Witam,
koledzy a więc podzielę się z wami jak idzie upgrade sprzętu m305 Norinco...
Mianowicie łoże stock (Chiński polimer) wymieniłem na łoże Promag Archangel - tu i ówdzie (na youtubie) można usłyszeć głosy że trzeba zrobić lekkie "piłowanko" łoża aby je spasować i, że pasuje idealnie do oryginalnego Springfielda a nie do Norinco.
Dobra wiadomość jest taka, że po około 1h czasu (tak wiem nie mało...) udało mi się zamknąć "zamek" mechanizmu spustowego i prawidłowo zainstalować "broń" w nowym łożu. Co się namęczyłem to moje - jednak satysfakcja gwarantowana.
Zamocowałem także montaż Sadlaka - i tutaj na razie nie mocowałem na stałe (w sensie mocno) - jedynie prawidłowo "zamocowałem" - ostateczne dokręcenia (i przestrzelenie) zrobię jak przyjdzie mi odpowiedni klucz dynamometryczny... (stwierdziłem, że najpierw spróbuję części założyć swoimi siłami a nie od razu rusznikarz)
Sadlak dla m1a/m14 ma kilka wersji montaży, ja wybrałem najtańszy aluminiowy. Są droższe - stal/tytan... Mam nadzieję, że ten aluminiowy starczy na "całe życie broni"...
Teraz podzielę się przestrogą - zakupiłem także spring guide SADLAKA i tutaj moje rozczarowanie - część oczywiście pasuje - jednak NIE DO CHIŃSKIEJ sprężyny (spring rod)... Jak bym nie próbował - tej Chińskiej sprężyny nie mogę "naciągnąć" na sadlaka spring guide (prowadnicę sprężyny)... Z tego co sądzę muszę zamówić nową sprężynę do prowadnicy i z nią dopiero wymienić tą część... Chyba, że myślicie że "siłowo" mam tą Chińską naciągnąć na prowadnice Sadlaka?
Jak ktoś już kiedyś wymieniał prowadnicę to proszę o radę.
Na koniec sobie zostawiłem zamontowanie oryginalnego tłumika ognia/odrzutu marki Springfield(ten "dziurkowany"). Wszystko przyszło w oryginalnym pudełeczku od Springfielda z odpowiednim kluczem. Klucz się przydał - nie powiem - bez niego bym nie dał rady... Mój sposób = odkręcenie śrubki max a później młotek i wybijak... i znowu śrubka (jak wybijak przesunął "tłumik" o te 2-3mm) i wybijak, i tak 3-4 razy... w końcu zeszło a ten Chiński "udawacz tłumika płomieni" jest dość głęboko nasadzony na lufę... ( u mnie nie zostawił żadnych śladów na lufie - jednak "spaw/zgrzanie" było na tyle solidne, że trzeba mi było kapkę "postukać"...)
Instalacja oryginału zajęła 5 minut. Mam nadzieję, że założyłem prawidłowo. (ciekawe jak to sprawdzić?
) [3 rowki na lufie i w tłumiku chyba niwelują nie prawidłowe zamontowanie części a później jak już lufa zblokowała tłumik - dokręcenie śrubki na sporą siłę i zablokowanie pinem/śrubką]
Jak przyjdzie do mnie lunetka i klucz dynamometryczny to po instalacji przyjdzie czas na zerowanie lunety i przestrzelanie broni. Później pewnie dojdzie do mnie nowa sprężyna do prowadnicy Sadlaka... [głupio by było już teraz mając tą część jej nie wymienić]
Pozdrawiam wszystkich zainteresowanych tematem.