Promocja PFTA / HFT po Mistrzostwach Świata w Kaletach

[ArturR]

PFTA mnie nie zwerbowała, mimo to widząc jak wiele jeszcze należy zrobić dla rozwoju (chociażby media, promocja i wizerunek) złożyłam wczoraj deklarację członkowską. Tak - właśnie dlatego, że od nas wszystkich strzelców zależy jak będzie ten sport funkcjonował i wyglądał. I właśnie po to, żeby go maksymalnie promować.

BRAWO Aga!
Może przy okazji uda się zachęcić więcej ludzi do strzelania sylwetek.
Konkurencja bardzo fajna a z frekwencją na zawodach czasami średnio.

[Jadzia]

Jasne, z przyjemnością
Wysłałam Ci priv

[Ernii]

Nie, ale filmik świetny
Dzięki

[mrpgxx]

To będzie bardzo długi post, odnoszący się do tego co przejęło (niestety) tą dyskusję i obok którego Zarząd PFTA nie może przejść totalnie obojętnie. Chętnie bym to wydzielił, ale jest tutaj taka ogromna ilość postów łącząca gratulacje z dyskusją o PFTA, że przykro mi, ale jest to niemożliwe dla zachowania sensu.

Będę cytował niektóre wypowiedzi i na nie odpowiadał (być może zostanę oskarżony o wyrywanie z kontekstu, ale trudno, nic na to nie poradzę...). Wpisów (i to istotnych dla sensu tej dyskusji, szczególnie w kierunku promocji) wielu osób też nie poruszyłem, ale moim celem nie jest zmiana nazwiska na Sienkiewicz. Ten post będzie nietypowy z innego powodu. Bo jego podsumowanie będzie... teraz

Cieszy mnie zapał, tym bardziej, że na wiosnę przyszłego roku wybory kolejnej kadencji PFTA i mam nadzieję, że znajdą się osoby, które będą to chciały pociągnąć w taki sposób, jak niektórzy tutaj piszą. I co więcej, mam nadzieję, że to będą również te osoby, które swoje opinie tutaj wyrażały. Ja w PFTA udzielam się już od blisko 10 lat i tak jakoś koleje losu się potoczyły, że od zawsze byłem w jakiś władzach, od zawsze mieszałem ze stroną WWW (ale w ostatnich latach straciłem chęć, nie ukrywam tego), od zawsze mieszałem w regulaminach i w wielu innych kwestiach, za które zostałem przez wielu znienawidzony - różnica polega na tym, że mi zawsze się chciało, a wielu innych już tutaj nie ma... Na mnie chyba też już przyszedł czas, a już na pewno w formie aktywnego o ile w ogóle jakiegokolwiek "działacza". Chciało mi się także PRÓBOWAĆ promować PFTA (byłem dziennikarzem). Próbował też Paweł Kalisz w ARSENALE i próbowało wielu innych (możecie mi wierzyć). Być może wtedy był mniej podatny grunt, ale sukcesy na Mistrzostwach Świata w Anglii już były, a na dobrą sprawę strzelało (na zawodach) nas tyle samo osób co i dzisiaj strzela (jedni odchodzą, a inni przychodzą) - o tych PRÓBACH promocji będzie też w jednej odpowiedzi na cytat (dla wytrwałych ). Rynek potencjalnego "sponsoringu" także jest trudny i ten kto próbował ten wie, jak trudno jest coś pozyskać - szczególnie dzisiaj, gdzie sklepy się nami "sportowcami" nasyciły, bo i tak jeśli coś u nich kupimy to jakieś pierdoły. A PFTA nie potrzebuje fantów na nagrody, które nie schodzą w sklepie (sklepy i tak już nas traktują jako zło konieczne), tylko gotówki, a o to jest znacznie trudniej (i mam tutaj również na myśli firmy nie-branżowe)... Do tego dochodzi - i warto o tym powiedzieć - konflikt interesów: "załatwić coś dla swojego klubu czy dla PFTA, a jeśli dla PFTA, to co ja zrobię z tymi rzeczami? sprzedam na forum? Itd...
Jak już wspomniałem cieszy mnie zapał - ale martwi mnie zapał podszyty nutą populistycznej idei, która idzie w kierunku, że jeśli będzie nas więcej, to np. mniej każdy z nas zapłaci za zawody albo/i PFTA będzie miała więcej kasy (bo więcej członków). Prawdziwe jest tylko to drugie stwierdzenie (i to też na krótką metę, o czym później), bo jeśli ktoś nie widzi, że koszt samego uczestnictwa w zawodach to kropla w morzu innych kosztów związanych z udziałem w zawodach no to... sorry. No dobra, to może mniej osób i większa składka, żeby było z czym zacząc tą promocję? Ja w porównaniu z niektórymi pamiętam PFTA, gdzie było nas ponad 100 osób (i to się utrzymuje na niezmiennym poziomie od lat), ale przyszedł taki jeden (pozdrowienia Leszek ) co powiedział, że teraz będzie składka ponad 100 PLN. No i nagle było nas 1/3 tego... I niestety mam uzasadnione obawy, że w tej kwestii nic się nie zmieniło...
Maciek pisze tutaj o tym, że pieniądze uciekają, bo PR, bo dziennikarz. Nie - wcale nie uciekają, bo zwyczajnie nie mają z czego uciekać - zapominacie, że to jest wciąż NISZA - owszem od nas zależy jak długo nią będzie i jak się ją zagospodaruje, ale o efektach ubocznych tej gospodarki również za chwilę. Gdyby nie Mistrzostwa Świata FT (a trudno, napiszę to na otwartym), to finansowanie reprezentacji skończyłoby się w jakimkolwiek stopniu na 2017 roku, a pucharki na zakończenie sezonu byłyby z tektury (no dobra, z tym drugim przesadziłem - na pucharki byłoby nas jeszcze stać ). Pamiętajmy, że PFTA to grupa pasjonatów, a ludzie którzy coś dla PFTA robią (robić nie znaczy zapłacić składkę), robią to NON-PROFIT. Artur napisał tutaj - 40 podkładek niech Prezes powie, to zrobię. Czas kiedy PFTA miało figurki i pożyczało je grupom regionalnym minął i nie wróci nigdy (uffff) - wówczas takie działania nazywaliśmy promocją. Teraz te potrzeby trzeba skupić na innych dziedzinach - i widzę, że potencjalni członkowie nowych władz wiedzą co i jak należy zrobić. Już teraz trzymam kciuki, no ale własnie... jeszcze ta kwestia "populizmu".
Miałem przyjemność od początku 2011 roku zorganizować "własnymi rękami" już ponad 40 dużych i bardzo dużych ogólnopolskich i międzynarodowych imprez strzeleckich i przy przynajmniej przy 20 kolejnych pomagałem w bardzo różnych formach, głównie administracyjnych. Byłem przy Mistrzostwach Europy HFT w 2012 roku oraz w 2016 roku. Organizawałem MŚ FT 2018. Przyłożyłem rekę do kilku Mistrzostw Polski, a sam 2 takie imprezy w dwóch różnych organizacjach robiłem jako osoba za nie odpowiedzialna od A do Z. Wiem na czym polegają zawody, ich organizacja oraz ich prawidłowy przebieg, bo na imprezach, przy których mam przyjemność pracować zazwyczaj problemu z frekwencją nie ma (i wcale nie potrzebuję do tego szyldu PFTA, który przyciąga szczególnie w innych rejonach kraju niż ja działam - jeśli ktoś uważa inaczej, że szyld PFTA jest zawodom po nic, no to sorry, ale zakłamuje rzeczywistość i najwidoczniej o frekwencji na zawadach słyszał tylko z opowieści). I wiem, że jak nas będzie więcej i każdy zapłaci po 10 PLN startowego, to "kasa" będzie się gdzieś tam komuś zgadzać (a może jeszcze inni przy tym zarobią - i dobrze!), ale będzie tak tylko POZORNIE! Bo ludzie przyjadą rano i wyjądą wieczorem (jeśli w ogóle...) - Aga tutaj napisała, że się zrobi 2 tory, a jak będzie problem to się skróci do 30x etc. (wiem, skracam Twoją myśl). Czy to oznacza, że możemy przyjąć nagle 240 osób na jedne zawody? No własnie... nie możemy. Nie wszędzie da się ustawić dwa tory na jednodniowe zawody (nie jest przypadkiem, że ponad 90% imprez to zawody jednodniowe, możecie mi wierzyć), co więcej ponad 90% grup nie ma ekipy zdolnej to zrobić, a w wielu przypadkach zabraknie też miejsca - a jeśli miejsce się znajdzie to okaże się, że figurki trzeba robić "na siłę". Może to z promocją coś wspólnego będzie miało, ale na pewno nie będzie nawet stało obok dzisiejszych w większości przypadków atrakcyjnych i trudnych torów - efektem będzie dołowanie poziomu sportowego. Zaraz ktoś napisze, że dla najlepszych to możemy robić zawody premium itd itd. To już temat na inną rozmowę i na pewno nie na dzisiejszą rzeczywistość. Zanim do takich zmartwień dojdzie, to jeszcze wiele wody w Wiśle upłynie - dodam tylko, że 10 lat temu też się o to wszyscy martwili, że trzeba będzie eliminacje robić itd. No... i tak... ten tego...
Mógłbym tak jeszcze pisać, ale już jestem przerażony długością tych powyższych akapitów...

A teraz parę moich komentarzy. Aha - proszę się nie spodziewać, że na nie odpowiem (w tygodniu mam ostatnio wybitnie co robić i bynajmniej nie jest to niestety czytanie iwebu :/ ). Wszystkich członków PFTA zapraszam do Kuklówki, gdzie odbędzie się coroczne zebranie dyskusyjne. Wadą tego zebrania jest to, że WKFT robi zawody dwudniowe (czyli wg tych postów o promocji teoretycznie przyjmujące więcej osób), gdzie są Sylwetki i nHFT i czasu na rozmowę nie ma. Tak więc ja chętnie będę rozmawiał ze wszystkimi do upadłego, bo... na nHFT mi się nie spieszy

Marketingiem i szeroko rozumianą promocją środowiska powinien zająć się raczej Zarząd Organizacji i oddelegowani do tego celu członkowie.
To moim zdaniem powinien być jeden z dwóch głównych celów działalności - obok patronatu i prowadzenia rozgrywek pucharowych.

Zarząd organizacji nie jest z gumy, a o delegowaniu członków będzie później...

Promocja tych fenomenalnych występów musi dziać się już! Nie jutro i nie za tydzień! Jeżeli przegapimy to co udało osiągnąć już więcej okazji na wypromowanie tego w społeczeństwie nie będzie!

Starano się promować różne wcześniejsze sukcesy zawodników z Polski - niestety nieskutecznie, bo zainteresowania był brak. Jeśli pisały/mówiły o nas jakieś media, to tylko dlatego, że albo niektórzy z nas w tych mediach pracowali lub były to media z nastawieniem lokalnym, dla których każdy materiał jest cenny.

Zwiazek wyczerpuje swoja formule w tej kwestji, jest inicjatywa oddolna, spoleczna. Pozostaje eszcze kwesta tego, ze kazdy zawodnik inwestue w siebie samodzielnie, bez udzialu zwiazku sportowego wiec ma prawo i mozliwosc szukania drogi do sponsoringu i promocji,.. i jesli ktokolwiek to rozumie i zgadza sie z tym pogladem, jest zainteresowany - wtedy znajdzie droge do mnie i zapewne do wielu innych ludzi, ktorzy maja potencjal do zaoferowania w krzewieniu tej dyscypliny sportowej. ja nie nalegam panowie na zadna wspolprace, raczej inspiruje i wyciagam reke do wspolpracy z mediami - bez nich zasieg tego sportu konczy sie na granicy lasu w ktorym strzelacie;)

Gdzie zaczyna się sport, a gdzie kończy się hobby. My jesteśmy Stowarzyszeniem. Związkiem to jest PZSS. Od lat niezainteresowany (może dobrze, a może nie?).

Witek OK, ale pewnie zgodzisz się, że o wiele większą siłę przebicia będzie miał przedstawiciel konkretnej Organizacji/Instytucji,
niż pojedyncza prywatna osoba. Szczerze? Sam mógłbym się tym zająć, ale(z własnego wyboru i osobistych powodów) jako strzelec nie jestem nigdzie zrzeszony, więc w razie rozmów na wyższym szczeblu - mogłoby mi zabraknąć argumentów i "mocy sprawczej".

Ja się nie zgodzę z tą siłą przebicia, o czym jeszcze słowo wyjasnienia w odpowiedzi na późniejszy cytat.
Szczerze? Mógłbyś, ale się nie zajmiesz. No tak.

(...) Każdy ogląda się na innych i dlatego nikt nic nie robi.

Święte słowa, ale...

1) Na ten moment trzeba napisać krótki tekst z opisem wydarzenia.
2) Uzyskać zgodę (najlepiej pisemną) autora zdjęć / filmów na ich wykorzystanie do celów promocji PFTA.
3) Rozesłać to gdzie się da i czekać na odzew.

Kto spróbował zrobić, to co zostało tutaj opisane? Czy któraś z osób biorących udział w tych kilku długich stronach dyskusji znalazła na to czas? Przypomnę słowa klucze - non-profit, wszystkie ręce na pokład itd.

(...)

(...)

(...)

i inni...
O tym skąd się biorą nasze sukcesy związane z zapełnianiem (niech nikt mnie nie łapie za słówka - napisałem zapełnianiem, a nie stawaniem - to jest zasadnicza różnica) podium napisał już Witek i nie ma sensu się powtarzać. To, że mamy topowych zawodników jest faktem, ale miejmy też trochę pokory dla całej sytuacji. Dopóki WHFTA nie zrozumie idei WHFTO, dopóty należy spodziewać się takiego formatu sukcesów, bo Ci najlepsi, a nawet i Ci trochę gorsi strzelcy z Wysp Brytyjskich zostają w domu. Zalecam postudiować wyniki choćby z Mistrzostw Europy 2016, które odbyły się w Łodzi. To był ostatni moment, w którym kilku dobrych Anglików (a nie jeden lub wcale - a też nie była to grupa TOP of the TOP) wyjechali poza kontynent (mam takie wrażenie, że to dlatego, że właśnie po tych mistrzostwach oficjalnie zawiązało się WHFTO i konflikt wszedł na wyższy poziom). Piszecie tutaj, że "pożegnanie mistrzostw u Brytoli" - tak nie jest. WHFTA wciąż organizuje Mistrzostwa Świata. Jest to impreza przez nas i Czechów uznawana za Mistrzostwa Anglii (i mam nadzieję, że dużo pozostalych nacji zrzeszonych w WHFTO też tak uważa - ale tak na marginesie: tacy Słowacy to np. zawodnicy FT - lupki do HFT zakładali do niedawna 2 razy w roku - u siebie na mistrzostwach HFT oraz na zlocie w Bohuminie - nie oni jedyni strzelają FT z tych zrzeszonych w WHFTO). Ale o tamtejszych strzelcach zapominać nie można - pamiętajmy też, że nasi najlepsi zawodnicy przed założeniem WHFTO regularnie rywalizowali w Kelmarsh - ale nie z takim powodzeniem jak na mistrzostwach WHFTO i to na prawdę nie powinno nikogo dziwić. Stąd użyte na początku słowo "zapełnianie".

Czego wg mnie jednak na nich brakuje? Większej ilości wniosków członków z konkretnymi propozycjami ulepszenia/usprawnienia działania Organizacji. Najlepiej by było, by autorzy ewentualnych propozycji/zmian jednocześnie deklarowali chęć jej realizacji przy wsparciu innych członków i Zarządu.To dużo lepsze niż np. narzucanie komuś jakiegoś zadania, którego niekoniecznie będzie w stanie właściwie się podjąć.

Ale sie uśmiałem Dawno dawno temu Witek napisał/powiedział (nie pamiętam) przed lub na wyborczym Walnym, na który wraz z nim trafiłem do Zarządu, że członkowie będą dostawać zadania itd. Co z tego wyszło, wszyscy wiemy. Podobnie jest z tą ideą. Ludzie, w tym niektórzy członkowie PFTA żyją w przekonaniu, że za tą składkę tutaj się wszystko samo będzie robić. A jak się robi, to nie trzeba nawet okularów zakładać. PFTA robi to na co ma czas - WOLNY CZAS nielicznych ludzi, którzy na jej rzecz coś robią (zgadzam się, że może się wydawać, że robią niewiele... ale jakoś przez lata się jeszcze nie trafił ten od robienia wiele więcej...).

Dokładnie tak Artkor, Zarząd to w założeniach ciało kreatywne, reprezentatywne oraz przydzielające zadania. Z pomysłem i zapałem do działania. Członkowie włączają się w działanie, bo zależy im na dobru ogólnym.
Krytyka jest wskazana kiedy jest konstruktywna, pozwala zmieniać się na lepsze. Nie byłoby dobrze gdyby krytyka odbierana była jako atak.
Zapp, być może rzeczywiście się nie rozumiemy, mam nadzieję, że będzie szansa wymienić się poglądami na zebraniach PFTA

Sytuacja wymarzona. Mam nadzieję, że będziesz miała okazję jej uświadczyć. Zarówno tej kreatywności, jak i chęci do wykonywania działań.

Dyskutujemy na temat: skąd się wzięły sukcesy naszych Zawodniczek i Zawodników. Według mnie PFTA ma w tym swój wcale nie mały udział.

Serio tak uważasz?
Powiem to tak... Do mojego małego sukcesu w żadnym stopniu PFTA się nie przyczyniła. Ani w ubiegłym roku, ani teraz.

Aga od kiedy strzelasz? Odnoszę wrażenie, że strzelasz mniej więcej od momentu, gdy dzięki PFTA (tak, tak - dzięki PFTA i kilku grupom strzeleckim do nich należącym oraz jako pokłosie konfliktu na linii JURA - WKFT kto pamięta ten wie o co chodzi) poziom organizatorski był już bardzo wysoki (w tamtym okresie patrząc na to co jest dzisiaj, możemy zastanawiać się, czy był wówczas jakiś ogólnie przyjęty poziom a druga sprawa czy był on wtedy komuś do szczęścia potrzebny). PFTA i zawody organizowane przez niektóre grupy do niej należące wymusiły egzekwowanie przez organizatorów regulaminu (dla niektórych wręcz do kresu wytrzymałości). Teraz jest gdzie strzelać (już pisano o tym jak to kiedyś zawodów było mało, a jedyną ostoją był wówczas HUNTER Team pod wodzą śp. Andreasa oraz właśnie Puchar PFTA), a do tego zawody stały się porównywalne i są zwyczajnie organizowane na wysokim poziomie. Jeśli uważasz, że bez PFTA oraz kilku osób i grup, które napędziły 7-8 lat temu na nowo organizację zawodów w Polsce i utrzymują ten stan do dzisiaj, miałabyś szansę być tam gdzie jesteś dzisiaj, trenując na podwórku i jeżdżąc na byle jak przegotowane zawody to przykro mi, ale jesteś w wielkim błędzi. No ale nie znam Cię - talenty samorodne, które nawet trenować nie potrzebują też się zdarzają. Poniekąd ten tok rozumowania przyjmuję "bez bicia", bo znam kulisy tego, jak zmieniały się zawody i jak to wszystko wyglądało 10 lat temu (choć i wtedy były perełki, jak przytaczany już tutaj VIDE, a wymienić wypadałoby więcej osób) - Ty o tym nie wiesz i ja to szanuję, ale nie ma mojej zgody na to, aby mówić, że PFTA to jest taki nic nieznaczący twór, który przechodzi obok suckesów sportowych, bo gdyby Ci co trenują za domem nie mieli dobrze zorganizowanych zawodów, na których mogą się sprawdzić to nic by nie osiągneli - a to własnie daje PFTA i to jest głównym celem jej funkcjonowania (statutu nie ma potrzeby mi przytaczać - znam).

Nikt z PFTA nawet nie podszedł do mnie pogratulować i zaproponować, bym do PFTA wstąpiła (...) PFTA mnie nie zwerbowała, mimo to widząc jak wiele jeszcze należy zrobić dla rozwoju (chociażby media, promocja i wizerunek) złożyłam wczoraj deklarację członkowską. Tak - właśnie dlatego, że od nas wszystkich strzelców zależy jak będzie ten sport funkcjonował i wyglądał. I właśnie po to, żeby go maksymalnie promować.

Byłem pierwszym choćby tu na tym forum, który tutaj wszystkim pogratulował. Krzysiek Kowalczyk jest członkiem władz PFTA - nie gratulował Ci? A to świ... Krzysiek Mam nadzieję, że przyszły Zarząd będzie wysyłał listy z podziękowaniami... Ale teraz na serio i do rzeczy - PFTA to nie Barcelona, a Ty nie jesteś juniorem w szkółce piłkarskiej. PFTA nie ma scoutów, dyrektora sportowego, sekretarki, sędziów itd itd. Ma pasjonatów, którzy robią tyle na ile im ich CZAS WOLNY pozwala. Wstąpiłaś - doskonale. Chcesz promować PFTA i Field Target - jeszcze lepiej.

By the way, w niedzielę w głównych wiadomościach Polskiego Radia pojawiła się informacja dotycząca zawodów w skokach na trampolinie... Na prawdę nasz sport jest mniej medialny?

By the way o ile pamięć mnie nie myli, to skoki z trampoliny do wody są dyscypliną olimpijską. Dyscypliną olimpijską jest także strzelectwo sportowe. Kto ostatnio widział jakąś transmisję z PPN, KPN, 3 postawy itd? Czasem rzutki się trafią w TV (święto!). Nawet jak są Igrzyska to TV (w tym ta państwowa, która ma obowiązek pokazać każdą dyscyplinę, często o tym zapomina). HFT natomiast o ile dobrze mi wiadomo uprawia tylko kilkaset osób na świecie z kilku krajów (nie liczę tutaj GB). FT natomiast jest kilkanaście razy większa od HFT. Ponad 40 krajowych "związków", kilka tysięcy zawodników (znów nie liczę GB). Podsumowując - nasz sport jest mniej medialny niż skoki do trampoliny. I mówię to ja, aktywny uczestnich setek NASZYCH zawodów w Polsce i były dziennikarz sportowy. Jeśli w ogóle używamy słowa "medialny", to musimy sobie najpierw postawić pytanie, co jest takiego medialnego w defacto statycznym strzelaniu do nieruchomego celu... Oczywiście mniej więcej to samo co w PPN/KPN, z tym że tamto jest dyscypliną olimpijską... Osobiście te skoki z trampoliny jakoś bardziej mnie kręcą w TV (a nawet nie potrafię pływać ), a jakoś np. kolarstwo (tak przynajmniej przez 98% wyścigu) to już nie. Pewnie wiele osób ma podobnie, szczególnie decydenci, którzy chcą mieć oglądalność lub więcej czytelników przy danym contencie.

W ubiegłym roku i w tym wysłałam wiadomość do radia o sukcesach naszych strzelców. Niestety nikt nie podał tej informacji.Być może jestem za małym "żuczkiem" żeby ktoś z mediów chciał ze mną rozmawiać. Co innego prezes stowarzyszenia...
Żeby była jasność - jestem rękami i nogami za tym, że organizacja PFTA powinna istnieć i zrzeszać strzelców, wydaje mi się jednak, że jeszcze bardzo wiele jest w tej materii do zrobienia (...).

W ubiegłym roku w Polsce odbyła się największa impreza całego naszego środowiska (Mistrzostwa Świata FT, jakby ktoś zapomniał), na którą przyjechało ponad 300 zawodników z ponad 30 krajów ze wszystkich kontynentów. Miał przyjechać TVN24. Nie pojawił się w ogóle, bo najwidoczniej ważniejszy był strażak ściągający kota z drzewa. Taka karma...
Zmierzam do tego, że warto mieć ambitne cele, ale należy też mierzyć siły na zamiary, a to wiąże się z pokorą. Dobrze, że są "nowi", którym wydaje się, że pewne kwestie są proste. Ja 10 lat temu też byłem nowy i też mi się tak wydawało, a byliśmy w znacznie gorszym położeniu niż jesteśmy dzisiaj. Innymi słowy jest BARDZO DUŻO do zrobienia, ale większość tego robienia kończy się na słowach "weźmy się i zróbcie". Oby kolejna ekipa "wzięła się i zrobiła" - nawet przy pomocy chętnych zwykłych członków o ile się tacy ideowcy z nie-słomianym zapałem znajdą.

Ilu znasz osobiście ludzi, którzy mają wiatrówkę, a nie wychylą nosa poza obręb własnego podwórka żeby z Tobą postrzelać, "bo nie i koniec".

Też znam kilku i co z tego?
Promocji nie trzeba zaczynać od wielkich rzeczy, dlatego przypomnę inicjatywę sprzed dłuższego już czasu. Tutaj na forum są tysiące użytkowników i możecie mi wierzyć lub nie tysiące tych użytowników tylko czyta - nie bierze udziału w dyskusjach. Pojawiła się kiedyś idea organizacji darmowych bodajże zawodów dla ludzie z tzw. mocnym LOW ENTRY. Finał tej zacnej próby mogę określić w bardzo skrócony sposób: 5 się zgłosiło - 1 strzela razem "z nami", 2-gi chętny był wtedy na wakacjach, a 3-ech pozostałych i tak miało za daleko. Tak się skończyła "promocja" w gronie, które wydawać by sie mogło jest dostępne "od ręki" do zagospodarowania... Można wygadywać różne populistyczne hasła, ale fakty pozostają faktami. FT/HFT w Polsce (ze względu na skalę zjawiska) to jest hobby/sport dla tych, którym się chce, którym się to spodobało, których na to stać (bo na hobby człowieka musi być stać - tak już ten świat jest zbudowany!) i którzy nie lubią i przede wszystkim mogą nie siedzieć w domu. Cała reszta jest tutaj tylko na jakiś czas. Niestety. Od razu zaznaczę, że również wolę być postrzegany przez pryzmat "sportowca" i od lat walczę o to, żeby iść w kierunku sportu niż hobby (m.in dlatego narobiłem sobie tylu "wrogów"), ale robię to już dość długo (a do tego praktycznie bez przerwy i chyba to jest problem...) i wiem, że pewne rzeczy muszą się "przegryźć", także w świadomości ogółu.

Ci, którzy dotarli do końca i na prawdę przeczytali ze zrozumieniem, a nie po łebkach to co miałem do przekazania... Gratuluję

A wszystkich, których tym postem obraziłem/uraziłem/skrzywdziłem w inny niezamierzony sposób serdecznie przepraszam

[Artkor]

Nie byłoby dobrze gdyby krytyka odbierana była jako atak.

To tyle chyba jako podsumowanie.

[Josef]

Ponieważ konflikt (jakiś) pomiędzy WHFTA a WHFTO został wspomniany na tym forum, a zatem ta informacja ma charakter publiczny w szerokim tego słowa znaczeniu, czy ktoś mógłby wyjaśnić bliżej, na czym ten konflikt polega?

[Artkor]

Hej Kolego, a masz kogos do zespolu kto wykona czesc metalowa - figurki + mechanizm w dobrej jakosci ?

Napisz / narysuj o co dokładnie chodzi, coś wymyślimy.

[Artkor]

Nie kojarzę, daj może jakąś fotkę, może być na PW bo śmiecić zaczynamy.

[mimut]

Ponieważ konflikt (jakiś) pomiędzy WHFTA a WHFTO został wspomniany na tym forum, a zatem ta informacja ma charakter publiczny w szerokim tego słowa znaczeniu, czy ktoś mógłby wyjaśnić bliżej, na czym ten konflikt polega?

Też chętnie bym o tym poczytał

[Artkor]

airgun-poland, naprawdę tak nisko nas oceniasz żeby uciekać się do tak tanich chwytów jak ten wyżej?
I druga sprawa- pisz proszę po Polsku bo ciężko czytać.

[kłapek]

Taka moja uwaga ->
patrząc na nik 'airgun-poland' i krótki zarazem bogaty dorobek na forum rozumiem, że chcesz promować, może reprezentować środowisko. Na pewno coś zrobić.
Fajnie byłoby żebyśmy wiedzieli, kto za tym stoi. Decydując się na taki nik nie wypada być anonimowym.
Być może część osób wie, ale daj szanse tym mniej zaangażowanym, tym co wiatrówkowanie mają za sobą i w wolnych chwilach do niego wracają
Z góry dzięki. Jak taka informacja się gdzieś w widocznym miejscu znajduje, to sorry i proszę o wywalenie mojego wpisu

[Artkor]

A ja się powtórzę. Jesteś na polskim forum, chcesz robić biznes z Polakami więc zacznij pisać po polsku.

[tommylee]

Panowie dajcie spokój.
Maciej robi fajne filmy i chwała mu za to.
W dzisiejszych czasach język angielski jest nieodzowny w szerszej "globalnej" promocji.
A skoro dzięki filmikom, które możemy pooglądać (nie tylko zdjęcia) i jest co wspominać niech autor ma z tego jakieś korzyści - mi to nie przeszkadza i zawsze daje "łapkę w górę". Nic nas to nie kosztuje.
To moje prywatne zdanie.

[kłapek]

Tomek, to nie tak.
Jest regulamin albo go nie ma? Obowiązuje wszystkich albo nikogo. Jeżeli nie ma, to piszemy jak komu pasuje i cytujemy kiedy trzeba lub nie. Zobaczysz w krótkim czasie jaki będzie efekt.

Jeżeli nowy użytkownik nie raczy zapoznać się z regulaminem i 'wali jeszcze głupa' że nie wie o co chodzi, to sorry. Nie musi mnie dalej przekonywać do swojej misji. Ja tego nie kupuję.

iii

[zbisz41]

A ogólnie to jaki problem coby w obu językach pisać i mówić?
Po drugie profesjonalne filmiki , powoli z profesjonalnym komentarzem czego sie czepiać?
Non stop dyskusja o promowaniu naszego sportu , o reklamowaniu, o przyciąganiu nowych i jak coś sie dzieje to myk kamyczki pod nóżki
A wystarczy trochę luzu i dystansu i wszystko staje sie prostsze i ładniejsze