędzie gminy, nie na policji. - jak idziesz na trening z karabinem na plecach (bez futerału) to sąsiad zapewne pożyczy dobrego strzelania raczej niż naśle kłopoty Ale tak, nie można nosić broni załadowanej, więc nie piejmy peanów *jak słusznie koledzy zauważyli, będą pewne niuanse w procedurach zależnie od miejsca zamieszkania - moje doświadczenia odnoszą się do konkretnego kantonu, ale różnice nie są aż takie wielkie. Może np. promesy będzie się załatwiać na policji a nie w gminie, lub przed wydaniem zezwolenia na zakup broni z kategorii zabronionej sprawdzą czy masz już przynajmniej 5-10 sztuk broni na zgłoszenie, tak aby upewnić się że jesteś świadomym strzelcem lub kolekcjonerem. Grube zasady reguluje fedpol - policja federalna --
KKS Arsenał |
|