Cześć wszystkim,
Dzisiaj kupiłem takiego cudaka Mosina w jak to wielu określona "skundlonym" kalibrze .308win
Czy ktoś może coś doradzić odnośnie tego jaki może być orientacyjny rok produkcji?
Albo chociaż kto dokonywał przeróbki na sztucer? (OWG,BUSS, inne?)
Na samej broni brak oznaczeń (poza numerem seryjnym), nie ma żadnego napisu BUSS czy OWG...
Numer seryjny DK98xx wybity na rączce zamkowej oraz denku magazynka, na komorze samo 98xx a jeszcze dalej za komorą 98x(niewyraźne coś)
Przyspiesznik niby jak w BUSS, ale nie wiem czy to to.
I jeszcze pytanko, jak miałem parę lat temu zwykłego długiego Mośka w 7,62x54R - to tam też musiałem użyć sporo siły przy domknięciu zamka, tutaj za to przy wsadzonym naboju do komory jest to praktycznie niemożliwe (nie chcę testować opcji z użyciem pełnej siły, bo nie chcę mieć załadowanego na amen karabinu w szafie , czekam na zbijaki), czy to jest częsta przypadłość w .308win?
Na te pytania wyczerpującą odpowiedź uzyskasz na forum lowiecki.pl od guru strzelectwa myśliwskiego p. Ryszarda.
Przeróbki różnej maści Mosinów na broń palną do celów myśliwskich to okres lat 1970/80 i później. Niestety te w kalibrze .308 Win nie były uznawana za celne.
Zbyt często pragnienie tego czego nie mamy
nie pozwala nam się cieszyć tym co posiadamy.
Część.
Ja w swoim sztucer że BUSS rok produkcji znalazłem przy gwincie tylnej śruby od strony wewnętrznej. Po odkręceniu kolby. Okazał się iżewski.z1946r chyba jeśli dobrze pamiętam
variag pisze: ↑19 marca 2022, 21:50
Wrócić do prawilnego kalibru 7,62x54R
Z 8 lat temu miałem Mośka długiego w 7,62x54R.
Tego kupiłem dla "miecia" nie dla jakiegoś precyzyjnego strzelania.
Sklep w którym go kupiłem - próbuje mi ogarnąć rusznikarza (miał być w weekend, ale nie dotarł...), jest szansa, że będzie w nadchodzący - prawdopodobnie będzie potrzebna interwencja rozwiertaka komorowego - chociaż mnie ciągle zastanawia z czego strzelał poprzedni właściciel (może jakaś super hiper amunicja po kilkanaście złotych sztuka, a ja go próbuje karmić Barnaulem za 3zł i się obraził :D ), bo sam Mosiek jest naprawdę w ładnym stanie. Wiem, że myśliwi dużo nie strzelają, ale wątpię, żeby ktoś od momentu przeróbki (lata 80/90) do dzisiaj z niego nie strzelał :D
Ta amunicja Barnaul jest bardzo ciekawa (jakiś ruski wynalazek), ponieważ przypominam, że amunicja 308win to nie jest do końca to samo co 7,62x51! Jeśli masz komorę 308win na dodatek wykonaną precyzyjnie (ciasną), to naboju 7,62x51 masz prawo nie zamknąć, jeśli się uda -można strzelać. W odwrotną stronę z broni oznaczonej tylko jako 7,62x51 nie powinno się strzelać amunicją 308win.! Być może ten Barnaul wymiarowo jest bliski właśnie 7,62x51 ? Domniemam, że próbowałeś domknąć zbijaki- nie wiem czy oryginalnie wykonane dla tego kalibru czy np. z wystrzelonych a nie sformatowanych łusek?
Mieliśmy OWG w klubie, różnica to spust który był z przyspiesznikiem typu niemieckiego (dwa języki) montaż i luneta Hakko japońska.
Włąsciciel pozbył się wraz z nim dużej ilości ammo .308 Win różnych producentów i na niczym ten sztucer nie chciał być celny. Nawet kupiłem paczkę Lapua (25 lub 30 sztuk) i też była przysłowiowa "kicha". Warto podjechać do rusznikarza który posiada sprawdziany do lufy w kalibrze 7,62x54R by ocenił jej kondycję. Czy warto się z tym dalej barować. Zazwyczaj brak celności był kładziony na niekorzystną różnice w bruzdach pomiędzy lufą Mosina a wymaganymi wymiarami pod nabój .308 Win.
Zbyt często pragnienie tego czego nie mamy
nie pozwala nam się cieszyć tym co posiadamy.
Rusznikarzowi cała praca zajęła jakieś 20 minut.
Komora nabojowa musiała zostać dosłownie odrobinę rozwiercona.
Na pytanie odnośnie tego jakim cudem poprzedni właściciel zamykał zamek padła następująca odpowiedź:
"Poprzedni właściciel używał prawdopodobnie amunicji z mosiężną łuską i domykał na chama bo innej możliwości nie ma"
Według mnie musiał to robić młotkiem, albo mieć łapę jak drwal :D
Czy ktoś wie jak działa ta "weryfikacja" na forum lowiecki? (bo ciągle czekam na telefon od nich, a minęło już 14 dni...) a chciałbym się dowiedzieć kto tego cudaka wyprodukował :D
Może ktoś tam ma konto i mógłby założyć temat z moimi zdjęciami bić z pytaniem kto to wyprodukował i kiedy (orientacyjnie)?
Twój to grudziądziądzki. Szkoda, że nie kupiłeś takiego myśliwskiego z Jastrzębia. Ten od wersji wojskowej wz.44 w zasadzie różnił się tylko brakiem bagnetu.
Ale za to jak strzelał...
Choć "kopał" przy tym niesamowicie
Zbyt często pragnienie tego czego nie mamy
nie pozwala nam się cieszyć tym co posiadamy.
Kupiłem kiedyś Mośka OWG. Z lunetą Hakko. Z jednej strony był tani (500 PLN), z drugiej byłem zniechęcony opiniami. Po poradzeniu się kolegi, ten stwierdził że jak go kupię i mi nie będzie pasował to on odkupi go za te same pieniądze.
Po zakupie przetestowałem go na strzelnicy. Niestety siał po całej tarczy tak że byłem zdziwiony, bo wiedziałem że jest niecelny - ale aż tak ???
Zniechęcony odsprzedałem go - uczciwie opisując pobyt na strzelnicy. Kolega po zakupie go przetestował i był też bardzo zdziwiony, ale w drugą stronę. Jak celował lunetą to siał tak jak u mnie. Ale jak spróbował strzelać z mechanicznych (montaż dawał taką możliwość) to z dziesiątki na 100 m nie wychodził. Po założeniu sprawnej lunety przestrzeliny przykrywał monetą 5 PLN. Według mnie legenda o niecelności do końca się nie potwierdziła. Chyba że egzemplarz był wyjątkowy.
Najlepiej smakują mu najtańsze GGG 147 gr. Przy cięższych pociskach rozrzut troszeczkę się zwiększał.
Teraz jeszcze kilka innych informacji:
1. Strasznie niewygodna kolba - teraz jest inna, dorobiona ze starego łoża od karabinka SM.
2. Paskudny spust. Podstawowy nieprzewidywalny, po włączeniu przyspiesznika strzelało mi się jeszcze gorzej. Został wymieniony na oryginalny mechanizm Mosina wojskowego. Jest o niebo lepszy.
, czekam na zbijaki), czy to jest częsta przypadłość w .308win?
[/img]
