DingKong pisze:Koszt w bagazu podrecznym Lotu byl w granicach 100-200zl dodatkowej doplaty. Cargo z pewnoscia bedzie drozsze ale tez nie trzeba samemu leciec.
Coś pokręciłeś, bo w bagażu podręcznym (tym, który sam zabierasz do samolotu) na pewno nikt broni nie przewiezie. I broń spakowana do bagażu rejestrowanego jest przewożona bezpłatnie, natomiast jeśli jest przewożona osobno, to dopłacasz po prostu za kolejną sztukę bagażu.
Tak masz racje, mialem na mysli bagaz rejestrowany.
Bezplatnie tylko jesli przewozisz w regulaminowym bagazu tj z zachowaniem wymiarow. Za futeral na bron dluga sie placi (obecnie 250zl za lot w ramach Europy) dodatkowo:
Ostatnio przy sprowadzeniu broni z RFN skorzystałem z pośrednictwa sklepu Raj dla myśliwego w Słupsku.
Pełen profesjonalizm, koszty przesyłki jak na obecne żądania handlarzy z egun przystępne, i wszystko w języku Mickiewicza i Miłosza...
Trochę to trwało, ale z powodu epidemii i ograniczeń w przekraczaniu granicy.
Szczerze polecam.
PSSK Do broni
SSK Olimp
trochę nieprzypominającej broni wojskowej WBP, trochę wiatru, CP i BB
Kupując w Austrii na eGun , jakiego przewożnika najczęściej wybiera sprzedający? jak wygląda odbiór broni w Polsce przez kupującego ? czy to jest jakiś koncesjonowany DHL czy coś takiego? dowozi do domu czy trzeba odebrać w magazynie celnym? na co zwrócić uwagę przy odbiorze?
AA Pro-sport +Leupold M8 12x42 AO
Colt Navy 36
SLAVIA 630-Forever
mgmg pisze: ↑07 kwietnia 2020, 08:21
O ile przewoźnik wie co wiezie to to on łamie prawo bo nie dołożył należytej staranności podczas przyjmowania przesyłki i nie sprawdził czy cały jego łańcuszek logistyczny do adresata ma odpowiednie uprawnienia do przewozu. Złamanie prawa nastąpiło na styku np DHL Niemcy/DHL Polska. Ale założę się, że przewoźnik nie wie co wiezie a wtedy prawo łamie nadawca zapewne też prawo niemieckie, w najlepszym wypadku regulamin przewoźnika.
Kolega kupował u Triebla strzelbę i Aera. Wszystko przyszło pod wskazany adres w Polsce DHL"em. Kurier wpadł do kumpla zaraz po 8.00 ze słowami : nie wiem co to jest, ale szef kazał mi do pana natychmiast jechać bez żadnych postojów )
matta pisze: ↑28 listopada 2020, 13:39
czy to jest jakiś koncesjonowany DHL czy coś takiego? dowozi do domu czy trzeba odebrać w magazynie celnym?
W Polsce nie ma przewoźnika świadczącego usługi przewozu broni. Zatem wszystkie tego typu przesyłki są nie do końca legalne i mogą spowodować kłopoty.
MarcinWSS pisze: ↑28 listopada 2020, 13:48
nie wiem co to jest, ale szef kazał mi do pana natychmiast jechać bez żadnych postojów
To kolega miał fart, że szef nie zadzwonił po policję...
Jakiś czas temu, na forum ktoś opisywał, że przesyłka z bronią została zatrzymana w sortowni i przekazana policji -> rozeszło się po kościach, bo nie chcieli mu zrobić kuku, ale kiedyś może trafić na kogoś, kto będzie miał na to ochotę.
Kupowanie samodzielne broni na egunie, a właściwie samodzielne jej sprowadzanie (oczywiście koncesjonowanym w Niemczech kurierem DHLa) nie ma zupełnie sensu.
Koszt kuriera jest zbliżony do kosztu pośrednictwa polskiego sklepu, z tego co się orientowałem.
A w momencie gdy kurier z bronią przekracza granicę Polski i jedzie do Ciebie do domu, w myśl polskiego prawa, łamiesz to prawo, bo udostępniasz broń osobie nieuprawnionej.
I jeśli np.: taka przesyłka by się "gdzieś zapodziała", to masz mega problem i ryzykujesz sprawę karną oraz utratę papierów.
MarcinWSS pisze: ↑28 listopada 2020, 13:48
nie wiem co to jest, ale szef kazał mi do pana natychmiast jechać bez żadnych postojów
To kolega miał fart, że szef nie zadzwonił po policję...
Jakiś czas temu, na forum ktoś opisywał, że przesyłka z bronią została zatrzymana w sortowni i przekazana policji -> rozeszło się po kościach, bo nie chcieli mu zrobić kuku, ale kiedyś może trafić na kogoś, kto będzie miał na to ochotę.
Kolega miał fart? Bo? Chłop kupił legalnie broń u niemieckiego sprzedawcy. Z dostawą do domu. To problem sprzedawcy i przewoźnika. Kolega nie miał pojęcia, że flinty przywiezie mu, jak stary alternator do malucha, kurier DHL. A szef kuriera doskonale wiedział, co przewozi jego pracownik
A krzysztofjp, moim zdaniem, ma rację : najlepiej nasze zabawki sprowadzić za pośrednictwem sklepu w Polsce .
MarcinWSS pisze: ↑28 listopada 2020, 14:57
Kolega miał fart? Bo?
A chociażby dlatego, że gdyby rzecz trafiła do chcącego się wykazać prokuratora, to broń leżałaby w depozycie do "święty nigdy", a kolega musiałby się kopać i z nim (bo doskonale widział, że taka przesyłka legalna nie jest) i ze sprzedawcą (czy innym waffen bock-iem), jeśli chciałby od niego kasę odzyskać. A dodatkowo, w sądzie, jak wiadomo, wszystko może się zdarzyć -> przepadek broni też...
Ci, którzy w ten sposób sprowadzają broń, korzystają z tego, że WPA nie ma ochoty im kłopotu robić. Gdyby ktoś tam chciał, to mógłby się przyczepić i do nielegalnego transportu i do przekroczenia czasu na rejestrację (bo on biegnie od dnia zakupu, a nie od dnia odebrania przesyłki)... A wszystkie dowody mają na talerzu, bo dostają od kupujących listy przewozowe...
Ktoś, kiedyś będzie pierwszy i dostanie za to po czterech literach.
A to ciekawe - bo mnie WPA zawsze pytało się o datę kiedy broń została mnie przekazana przez Kuriera ( pisałem oświadczenie ) - i od wtedy liczyli 5 dni na rejestrację.
Trener PZSS, Instruktor PZSS, Sędzia PZSS kl. I Strzelam dobrze , tylko nie trafiam WANAD Olsztyn
Nie róbcie ludziom wody z mózgu. Kupiłem kilka sztuk broni w Niemczech (jako osoba prywatna) i nie ma problemów z dostawą i rejestracją. Ja wysyłam uprzednią zgodę przewozową, sprzedawca wyrabia u siebie zgodę wywozową i następnie wysyła przesyłki zgodnie z obowiązującym prawem.
W Polsce rynek broni jeszcze raczkuje i za zachodnią granicą można znaleźć ciekawe egzemplarze w dobrych cenach (nawet doliczając 150-200 euro za wysyłkę)!
irek_39 pisze: ↑28 listopada 2020, 18:26
następnie wysyła przesyłki zgodnie z obowiązującym prawem.
Nie wysyła zgodnie z prawem.
Po pierwsze, zgodnie z regulaminem przewoźnika w Niemczech (bo tego kraju zwykle dotyczą zakupy na eGun), broń może wysłać, ale tylko na terenie Niemiec (tzn. i nadawca i obiorca muszą się znajdować na terenie Niemiec). Nie może wysyłać za granicę. To pierwszy zonk. Drugi zonk jest już na terenie Polski, ponieważ nie ma u nas firmy spedycyjnej, która legalnie świadczy usługi przewozu broni. Warunki określone w rozporządzeniu, które to reguluje są takie, że rzecz jest ekonomicznie bez sensu.
Przesyłki docierają na tzw. "krzywy ryj", ponieważ nikt nie wiem, że zawierają broń. Jeśli po drodze ktoś stwierdzi, co jest w przesyłce (np. podczas wyrywkowego skanowania przesyłek), to może zareagować tak, jak ten szef opisany kilka postów wcześniej, ale - równie dobrze - może wezwać policję (tak się stanie, jeśli broń zostanie odkryta w centrum sortowania).
Pracownicy firm spedycyjnych potrafią być przeczuleni, bo przecież zdarzało się, że wzywali policje, po znalezieniu samego łoża...
Koszt kuriera jest zbliżony do kosztu pośrednictwa polskiego sklepu, z tego co się orientowałem.
A w momencie gdy kurier z bronią przekracza granicę Polski i jedzie do Ciebie do domu, w myśl polskiego prawa, łamiesz to prawo, bo udostępniasz broń osobie nieuprawnionej.
I jeśli np.: taka przesyłka by się "gdzieś zapodziała", to masz mega problem i ryzykujesz sprawę karną oraz utratę papierów.
Mógłby Kolega rozwinąć myśl jak to przebiega , np: szef sklepu jedzie do Niemiec ...............