Witajcie.
Zostalo mi po sylwestrze kilkadziesiat petard hukowych - jedne mocniejsze, inne slabsze. Maja lont podpalany ogniem (draska od zapalek nie wystarczy). Jakby ktos wymyslil jak z tego zrobic cel ktory podpala sie po trafieniu, to mysle ze bylaby niezla frajda postrzelac sobie do tego w jakas niedziele. Do lontu trzebaby przymocowac cos, co zapali go po trafieniu. Do glowy przyszedl mi dzisiaj np. obrany korek, ale nie wiem skad w dzisiejszych czasach wziac korki .
Anyway, jak ktos ma jakies pomysly to zapodawac - a noz uda sie cos wymyslec i bedzie zabawa.
Wybaczcie brak polskich liter - pisze z komputera bez polskich znakow.
Harry 90 + Alchemik + parę experymentów, Bushnell Trophy 3-9x40
a może kapiszony, u mnie dostępne w każdym kioski w blistrach po 72 za 1,20zł, Ja wypełniam nimi śruty i tak pykam do różnych celi. e śrutach hollow point lata całkiem celnie, jak chcę większy wybuch to wsadzam w tył śrutu a wtedy strzelam kielichem do przodu celność licha ale uśmiech na twarzy od ucha do ucha.
proponował bym pomiędzy dwie monety włożyć trochę tego prochu i lont, całość zakleić i pykać.
UWAGA
ABY NIE POPARZYĆ RĄK PODCZAS WYJMOWANIA ŁADUNKU TRZEBA GO ZAMOCZYĆ NAD CZAJNIKIEM ZE WRZĄCĄ WODĄ, NAD PARĄ, POTEM TEŻ PRZYDA SIĘ KROPLA WODY.
JA JUŻ SPAŁEM Z RĘKĄ TRZYMANĄ W GARNKU Z ZIMNĄ WODĄ, NAPRAWDĘ NIC PRZYJEMNEGO.
Po co łapać króliczka skoro tak przyjemnie się go goni...?:)
pewnie sprawę by załatwiały rosyjskie śruty wybuchowe...najpierw małe bum-później duże bum tylko szkoda trochę na nie sprzętu. Kombinując-naboje (te małe shorty) do straszaka. Rozgiąć, włożyć lont, zamknąć i ustawić spłonką w kierunku strzelającego. Pozostaje umocowanie-np w wywierconych 6mm otworach w metalowym kawałku blachy. I snajperzy do dzieła bo żeby to odpalić np na 25-30m poprzeczka ustawiona wysoko. OCZYWIŚCIE TO CZYSTA MOJA TEORETYCZNA WIZJA! Nie wiem czy w ogóle to wypali bo chyba w sąsiedztwie jest las i może jakiś tam gajowy z tyłka strzelać
oryks ja widziałem twojego sprzęta . szpecem nie jestem ale może dla ciebie trafic w shorta to nic wielkiego. Ja musiałbym nieco strzałów pewnie oddać. Z chęcią się podłączę jeśli taka zabawe planujecie
No fakt, 4.5 mm średnicy to wyzwanie nawet na 20m - przynajmniej dla mnie.
Spoko, parę rozwiązań poleciało - coś siepewnie wymyśli, Poszukam kapiszonów na początek, jak uda mi się skomponować coś co się nadaje do strzelania na pewno dam znać - zrobimy polowanie na wybuchy i będzie zabawa.
Harry 90 + Alchemik + parę experymentów, Bushnell Trophy 3-9x40
Kiedyś na odpustach można było kupić tzw korkowce...Jakby zasada działania była że igła z pistoletu przebijała "korek" powodując wybuch, więc strzał w sam środek powodowałby wybuch, bez lontów bez niczego... Huk był porównywalny do małego achtunga :D
.
Nie wiem czy w ogóle to wypali bo chyba w sąsiedztwie jest las i może jakiś tam gajowy z tyłka strzelać
