Cześć.
Zaraz dostanę promesy. Chciałem od dawien dawna mieć AR15 i ten czas w końcu nadszedł, mam odłożone trochę siana na ten zakup.
Przymierzałem sobie trochę modeli w sklepie jak akurat wracałem ze studiów (chwała sklepowi, że pozwala tak oglądać broń) i oglądałem tak:
Haenel CR223
PWS MK116 MOD 1
PSA JAKL
Faxon Combat
SIG Tread 400 V2
POF Renegade
I coś tam jeszcze ale najbardziej spodobał mi się ten Haenel i POF Edge.
Haenel był po prostu idealnie wykończony i spasowany, nie mogłem tej broni zarzucić nic co do jakości jak wziąłem ją do ręki, Edge podobnie. Dodatkowo te bronie mi się bardzo podobają wizualnie.
Mam strzelnice dosłownie po drugiej strony ulicy jak mam robotę, będę tam zajeżdżał prawdopodobnie co 2-3 dni, żeby ponaparzać.
Chcę broni, która jest serio pancerna, ma w pełni obustronny lower i będzie w stanie znieść okolice 3000 pestek rocznie przez przynajmniej te 5 lat i wiem, że mógłbym kupić chińskiego CQ-A, zaorać i potem wziąć nowego ale chciałbym coś serio pancernego, dobrze wykończonego i raczej zza zachodniej granicy.
Teraz pytanie czy ktokolwiek ma zastrzeżenia do tego Haenela i POFa.
DD i BCM już nie próbowałem, to jest kolejne 1500zł ponad już i tak naciągany budżet i nie brałem ich do ręki no chyba, że ktoś stąd powie że serio warto to jeszcze rozmyślę. Chodzi mi jeszcze ten PWS po głowie tylko ta firma ma jakieś problemy z wykończeniem broni, widziałem filmy na necie i sam zobaczyłem na własne oczy po prostu jakieś mikro-skazy na powierzchni broni co nie powinno mieć miejsca, gdy broń kosztuje 9600zł..
Jedyne co mnie odpycha od tych dwóch giwer ale to czysto teoretycznie, że nie mają chromowanych i kutych na zimno luf jak właśnie np. DD natomiast nie wiem czy to ma rzeczywisty wpływ na żywotność lufy czy to tylko marketingowy bełkot do podbicia ceny.
A co chcesz strzelać? Tarcza długi dystans czy radosne blachy w dynamice?
Bo to kwestia budżetu na przyrządy celownicze, o których się często nie pamięta kiedy się kupuje pierwszą broń.
wujo1 raczej radosne blachy w dynamice. W planach mam holo+powiększalnik albo używany acog, jakiś chwyt przedni i chyba tyle. Na większe odległości bym brał już coś w .308 ale koszt amunicji wyjdzie bardzo wysoki przy moim strzelaniu.
Chce po prostu dobrze spasowaną i wykończoną giwerę na bliski-średni dystans do dynamiki, która zniesie dużo strzelania.
Rozumiem. Myślę, że znawców łatwiej będzie teraz doradzić.
Mogę podpowiedzieć, że kolega ma Iwi Zion i po wymianie spustu jest to przyzwoity karabin do utylizacji amunicji na pewno lepszy niż diamondback (subiektywnie). Ma od paru lat i nie narzeka na trwałość.
Pomyśl jeszcze nad schmeisser m4fl, albo dynamic mam m4fl i miałem rozterkę między nim a hk mr223. M4FL wybrałem bo spasowanie jest jak w hk, rura grubościenna, manimulatory obustronne, w zestawie muszka i szczerbinka, za***iste przyrządy do czyszczenia broni. Założyłem do niego powiększalnik 3x Vortexa i kolimator vortexa uh-1 gen2 plus kompenstaor schmeissera od karabinka dynamic i działa to tak za***iście. A i kolbę zmieniłem na magpula CTR bo ta oryginalna ma spore luzy, a na CTR tego nie ma. Wszystko wyniosło mnie jakieś 16.5k, ale warto. Gdybyś szukał kolimatora do ar-15 to mam drugi nowy nieużywany kolimator vortexa uh-1 gen2. Mogę Ci go odsprzedać dużo taniej niż na necie.
Jak dla mnie ten karabinek działa dobrze i na tle innych wygląda wiele lepiej niż te "tańsze". Ale ja się za bardzo nie znam :D jak się zepsuje to trudno. Stać na karabin to i musi być stać na naprawy Hk też nie jest taki krystaliczny nawet w Gromie był z nim problem z tego co mówił Lasek. I nie była to wersja sportowa.
Wszystko się może zepsuć, ale ostatnio było kilka przypadków Schmeisserów z ryglami wyklepanymi po kilkuset strzałach. Nawet ktoś wrzucił zdjęcie odkształconych rygli po 31 sztukach. Wykonanie może być super, ale jeżeli producent karabinków kosztujących paręnaście tysięcy ma takie problemy z kontrolą jakości, to jest jak dla mnie kompletnie zdyskwalifikowany. Może trafiłeś na dobry egzemplarz i oby służył Ci jak najlepiej, ale ostatnie doniesienia pokazały że to zakup wysokiego ryzyka.
Ja jestem na wstępnym etapie jego testowania :D oddałem 40 strzałów na razie i chciał dalej strzelać :D najtańszą amunicję łyka bez problemu. A dodam do tego, że sam go rozbierałem, rozkonserwowałem przesmarowałem i wymieniłem kompensator tez sam :D a jak składałem to dziwne, bo części mi nie zostało
Pomysł też nad JP Patrol. Mam go z przebiegiem ok 4000 szt. Przez ten czas żadnego problemu. Kolega ma model Gladiator z podobnym przelotem i również bez najmniejszych awarii czy zacięć. A samo strzelanie to poezja
Dlaczego ludzie piszą "ałer"? Do czego to nawiązanie?
Strzelnica "co 2-3 dni" i "okolice 3000 pestek rocznie" niezbyt do siebie pasują, chyba że serio chcesz strzelać średnio nie więcej niż 25 razy na wizytę, ale śmiem wątpić.
Kucie na zimno luf, samo w sobie, jest przereklamowane. To nie jest żadna magiczna metoda, i z tego co wiem stosuje się ją głównie ze względu na mniejsze koszty (choć wymaga to znacznej produkcji), niż porównywalnych jakościowo luf innymi metodami. Pod względem celności nie jest to najlepsza technika, przynajmniej jeśli chodzi o potencjał.
Lufy chromowane mają opinię trochę bardziej wytrzymałych od azotowanych, ale te drugie są, albo przynajmniej mogą być, bardziej celne (z wyjątkiem drogich chromowanych luf Criterion, które są docierane ręcznie).
Zamiast Haenela osobiście wolałbym, ze względu na różnice konstrukcyjne, HK.
PSA to firma znana z braku kontroli jakości, wadliwych konstrukcji własnych, oraz zatrudniania do montażu troglodytów.
SIG nie ma dobrych opinii, jeśli chodzi o wykonanie i QC. Ostatnio nawet jeden ze znanych i poważanych amerykańskich rusznikarzy (Chad Albrecht) napomknął o tym.
BCM ma renomę producenta mającego świetną kontrolę jakości, według niektórych najlepszą na amerykańskim rynku (mimo tego, że cenowo to średnia półka), oraz dbającego o dobre wykonanie, w ciasnych tolerancjach, niemniej chyba wciąż nie oferuje broni spełniającej wymagania - mającej obustronne manipulatory. DD też jest wysoce ceniony.
Do 12k, z obustronnymi manipulatorami, jest w Polsce LWRC, broń mająca raczej dobre opinie, choć do mnie nie do końca przemawiająca.