Seamaster pisze:Panowie, a na kunę macie skuteczny sposób ??? :
Walczyłem mocno!. Kto wygrał trudno ocenić. Chciałem nawet rozbierać dach bo smród z powodu robactwa z przywleczonego mięsiwa (nawet łeb kota i resztki jajek). Zasadzałem się z PCP ale nigdy nie widziałem zwierza. Ale słyszałem jak biega...
Zabezpieczyłem wszelkie możliwe wejścia pod dachówkę za pomocą przylepnych taśm bitumicznych, gdyż jednej zimy ślady na śniegu tych s..synów na dachu dały mi odpowiedź, gdzie włażą.
Stanu zniszczeń nie mam na razie ochoty oglądać i naprawiać. Ale można poczytać na innych forach.
Jakoś w chałupie mam spokój drugi sezon, ale wiem , że buszowały bardzo mocno.
A jak mi się jakiś "ekolog" w sprawie kun odezwie, że chronione, to może też go odstrzelę.
A.
Też miałem problem z kuną, która dostała się do ocieplenia stropodachu. Na szczęście buszowała tam krótko i mam nadzieje, że nie dokonała tam dużych spustoszeń.
Dokładnie pozamykałem wszystkie możliwe wejścia, dodatkowo na drogach, którymi się wspinała umieściłem kolce. Wydaje się, że te zabiegi były skuteczne.
... film z trochę innej beczki ... ale zobaczcie sami
Co do kuny, to sposobów jest ponoć cała masa, lecz całkowicie skutecznego nie ma ... Psiaki biegające po podwórku też nie odstraszają (u mnie biegają trzy ... do niedawna cztery )
Mam sypialnię na poddaszu, jak śpię, to to, co mam na końcu szyi jest kilkanaście centymetrów od skosu ... a zaraz potem regips, otulina i ... tuptuptuptuptuptuptup ... 5.45 LIB
... Ze dwa lata temu dało się wyczuwać zapach jakby siarkowodoru, wydobywający się nie wiadomo skąd ... Pierwsza myśl to ...bliskość starego cmentarza Potem padło podejrzenie że N TV wprowadziło dodatkowe efekty w horrorach, coś jak w kinie 5D ... ale źródło było przy nie do końca szczelnych punktach świetlnych w suficie ... (może jaka głowa kota, albo nawet cały kot ) Czort wie
Widziałem na YT filmik, gdzie pewien pan twierdził, że na kunę najskuteczniejszy jest magnetofon, z nagranymi odgłosami borsuków.
Mówił też, że kuny tępią konkurencję, tj. koty, które nie umieją się przed nimi bronić.
I kuna, to podobno tester pracy dekarza. Skoro się zalęgły, to dekarze byli do ...niczego.
Mnie kuna wk... zdenerwowała parę razy, ale nie w domu tylko w samochodzie. Wsiadasz do auta, przekręcasz kluczyk a tu traktor. Nie wszystkie cylindry palą. Maska do góry, kabel zapłonowy w kawałkach. Do pracy busem. I tak 3 razy. Szczęście w nieszczęściu, że zasmakowała tylko w kablach zapłonowych, jakby pocięła jakieś inne cienkie byłaby bieda. Nie wiem ile w tym prawdy, ale podobno silikon na kablach WN jest na bazie mączki rybnej czy kostnej i to kusi kuny. Psia sierść pod maską nie pomogła, WC kostka też nie. W marketach budowlanych jest środek AROX na kuny, to od dobrego roku działa. Cała komora silnika obficie spryskana raz na miesiąc i odpukać, spokój. Ale wcześniej 2 komplety kabli trzeba było kupić . Kota kuna raczej unika, inaczej jedna z moich kotek - tchórz nad tchórze - pewno by już dawno zginęła. Chyba że "moja" kuna też do odważnych nie należy.
Synowi też się chciała zadomowić pod maską , jednak czujność mojego psa zniechęciła ją . Przy drugiej jej wizycie (i alarmie psa) poniosłem maskę i kuna uciekła, pies jednak zdążył jej zabrać nieco sierści. Dwa lata minęły a więcej śladów jej pobytu nie zauważyłem.
mkl1 pisze:Jest elektroniczny "odstaraszacz".. podobno w miarę skuteczny ( takie popiskiwanie pod maska odstrzasza tego zwierzaka...Podobno...
Mogę potwierdzić, że skuteczny (albo taki zbieg okoliczności )
Kosztuje ok. 40 zł. na Alle... i jest polskiej produkcji. Podłącza się toto pod + i - i finito.
Zainteresowanym mogę znaleźć namiary do producenta.
Ciekawostka - to emituje ultradźwięki - podłączyłem i... słyszę pikanie. Więc dzwonię do nich i pytam co jest bo gryzoniem nie jestem a słyszę
Powiedzieli, że tak ma być, ale że to działa. Być może oprócz ultra- emituje też w zakresie słyszalnym przy okazji...
fakt faktem - w dwóch autach zamontowane i nic się na jesień ani teraz nie wprowadziło pod maskę - a założyłem w ub. roku po tym jak mysz uwiła sobie gniazdko na silniku
Co do kun: miałem, zwalczałem bronią chemiczną (czyli najpierw ślepaki z gazówki potem "ostra").
Nie żeby zabić bo nie chciałbym ale żeby odstraszyć. Skutek - działało na 2-3 dni później najwyraźniej stwór zapominał co niemiłego go spotkało i wracał...
A wyniósł się po... uszczelnieniu z grubsza mówiąc podmurówki
Po prostu nie miał którędy wejść. W środku nie została bo na 100% bym słyszał
BTW: czy macie jakieś sposoby dogrzania psa/budy w razie nadejścia EKSTREMALNYCH mrozów
Raczej nie elektryczne sposoby i nie chodzi o ocieplenie - bo to już jest zrobione.
Colt Navy .36, Kentucky Rifle .45 Już nie oglądam TVP
scyzor1969 pisze:
Ciekawostka - to emituje ultradźwięki - podłączyłem i... słyszę pikanie. Więc dzwonię do nich i pytam co jest bo gryzoniem nie jestem a słyszę
Ludzie maja rozne progi czestotliwosci, powyzej ktorej przestaja slyszec dzwieki.
Ja np. calkiem dobrze slysze nietoperze.
Dobra, zarty sie skonczyly. Kolejny kreci sezon rozpoczety i te male czarne dranie robia mi kartoflisko z ogrodu.
Odstraszacze akustyczne nie dzialaja, swiece Bros z trucizna tez nie. Czy mozecie polecic mi tradycyjne swiece dymne (znaczy bez trucizny, np. jakies do gier terenowych typu ASG), ktore daja BARDZO DUZO dymu? Moze tym sposobem sie dziadow pozbede. Wiem ze mozna zrobic, ale mi sie nie chce babrac.