Pierwszy raz strzelałem z Remingtona w zeszłą niedziele .
Wrażenia pozytywne ,trzeba sie tylko przyzwyczaić do przyrządów celowniczych ( maja duży prześwit ) ciężko znaleźć prawidłową pozycje .
Wyniki miałem takie sobie ,używałem Remika Uberti - wykonanie znakomite ,dobrze spasowany .
Trzeba tylko go dobrze wyczuć a wyniki będą rewelacyjne co pokazał mi jego właściciel
Problemy ze zginajacym pobojczykiem mialem nie z Remikiem a z Rogers&Spencer
Czy testy były robione dla kilku egzemplarzy z wybranego modelu, czy tylko po jednym przypadkowo wybranym.
Zauważyłem, że te same modele, tego samego producenta, wykonane w różnym okresie czasu, zasadniczo różnią się od siebie jakością wykonania. Dotyczy to nie tylko remingtonów.
Do robienia wynikow .... (czytaj polowania ) , to ja mam normalne nitro ....remika pewnie kupie ( tak samo jak i wczesniej navika) bo mi sie zwyczajnie podoba i do rekreacyjnego dymienia do puszek po browcu bedzie OK
Ostatnio zmieniony 01 lutego 2011, 15:52 przez argo, łącznie zmieniany 1 raz.
Jakoś nigdy nie pociągały mnie strzelania tarczowe (nawet z wiatrówki wolę do spinerów lub figurek HFT postrzelać). Myślę, że do strzelań kowbojskich remington będzie OK powinno być mniej zacięć z powodu kapiszona wpadajacego w mechanizm, chociaż moim faworytem zawsze był Army 1860. Dlatego jestem zadowolony z ustawy bo na pewno jednego lub drugiego kupię, a może obydwa
Ale Wojtku, te przypadłości mają też Colty, jak są źle spasowane. A wyniki z Visiera? Popatrzcie na to, że Colty strzelały z zupełnie innych naważek prochu i kaszki. Bardziej by były wiarygodne testy z jednakowych naważek prochu, kaszy i rozmiaru kuli czy pocisku. A tak? Jedne lepiej, inne gorzej a co by było gdyby? Test niemiarodajny...
Remingtony mają też tę przypadłość, że oś bębna jest cienka, cienka i w dziurkę w ramie lubi wpadać dym ze spalonego prochu, przez co gromadzący się tam nagar slutecznie blokuje obracanie bębna. Ale to przypadłość występująca dopiero po kilku bębnach.
GregS pisze: ...Bardziej by były wiarygodne testy z jednakowych naważek prochu, kaszy i rozmiaru kuli czy pocisku. A tak? Jedne lepiej, inne gorzej a co by było gdyby? Test niemiarodajny...
No nie. Skupienie powinno się porównywać z konfiguracji ładunki najlepszej dla danej sztuki broni. Jeśli np. Remik najlepiej strzela z X gram ładunku i kaszki i kuli A, a Colt z Y ładunku i kaszki i kuli B to tak robimy test. Inaczej byś robił test amunicji a nie broni. To taka uwaga.
Swoją drogą test mnie nieco zaskoczył, spodziewałbym się raczej że Remik ze swoim szkieletem będzie jednak "z definicji" celniejszy . Nawet mam już upatrzony model
... ... a jak będziecie grzeczni, to nauczę was robić napalm.
Tylko przy innych naważkach, kalibrach i wadze pocisku nie wiemy jak strzela dana broń. Wiarygodny test powinien opierać się na jakiejś stałej, wspólnej dla rodzaju broni. I wtedy mamy porównanie, jeśli strzelają tymi samymi ładunkami i dodajemy do tego dobrane naważki i kule dla kazdego indywidualnie. I dopiero mozna wyciągnąc jakiś wniosek.
Poza tym trzeba by uwzględnić długośc lufy, głębokość gwintu i jego skręt, kaliber w polach i bruzdach, głębokość i diametr komór itp
Po co? Ano po to, że to repliki i każda jest inna i ma inne wymiary...
Zgoda, tylko że to repliki o zupełnie innych parametrach. Jak napisalem wyzej. To tak, jakby zrobić test na szybkośc Mercedesa i BMw i stwierdzić że ten lub ten jest szybszy. Są przecież różne wersje nadwozia, podwozia, zawieszenia, różne pojemności silników itp. Wiarygodny test musiałby opierać się na tych samych parametrach. Nie wystarczy dobranie najlepszych naważek i kalibrów...
A tak wychodzi jak wychodzi. Colty górą...
ps. Wojtek przyjadę z chęcią , dawno jujż u Ciebie nie byłem
Przed kilkunastu laty miałem okazję strzelać z Remingtona Targeta Pietty, który był własnością kolegi z Bractwa Kurkowego Grodu Bytomskiego. Miał go wpisanego do pozwolenia jako broń sportową.
Kolega twierdził, że gwint był o innym skoku niż w klasycznch modelach 1858. Celownik regulowany.
Wadą faktycznie było gromadzenie się nagaru na osi bębna. Na oko szczelina między bębnem a lufą była nieco za duża, bo ok. 0,2mm.
Co 2-3 wystrzelone bębny trzeba było oś i przód bębna wytrzeć mokrą szmatką ew. jeszcze popsikać WD-40.
Celność mimo dłuuugiej lufy raczej taka sobie. Przestrzeliny z trudem mieściły się w czarnym polu tarczy. Zacięć ani niewypałów nie było. Nabijanie bardzo przyjemne, bo dźwignia pobojczyka długa. Bez problemu wchodziły do bębna długie pociski z rowkami.
Dodam jeszcze, że Remington ma zewnętrzną śrubkę do regulacji napięcia sprężyny kurka.
I przekują miecze swe na lemiesze, a włócznie swe na sierpy. (Izaj. 2:4)
Na zawodach nie strzela się z imadła. O uzyskiwanych wynikach decydują w dużym stopniu ergonomia rękojeści, przyrządy celownicze, ciężar broni, wyważenie, zachowanie broni podczas strzału.
Jestem początkującym strzelcem czarnoprochowym . Trochę większe doświadczenie mam, jeżeli chodzi o pistolety wiatrówki.
Praktycznie wszystkie tarczowe wiatrówki uzyskują z imadła takie samo skupienie. Różnice na tarczy, zaczynają występować, gdy trzymamy pistolet w ręce. Wtedy o celności decyduje rękojeść, ciężar, wyważenie i jeszcze dużo drobnych elementów, często trudnych do opisania nawet przez strzelca.
A jak to jest z Coltami? Chciałem swą przygodę z CP rozpocząć od rewolwera. Ale po oddaniu kilku strzałów z Colta Navy, stwierdziłem, że absolutnie nie pasuje mi to krótka rękojeść. Dragoon z kolei jest zdecydowanie za ciężki do strzelania jedną ręką. Nie interesowało mnie to, jakie te rewolwery uzyskują skupienie z imadła. Ważne było to, że oba modele Colta są nieergonomiczne i ciężko mi będzie z nich nauczyć się celnie strzelać. I kupiłem pistolet.
Remingtona w ręce nie trzymałem, ale sądząc ze zdjęć i danych technicznych, w broń tej, elementy decydujące o celnym strzelaniu, takie jak rękojeść, ciężar, przyrządy celownicze, są na dużo wyższym poziomie niż w dotychczas koszernych Coltach.
A kilkumilimetrowe lepsze lub gorsze skupienia uzyskiwane z imadła? Dla większości z nas, strzelców-amatorów nie mają wielkiego znaczenia. I tak, te rewolwery są celniejsze od większości z nas(ode mnie na pewno ).
niebieski pisze:Remingtona w ręce nie trzymałem, ale sądząc ze zdjęć i danych technicznych, w broń tej, elementy decydujące o celnym strzelaniu, takie jak rękojeść, ciężar, przyrządy celownicze, są na dużo wyższym poziomie niż w dotychczas koszernych Coltach.
Tak, tak - tak sobie tlumacz
Zdecydowanie musisz go wziac do reki No i nalezy pamietac ze te wyzsze poziomy to prezentuja moze jakies profesjonalne bardzo drogie repliki. Te ktore ja widzialem i mialem w reku nawet sie nie umywaly do Coltow Zreszta caly czas tak pisalem, a teraqz mi juz wszystko jedno. Widocznie sami musicie sobie to pokupowac i sprawdzic na wlasnej skorze
Pozdrawiam, cpt.Nemo - GG 175472
Virago 535 Warszawski Szwadron Kawalerii CP
Wprawdzie Konstytucja gwarantuje wolność wypowiedzi, ale nie gwarantuje wolności po wypowiedzi...
Jeżeli w teście uzyskano 30mm skupienia z NAVY czy ARMY to dlaczego strzelenie 90pkt z tego to już wyczyn? Wystarczy zobaczyć wyniki z zawodów.Pewnie że zdarzają pojedyncze celne egzemplarze ale to chyba kilka procent produkcji.
Podstawową wadą otwartej ramy jest brak powtarzalności strzału co z tego że jest skupienie skoro wędruje po tarczy, calość jest mniej sztywna , w wielu rewolwerach trochę głębsze wbicie klina zmienia punt trafienia.
Przyrządy w Coltach też niestety są gorsze. Muszka która wędruje wraz z kurkiem nigdy nie bedzie tak dobra jak stała. Osobiście bardziej lubię Colty bo są łądniejsze ale Remiki niestety mają nad nimi przewagę.
Jeżeli ktoś twierdzi że generalnie rewolwery z zamkniętą ramą są mniej celne niż te z otwartą to jest dyletantem bronioznawczym
Ostatnio zmieniony 02 lutego 2011, 12:52 przez Cereus, łącznie zmieniany 1 raz.
Ciekawe też dlaczego zaprzestano konstruować rewolwery z otwartą ramą i przeżucono się na "zamkniętoszkieletowe"... Nie żebym się czepiał ale może ktoś wie...
Demokracja jest wtedy, kiedy dwa wilki i owca głosują, co zjedzą na obiad.
Wolność jest wtedy, kiedy dobrze uzbrojona owca podważa wynik głosowania!
Ciekawe też dlaczego zaprzestano konstruować rewolwery z otwartą ramą i przeżucono się na "zamkniętoszkieletowe"... Nie żebym się czepiał ale może ktoś wie...
Myślę, że chodzi głównie o mniejszy ciężar przy porównywalnych parametrach, dodatkowo wymiana bębna.