Przepadek kolekcji broni na rzecz Skarbu Panstwa.

[Dexter]

Facet interesujący się i kolekcjonujący broń PRZEGAPIL zmianę przepisów i stracił czujność na kilkanaście już lat od nowej (obecnej) ubojki. No tak . Brzmi wiarygodnie.

[Hoplofob]

Rzecz nie w tym, że facet przegapił, rzecz w tym, że długie postępowanie sądowe doprowadziło do zniszczenia kolekcji.

Nawet przestępca - i jego majątek - jest chroniony przez prawo.

Poza tym, jeśli postanowieniem sądu kolekcja stała się własnością Skarbu Państwa, to sąd powinien odpowiadać za dopuszczenie do zmniejszenia jej wartości (lub wyjaśnić, czy do tego doszło).
Boli mnie to jako strzelca, jako kolekcjonera i jako podatnika.

[krzychu22lr]

Facet (...) kolekcjonujący broń PRZEGAPIL zmianę przepisów

Jeśli dobrze rozumiem, to przynajmniej część problemu wynika z tego, że kiedy facet zaczął swoją kolekcję, to nie było w niej "broni" wg ówczesnej definicji prawnej. Bronią te przedmioty stały się na nowo po stworzeniu kategorii prawnej "broni pozbawionej cech użytkowych" wraz z wymogami technicznymi pozbawiania broni tych cech. I teraz pytanie do lepiej znających prawo: jak posiadacz takiego złomu mógł go zalegalizować? Szczególnie, że wiele z tych egzemplarzy (po prawnym "zmartwychwstaniu" do stanu broni) jest bronią samoczynną, lub samoczynno-samopowtarzalną.

Bohater podobnej sprawy sprzed lat, Waldemar Nowakowski, odzyskał swoją kolekcję po wygraniu sprawy przed ETPC - Trybunał wskazał, że sąd nie udowodnił winy oskarżonego, bo sprawę (tak jak dziś) umorzył orzekając jedynie przepadek kolekcji na rzecz Skarbu Państwa. Czyżby to samo stanie się w sprawie pana Chojnowskiego z Torunia?

[Dexter]

Czyli jednak lepiej jakby sąd dociągnął sprawę do końca, gościa skazał zgodnie z KK i dopiero do wyroku skazującego dodał przepadek. Zgadzam się, sprawa wtedy była by rzetelniej doprowadzona do końca i zgodnie z literą prawa. Jednak, jak widać, sąd próbował przynajmniej trochę podejść do sprawy "po ludzku". No ale wtedy też niezadowoleni :D.

[krzychu22lr]

Wcale nie po ludzku - skoro nie doszło do popełnienia przestępstwa, to nie może dojść do zaboru mienia. Taki wyrok jest w zasadzie ukłonem tylko dla muzeum, które elementy tej kolekcji wypożyczało (i nie musi teraz martwić się, że samo będzie bohaterem śledztwa). "Nie-skazany" kolekcjoner pójdzie do wyższych instancji, a my za to wszystko zapłacimy.

[Dexter]

Ja to prawnikiem nie jestem ale chętnie dowiedział bym się czy sąd umorzył czy odstąpił od wymierzenia kary (bo dziennikarzynie z lokalnej gazetki nie wierzę o wiele bardziej niż sądom jednak).

Środowisko strzeleckie i związane z bronią w hobbystyczny sposób lubi dużo krzyczeć w internecie o przestrzeganiu przepisów. Ale tylko wtedy, kiedy jest to w ich interesie. Żeby urzędnicy przestrzegali przepisów, policja żeby przestrzegała przepisów itp. W przypadku przeciwnym- nigdy.

[Josef]

Art. 66 K.k. Sąd może warunkowo umorzyć postępowanie karne, jeżeli wina i społeczna szkodliwość czynu nie są znaczne, okoliczności jego popełnienia nie budzą wątpliwości, a postawa sprawcy nie karanego za przestępstwo umyślne, jego właściwości i warunki osobiste oraz dotychczasowy sposób życia uzasadniają przypuszczenie, że pomimo umorzenia postępowania będzie przestrzegał porządku prawnego, w szczególności nie popełni przestępstwa.

Skutki takiego wyroku (między innymi) art. 67 K.k.:
1) sąd stwierdza winę sprawcy,
2. sprawcy nie zostaje wymierzona kara,
3. sprawca pozostaje osobą niekaraną w świetle prawa,
4. sąd poddaje sprawcę próbie i ustala okres próby, który wynosi od roku do lat 3.

art. 44 par. 2:
Sąd może orzec, a w przypadkach wskazanych w ustawie, przepadek przedmiotów, które służyły lub były przeznaczone do popełnienia przestępstwa.

Nie ma skutków wyżej wymienionych, gdy umorzenie postępowania ma miejsce w postępowaniu prowadzonym przez prokuratora. Nie jest wnoszony akt oskarżenia, nie ma wyroku, nie ma winy itp.

Odstąpienie od wymierzenia kary przez sąd, to odrębna instytucja prawa karnego i jest regulowana w innych przepisach w K.k.

[Dexter]

No i wszystko jasne, ślicznie dziękuję.