Łucznik-drugie życie
Moderator: Moderatorzy wiatrówkowi
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 107
- Rejestracja: 05 kwietnia 2006, 14:34
- Tematy: 0
- Lokalizacja: deep south...
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Łucznik-drugie życie
Witam !
Tak jakoś ostatnio dręczyła mnie myśl o zakupie i przywróceniu do życia jakiejś starej i przyjemnej wiatróweczki. Dałem ogłoszenie tu i tam, ale bez specjalnego odzewu. Któryś z kolegów zaproponował mi jedynie zakup tuningowanego "Harego".... No cóż szukałem dalej i w łapki wpadł mi z Al....o Łucznik wz.87. "Łucznik w stanie dobrym, po przeglądzie i wymianie sprężyny u profesjonalnego rusznikarza" - tak mniej więcej brzmiał jakże barwny opis sprzedającego. Paczuszka dotarła i było jak przewidywałem- trochę inaczej niż
sprzedający rozumiem słowo "profesjonalny". Ale to nie miało znaczenia bo i tak sprzęt był kupowany z nastawieniem do generalnego remontu. Najpierw demontaż i "do gołego".
W ruch poszedł papier ścierny od 800-2500, potem pasta polerska.
Tak to wyglądało po wstępnym oczyszczeniu i potraktowaniu papierkiem.
Na uwagę zwraca bardzo prosta konstrukcja wiatróweczki i dobre materiały z jakich została wykonana. Tu nie ma tłoka zrobionego z kawałka blachy czy nitowanych połączeń. Prosto, ale bardzo solidnie jak na takiego starego "wykopka". Jedyne co mnie martwiło to pęknięte w dwóch miejscach drewienko. Mogłem to skleić, ale zapukałem do Andrzeja (WIELKIE DZIĘKI !) i już po chwili listonosz na skuterku taszczył paczuszkę. A tu dwa drewienka- to u góry po oczyszczeniu i wstępnym olejowaniu.
Potem sprzęt "w rurę" i do Hogana. A tu Doktor Waldemar jak zawsze stanął na wysokości zadania. Naprostował lufkę bo patrzyła w niebo (stąd to pęknięcie drewna), pierścień z ertalitu na tłoku, nowa sprężynka, uszczelki, prowadnica no i oczywiście oksyda. Piękna, czarna o niebieskawo-metalicznym (?) odcieniu powłoka - dla mnie rewelacja.
Pewnie można byłoby się do czegoś się doczepić, ale wiatróweczka ma parę dobrych latek i stan w jakim była wcześniej wołał o pomstę do nieba. A teraz...jak ją wczoraj złożyłem to pyknałem na szybko kilka razy. Prawie zero odrzutu, cicho, lekko i co mnie zaskoczyło - celnie. O to właśnie mi chodziło: ogródkowo działkowe pykanko, myślę, że się sprawdzi znakomicie.
A tu dla porównania w towarzystwie ciut większego HW-80.
Cieszę się, bo włożyłem w nią odrobinę pracy i przy wielkim wkładzie Andrzeja i Hogana- Łucznik dostał nową szansę. Pyka fajnie, drewienko aksamitne (HW w zimie też dostanie olej i wosk) i cieszy okrutnie. Najgorsze/najlepsze w tym wszystkim jest, że po głowie chodzi mi już następny "wykopek" do małej kolekcji...Tylko jak to wytłumaczyć drugiej połowie...
Pozdrawiam z gorącego południa.
Tak jakoś ostatnio dręczyła mnie myśl o zakupie i przywróceniu do życia jakiejś starej i przyjemnej wiatróweczki. Dałem ogłoszenie tu i tam, ale bez specjalnego odzewu. Któryś z kolegów zaproponował mi jedynie zakup tuningowanego "Harego".... No cóż szukałem dalej i w łapki wpadł mi z Al....o Łucznik wz.87. "Łucznik w stanie dobrym, po przeglądzie i wymianie sprężyny u profesjonalnego rusznikarza" - tak mniej więcej brzmiał jakże barwny opis sprzedającego. Paczuszka dotarła i było jak przewidywałem- trochę inaczej niż
sprzedający rozumiem słowo "profesjonalny". Ale to nie miało znaczenia bo i tak sprzęt był kupowany z nastawieniem do generalnego remontu. Najpierw demontaż i "do gołego".
W ruch poszedł papier ścierny od 800-2500, potem pasta polerska.
Tak to wyglądało po wstępnym oczyszczeniu i potraktowaniu papierkiem.
Na uwagę zwraca bardzo prosta konstrukcja wiatróweczki i dobre materiały z jakich została wykonana. Tu nie ma tłoka zrobionego z kawałka blachy czy nitowanych połączeń. Prosto, ale bardzo solidnie jak na takiego starego "wykopka". Jedyne co mnie martwiło to pęknięte w dwóch miejscach drewienko. Mogłem to skleić, ale zapukałem do Andrzeja (WIELKIE DZIĘKI !) i już po chwili listonosz na skuterku taszczył paczuszkę. A tu dwa drewienka- to u góry po oczyszczeniu i wstępnym olejowaniu.
Potem sprzęt "w rurę" i do Hogana. A tu Doktor Waldemar jak zawsze stanął na wysokości zadania. Naprostował lufkę bo patrzyła w niebo (stąd to pęknięcie drewna), pierścień z ertalitu na tłoku, nowa sprężynka, uszczelki, prowadnica no i oczywiście oksyda. Piękna, czarna o niebieskawo-metalicznym (?) odcieniu powłoka - dla mnie rewelacja.
Pewnie można byłoby się do czegoś się doczepić, ale wiatróweczka ma parę dobrych latek i stan w jakim była wcześniej wołał o pomstę do nieba. A teraz...jak ją wczoraj złożyłem to pyknałem na szybko kilka razy. Prawie zero odrzutu, cicho, lekko i co mnie zaskoczyło - celnie. O to właśnie mi chodziło: ogródkowo działkowe pykanko, myślę, że się sprawdzi znakomicie.
A tu dla porównania w towarzystwie ciut większego HW-80.
Cieszę się, bo włożyłem w nią odrobinę pracy i przy wielkim wkładzie Andrzeja i Hogana- Łucznik dostał nową szansę. Pyka fajnie, drewienko aksamitne (HW w zimie też dostanie olej i wosk) i cieszy okrutnie. Najgorsze/najlepsze w tym wszystkim jest, że po głowie chodzi mi już następny "wykopek" do małej kolekcji...Tylko jak to wytłumaczyć drugiej połowie...
Pozdrawiam z gorącego południa.
Nie tyle groźny jest rosyjski czołg, co jego pijana załoga.
S634
S634
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 172
- Rejestracja: 20 stycznia 2007, 15:57
- Tematy: 0
- Lokalizacja: tuszyn
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Taaa. ja robie hanke , oksyda iała byc de lux a wyszlo jakby ktoś ją po pijaku oksydą w zelu robił , całosć wypolerowałem , teraz jest pełno malych dziurek na lufie i systemie
to pewnie od kwasu :: :galy:
ale to nic , za jakis czas znowu sie za nia wezme.
ale chociaz drewienko jest ladne , zaraz biore się za olej.
to pewnie od kwasu :: :galy:
ale to nic , za jakis czas znowu sie za nia wezme.
ale chociaz drewienko jest ladne , zaraz biore się za olej.
pozdrawiam krystian
- petersen75
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 127
- Rejestracja: 02 maja 2007, 16:53
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Ciechanów
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 107
- Rejestracja: 05 kwietnia 2006, 14:34
- Tematy: 0
- Lokalizacja: deep south...
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
-
- Reactions:
- Posty: 1
- Rejestracja: 19 marca 2015, 13:50
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Podczas składania karabinka w chwili montowania systemu napinania sprężyny wyłamał się ząbek popychacza. Ząbek ten zapobiega wypadaniu popychacza z gniazda cylindra. W tej chwili pachnący jeszcze sklepem karabinek nie nadaje się do strzelania. Podejrzewam, że element ten jest nieprawidłowo zahartowany, ponieważ pękł przy użyciu niewielkiej siły. Na przełomie widać bardzo ziarnistą strukturę. Głównym powodem tej awarii było minimalne przesunięcie względem siebie otworów gniazda popychacza w cylindrze i tłoku. Wspomniany ząbek po porostu zahaczył o krawędź ścianki tłoka i ...
ahsan
- Michaus
- Moderator globalny
- Reactions:
- Posty: 1394
- Rejestracja: 20 maja 2010, 14:04
- Tematy: 69
- Lokalizacja: Pabianice
- Grupa: Moderatorzy globalni
- Hiszpan63
- Ekspert Wiatrówki
- Reactions:
- Posty: 515
- Rejestracja: 03 lipca 2009, 09:22
- Tematy: 1
- Lokalizacja: Warszawa-CEKAUS
- Grupa: Ekspert Wiatrówki