Obrona konieczna - kompendium od A do Ź

[ChrisCO2]

Zależy, jak ten poszkodowany się zachował używając swojej broni palnej. Ale to, że Policja/prokuratura "ocenia użycie broni palnej przez ofiarę napaści" to akurat normalne i nie ma się czemu dziwić. Dopiero wyniki tej oceny mogą być kontrowersyjne.

Natomiast co do tej sytuacji w Paryżu to pytasz o co? Jak należałoby się zachować, gdy masz przy sobie broń? Artykuł nie podaje żadnych szczegółów, więc jakakolwiek odpowiedź nie jest możliwa.

Na koniec: od lat prowadzę szkolenie "Obrona konieczna z użyciem broni palnej". Jeśli ktoś myśli, że to proste zagadnienie, niech najpierw zastanowi się, dlaczego to szkolenie trwa u mnie min. 7 godz. zegarowych. I nie, nie marnujemy tam ani minuty czasu.
Po prostu - wiedza i umiejętności wymagają wysiłku i zaangażowania. Im trudniejsza materia, tym więcej tych nakładów potrzebnych.

[Ultra3000]

Z opisów tego typu ataków nożowników wyłania się obraz dzgania nożem na oślep przypadkowych osób znajdujących się w zasięgu atakującego więc można być zarówno bezpośrednia ofiarą ataku jak i świadkiem stającym obok, 10 m czy 50 m od ataku.

[ChrisCO2]

Owszem, słusznie piszesz. Co najmniej te 4 warianty wskazane przez Ciebie wchodzą w grę. Plus jeszcze kilka innych.
No i właśnie - każdy z nich wymaga innego zachowania, jeśli mamy działać w granicach obrony koniecznej. A w ramach tych wariantów jest sporo szczegółów, które też mają swoje znaczenie. Czasem krok w przód lub tył dzieli od skazania za przekroczenie granic obrony koniecznej.
Dlatego ja nigdy nie oceniam przypadków użycia broni, o ile sam nie widziałem dobrej jakości nagrania całego zdarzenia. Ewentualnie dopóki nie przeczytam uzasadnienia wyroku sądu, i to najlepiej dwóch instancji.
Wtedy mogę pozwolić sobie na skonstruowanie własnej opinii.

[Ultra3000]

Masz rację. Różnice też robi fakt czy jesteś sam czy np masz pod opieką kilkuletnie dziecko wtedy ucieczka niekoniecznie jest mozliwa. Z drugiej strony ucieczka bez próby pomocy ofiarom jakoś nie leży w mojej naturze

[ChrisCO2]

Tak jest. Widzę, że masz już własne przemyślenia w tych kwestiach. I bardzo słusznie.

Szkoda, że niewielu jest świadomych Strzelców. Większości wystarcza posiadanie "klamki" i pewność, że "jestem gotów na obronę konieczną przy użyciu broni". No i owa pewność wytrzymuje tylko do chwili, gdy taka sytuacja faktycznie się wydarzy. Potem zaś winni są wszyscy - Policja, prokurator, ten wredny sąd, miejsce nie to, pogoda nie ta etc. - tylko nie własny brak wiedzy i umiejętności. I małą pociechą jest, że ta reguła sprawdza się tak samo boleśnie w Polsce, Niemczech czy USA.

[Ultra3000]

Różnica jest gdy atak jest ukierunkowany na posiadacza broni, wtedy czas na reakcję jest minimalny a czasem niemożliwy a inna sytuacja jest gdy posiadacz broni jest świadkiem ataku na osoby postronne, wtedy ten czas reakcji wydłuża się niewspółmiernie. I właśnie chodzi mi o zachowanie się podczas wariantu drugiego czyli bycia świadkiem zdarzenia. Przykładem jest tu atak który miał miejsce nią tak dawno we Francji gdzie nożownik na placu zabaw zaatakował kilkoro dzieci i opiekunkę (ciężko ranni a być może i ofiary śmiertelne). Na filmie widać jak osoba postronna próbuje udaremnić atak uderzając napastnika plecakiem czy jakaś torba.

[duber]

Jak się czyta czy ogląda co się dzieje to chyba najlepiej się obrócić na pięcie i odejść...jak pomóc czy postrzelić napastnika w jakimś publicznym miejscu
Chyba nigdy jeszcze sąd nie był za kimś kto użył broni
Nie wyobrażam sobie aby czterech na chatę mi weszło a ja nie mogę się bronić bronią
To jest mega cyrk na sali
Przecież w takim przypadku na 90% nie uszedł bym z tego żywy jak sie patrzy co się teraz dzieje w Francji...

jedynym sposobem to chyba dać obić sobie ryja ze trzy ciosy nożem przyjąć dać się okopać moooże wtedy już warto się obronić choć i tak sąd powie że już więcej nie chcieli zrobić mi...

Durne na maxa te nasze prawa ...

[bezduszny]

Nie wyobrażam sobie aby czterech na chatę mi weszło a ja nie mogę się bronić bronią

A znasz taki przypadek ?

[duber]

prezydent francji zna
zobacz stronę predzej

[Ultra3000]

No przecież kilka wpisów wyżej dałem link do kilku takich przypadków, nie w Polsce. Poza tym ja to ja ale jeśli chodzi o moja rodzinę a w szczególności dzieci to nie wyobrażam sobie nic nie zrobić. Sumienie nie dało by mi spokoju do końca życia. A z drugiej strony stać i patrzeć jak bandyta biega po placu zabaw i dźga Bogu ducha winne dzieci i nic nie zrobić mając pistolet w kieszeni to uważam że taki ktoś ponosi również odpowiedzialność za tą tragedię.

[duber]

Masz racje ja też bym użył broni gdyby mi na chatę weszli...oczywiście gdyby leciał na mnie, żonę z siekierą czy nożem ....
Broniąc ludzi " na ulicy" pewnie też wiedząc że będę ciagany po sądach i pewnie skazany

[Ultra3000]

No chyba żeby wziąć do serca słowa Macarona że nie warto bronić siebie i rodziny przed grupą bandytów którzy wjeżdżają ci na chatę...tacy też się tu pewnie znajdą...

[duber]

Nie mam pojęcia jak trzeba być odklejonym od świata aby tak mówić
Dla mnie to już zalatuje chorobą psychiczną...
Masakra jak trzeba być tępym aby odradzać obrony koniecznej

[LARPAK]

No chyba żeby wziąć do serca słowa Macarona że nie warto bronić siebie i rodziny przed grupą bandytów którzy wjeżdżają ci na chatę...tacy też się tu pewnie znajdą...

Tacy tu są.

[Ultra3000]

Niestety ale współczesny świat i rzeczywistość coraz bardziej kreują pasywnych obywateli...smutne to a zarazem przerażające