Panowie , próbuje zrozumieć o co ta cała awantura ?
W większości zawodów , tych w których wymagana jest licencja , można startować bez na zasadzie PK czyli "bez klasyfikacji " . Druga rzecz : dla większości strzelców CP to etap przejściowy do "nitro", a więc licencja obowiązkowa . Jedni porzucają CP inni nie ,przekonany jestem ,że większość osób wypowiadających się w temacie ma licencje.
Nie wspominając o tym ,że organizator ma prawo wprowadzić ograniczenia jakie chce - nie pasuje , nie jadę na zawody i tyle.
chcę wrócić do dawnego hobby .....i tyle :kukaracza:
Stangret pisze
Gdybyś prześledził dokładnie I na spokojnie genezę całego tego zamieszania to dojdziesz do wniosku, że to najwyżej 3 osoby to spowodowały. Jedna wpadła na pomysł I przyniosła granat, druga wyciągnęła zawleczkę I wrzuciła do szamba a trzecia kręci w tym szambie kijem nawet nie wiedząc dlaczego.
Fekalia rozbryzgły się niestety wszędzie I uwaleni są wszyscy
Stangret wyjaśnij mi o jakie to 3 osoby chodzi ? Bo chyba nie o moją osobę a może się mylę ? Co forum ostatnio pełne cudów i znikających postów oraz interpretacji zdarzeń która znacznie przekracza dobry gust i granice zdrowego rozsądku.
Jaka jest prawda i kto z kim się żre o " władze " i rację to wszyscy wiemy , ale Ty chyba widzisz jakoś inaczej tę całą prawdę i chciałbym wiedzieć jak .
Sławku, węgiel ma wiele zastosowań i nie szkodzi przedawkowany
"And don't forget. That isn't your Martini you have. It belonged to others before you and will belong to others after you are gone. Look after it, and pass it on with pride. It deserves it." Malcolm Cobb, The Martini Henry Note-book
Panowie , próbuje zrozumieć o co ta cała awantura ?
W większości zawodów , tych w których wymagana jest licencja , można startować bez na zasadzie PK czyli "bez klasyfikacji " .
Tyle, ze tu jest zapis o mozliwosci strzelania wyłącznie przez posiadaczy licencji. Czyli nie mozna PK.
Druga rzecz : dla większości strzelców CP to etap przejściowy do "nitro", a więc licencja obowiązkowa . Jedni porzucają CP inni nie ,przekonany jestem ,że większość osób wypowiadających się w temacie ma licencje.
No, faktycznie, nie ma sprawy.
Nie wspominając o tym ,że organizator ma prawo wprowadzić ograniczenia jakie chce - nie pasuje , nie jadę na zawody i tyle.
O, to logiczne jest. Trudno raczej wziąć udział w zawodach, w ktorych udziału wziąć nie można.
“Put your trust in God; but mind to keep your powder dry!”
Każdy prawnik powiedział by Wam drodzy koledzy, że zapis o niedopuszczeniu do zawodów strzelców CP bez licencji PZSS jest niezgodny z przyjętym przez ten związek wzorcowym regulaminem dla strzelań CP. Nieważne czy to w zawodach rumcajsowych czy pucharowych bo to PZSS przyjął i zamieścił ten regulamin gdzie jak byk pisze:
IV. UCZESTNICTWO: np.
Członkowie klubów strzeleckich, Bractw Kurkowych, osoby niezrzeszone posiadające własną broń odprzodową.
Uczestnicy zawodów zobowiązani są do bezwzględnego przestrzegania przepisów bezpieczeństwa oraz regulaminu zawodów.
(...)
A regulaminy zawodów nawet i pucharowych powinny być zgodne z regulaminem wzorcowym CP.
Nie ma w tym wzorcowym regulaminie nawet słowa o posiadaniu licencji PZSS. A członkostwo w klubie strzeleckim nie jest równoznaczne z posiadaniem ww. licencji. https://www.pzss.org.pl/komisje/komisja ... isami-issf
Zbyt często pragnienie tego czego nie mamy
nie pozwala nam się cieszyć tym co posiadamy.
Jako prawnik odpowiem Ci Variagu.Skoro już coś cytujesz i zamieszczasz to wcześniej czytaj w całości i że zrozumieniem.Tam jest takie malutkie np.
Można więc sobie teoretycznie wyobrazić regulamin gdzie organizator zamieścić w nim w zakresie uczestnicy formułę"heteroseksualni łysi cykliści wykonujący wcześniej przez 10 lat zawód kominiarza, posiadający akwarium z co najmniej 5 głupikami ,o pojemności powyżej 9 litrów"
CZARNE I NITRO,>30, moturki , G 4x4 Bundeswehr , za młodu kobietki.
TAK dla eutanazji kretynów
Jarku! Mow do slupa a slup ...... jak to slup. Szkoda energii. Zmusimy batem organizatora ze beda mogli strzelac bez licencji.
To jest nudne juz.
MarekP
Dodam jeszcze wcale nie anegdote. Tak bylo. Bodaj w Katowicach byl czlowiek, ktory z jakis powodow nie mogl zrobic prawa jazdy. To jest niewatpliwie 100 razy trudniejsze niz zdobycie patentu ale tak czy inaczej nie mogl. Poswiecal mase czasu i energii na znalezienie samochodow na ktore niepotrzebne jest prawo jazdy. On tez popelnial pewnien blad. Przeczytal ze czterokolowiec lekki jest rejestrowany jak motorower. Tak. Rejestrowany. Ale do jego prowadzenia jest potrzebne prawo jazdy. To jest jakies uproszczone prawo jazdy. Bo nie potrzeba na 50 cm 3 i ograniczenie konstrukcyjne do 40km/h. Mozna sobie wyobracic i taki "samochod". A teraz mozna znaleźć ogloszenie sprzedawcow ze na samochód np. AIXAM nie jest potrzebne prawo jazdy. Byle klient zapłaci - dalej niech sie buja. I te rozwazania jakos tak mi sie kojarza. Zaczynaja niektórzy w paranoje wpadać ze nie potrzeba licencji i ze srodkami prawnymi zmusimy organizatorow do tego zeby licencje byly niepotrzebne. Tak jak napisalem. Najlepiej batem.
To "np." znaczy, że katolg ten nie jest zamkniety, ale nie może jakikolwiek regulamin być niezgodny z regulaminem wzorcowym CP przyjętym przez Związek.
Prawda?
Zbyt często pragnienie tego czego nie mamy
nie pozwala nam się cieszyć tym co posiadamy.
Czyli MISZCZOWIE z licencją będą mieli zawody, a słowocz robiąca tłum bez światowych wyników własne... tylko czy do tego powinniśmy dążyć?
Jeszcze niech Ci MISZCZOWIE utworzą komisję w Związku decydującą kto jest godzien zaszczytów uczestnictwa w zawodach. Bawcie się dobrze, jeśli Wam to nie przeszkadza. Nie będę brał udziału w żadnych zawodach CP, gdzie jest ograniczenie tylko do osób z licencjami!!! Będziecie mieli czystsze powietrze bez trola. Może inni też pójdą tą drogą i nie będą psuć imprez WIELKIM MISZCZOM!
Co z tego, że WIELCY WISZCZOWIE mają fantastyczne wyniki, jak są podłymi ludźmi...
Pamietam taka imprezę - Piknik Kowbojski.
Odbyły sie ze dwie edycje, ludzie zjezdzali sie z całej Polski.
A potem zażądano patentów.
I to był ostatni piknik.
MarekP tez powinien pamietać.
“Put your trust in God; but mind to keep your powder dry!”
Willie - problemem jest wykluczanie strzelców z współzawodnictwa za pomocą licencji. Licencja kosztuje ok. 1000-1500 zł (uwzględniłem również tutaj wpisowe do klubu, kurs na patent, badania i egzamin na patent). W ten sposób zamiast popularyzować strzelectwo czarnoprochowe, to się je zabija. Zawsze ogromną wartością dla mnie była otwartość strzelców czarnoprochowych na innych i chęć dzielenia się swoimi doświadczeniami... a teraz zmiany idą w stronę izolacji i jakiegoś niezrozumiałego formalizmu.