Dlaczego przymus przynależności jest ZŁY

Moderator: Moderatorzy WBP

geminix
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 526
Rejestracja: 18 sierpnia 2015, 15:55
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Dlaczego przymus przynależności jest ZŁY

Post autor: geminix »

modoc pisze: 1 - Bezpieczeństwo, umiejętności i dbałości w posługiwaniu się bronią nie nabędzie się jednym szkoleniem i egzaminem. Na to trzeba czasu i treningów. Pewnych nawyków nie nabywa się ot tak. Likwidując przymus zlikwidujemy też to minimum które jest wpajane w klubach. Nie piszę o tych korespondencyjnych czy tylko koszących kasę za papier drogą elektroniczną.
Brak tego elementu może i byłby lepszy ale niestety nie w naszych warunkach na ten moment. Może w następnej edycji ustawy. Ludziom się nie chce szkolić i nie mają na to chęci. Widać to doskonale w prawie jazdy jest szkolenie jest egzamin państwowy i co??. I nic ile osób tak naprawdę dodatkowo się szkoliło po egzaminie ile osób umie jeździć bezpiecznie. Widać to doskonale codziennie na drodze. Ludzie są tak leniwi czy pewni siebie, że nawet kierunku przy zmianie pasa nie chce im się włączyć. A czy z bronią będzie lepiej, czy wszyscy będą doskonałymi strzelcami posługującymi się bronią od pierwszego kontaktu zgodnie z zasadami. Nie sądzę. Już nawet nie napisałem o konserwacji broni, wiemy jakie to jest ważne.
Twój przykład jest zły i kompletnie zaciemniający rzeczywistość. Broni palnej cywil nie może używać poza strzelnicą.
Gokartem czy samochodem klasy formuła 1 też nie wolno CI jeździć nigdzie poza torem. I to jest dobra analogia.
Czy ktoś prosi Cie o prawo jazdy na torze? NIE. Czy MUSISZ przejść przeszkolenie? NIE. Czy możesz jeździć po torze własnym pojazdem? TAK. Czy musisz być przeszkolony z jego obsługi? NIE. Czy musisz przestrzegać regulaminu toru? TAK. Czy możesz na tym torze kogoś zabić? TAK. Czy musisz należeć do PZMot? NIE. do jakiejkolwiek innej organizacji sportu motorowego lub kolekcjonerów samochodów? NIE
modoc pisze: 2 - Monopol - czy rzeczywiście obecnie jest źle. Uważam, że nie, kto nie chce się zrzeszać i działać we wspólnym interesie to wybiera pełne kolekcjonerskie i tyle. Kto chce więcej wybiera wersję sportową. Co powinno się zmienić. Dla mnie powinna być zdjęta kwestia sportowa z pzss. Tu powinno wystarczyć należenie do klubu sportowego. A pzss powinien zająć się tylko organizacją zawodów. Zresztą nic z tego nie będzie bo ekipa rządząca utopi ten projekt czy jakikolwiek inny i zostanie tak jak jest.
O widzę, że kolega nie do końca orientuje się w obowiązujących przepisach. Tzw. "pełna kolekcjonerka" RÓWNIEŻ wymaga zapisania się do jakiegoś "krwiopijcy".
Ponadto piszesz "Kto chce więcej wybiera wersję sportową". O ile się dobrze orientuję to pozwolenie sportowe akurat oferuje MNIEJ niż kolekcjonerskie (niewiele mniej ale mniej).
Ostatnio zmieniony 21 października 2017, 10:06 przez geminix, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
kotwworku
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 186
Rejestracja: 10 grudnia 2015, 14:17
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Dlaczego przymus przynależności jest ZŁY

Post autor: kotwworku »

modoc pisze: 1 - Bezpieczeństwo, umiejętności i dbałości w posługiwaniu się bronią nie nabędzie się jednym szkoleniem i egzaminem. Na to trzeba czasu i treningów. Pewnych nawyków nie nabywa się ot tak.
Bez przesady, kwestie bezpieczeństwa na strzelnicy, zasady BLOS, to jest 5 minut "wykładu" i to maksymalnie.
Wyrobienie nawyków to kwestia iluś tam wyjść na strzelnice, czy to w klubie czy poza i tak obsługa, prowadzący czy inni strzelający mogą Cię skorygować jeśli trzeba.
Broń jest instrumentem debilnie prostym, nie wierzę że obracasz się w takim kręgu ludzi, którym trzeba wbijać do głowy że broń to coś niebezpiecznego i trzeba uważać aby nikogo nie postrzelić.
99% ludzi ma respekt przed bronią i wie do czego ona służy, wie który koniec jest właściwy a który nie. Pozostałemu 1% nie pomoże żadne szkolenie.

Jak kiedyś powiedział poeta: "jeśli uważasz ludzi za debili, zmień towarzystwo" :-D
Murphy
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 50
Rejestracja: 10 lipca 2016, 21:06
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Dlaczego przymus przynależności jest ZŁY

Post autor: Murphy »

modoc pisze:Wszystkie za i przeciw i te elaboraty co wnoszą ??. Nic, możemy sobie udowadniać, że tak jest dobrze ale może być lepiej jak nie będzie przymusu.
Trzeba jednak wziąć pod uwagę dwa aspekty.
1 - Bezpieczeństwo, umiejętności i dbałości w posługiwaniu się bronią nie nabędzie się jednym szkoleniem i egzaminem. Na to trzeba czasu i treningów. Pewnych nawyków nie nabywa się ot tak. Likwidując przymus zlikwidujemy też to minimum które jest wpajane w klubach. Nie piszę o tych korespondencyjnych czy tylko koszących kasę za papier drogą elektroniczną.
Brak tego elementu może i byłby lepszy ale niestety nie w naszych warunkach na ten moment. Może w następnej edycji ustawy. Ludziom się nie chce szkolić i nie mają na to chęci. Widać to doskonale w prawie jazdy jest szkolenie jest egzamin państwowy i co??. I nic ile osób tak naprawdę dodatkowo się szkoliło po egzaminie ile osób umie jeździć bezpiecznie. Widać to doskonale codziennie na drodze. Ludzie są tak leniwi czy pewni siebie, że nawet kierunku przy zmianie pasa nie chce im się włączyć. A czy z bronią będzie lepiej, czy wszyscy będą doskonałymi strzelcami posługującymi się bronią od pierwszego kontaktu zgodnie z zasadami. Nie sądzę. Już nawet nie napisałem o konserwacji broni, wiemy jakie to jest ważne.
2 - Monopol - czy rzeczywiście obecnie jest źle. Uważam, że nie, kto nie chce się zrzeszać i działać we wspólnym interesie to wybiera pełne kolekcjonerskie i tyle. Kto chce więcej wybiera wersję sportową. Co powinno się zmienić. Dla mnie powinna być zdjęta kwestia sportowa z pzss. Tu powinno wystarczyć należenie do klubu sportowego. A pzss powinien zająć się tylko organizacją zawodów. Zresztą nic z tego nie będzie bo ekipa rządząca utopi ten projekt czy jakikolwiek inny i zostanie tak jak jest.
1 Bezpieczeństwo - po co ludzie kupują broń? Po to żeby z niej strzelać. Samochody też kupują po to żeby z nich jeździć. Przy czym skala trudności prowadzenia auta na publicznej drodze jest o wiele trudniejsza niż strzelanie na torze na strzelnicy. A kurs na prawo jazdy tak naprawdę przygotowuję Cię do zdania egzaminu, a nie do praktycznego jeżdżenia, bo miałby kompletnie inny wymiar.
A brak włączania kierunkowskazu nie wynika z braku szkolenia, tylko luźnego stosowania się do przepisów, i żadne szkolenie nie wyeliminuje pewnego typu buraków z dróg, którzy świadomie będą łamać przepisy. A prawo jazdy przecież zdali, prawda?
Prawda jest taka że jak się stosujesz do BLOS, to nie zrobisz krzywdy sobie ani nikomu w około.
I o jakich szkoleniach piszesz? Jak patrzę na ofertę szkoleniową to widzę jakieś quasi militarne komandoskie szkolenia typu instruktor jutub. Które pamiętam że ktoś genialnie obśmiał w świetnym tekście, nie wiem czy to Ci od taktycznych kałdunów zrobili.
I co się tak przejmujesz czyjąś bronią? Jakieś inwestycje w tym zakresie poczyniłeś? Pieniędzy napożyczałeś na zakupy, i teraz boisz się że niekonserwowana broń straci wartość?

Nowelizacja ustawy niechcący stworzyła patologię, o której napisać autor tematu.
I dlaczego zarzucasz kolekcjonerom że nie chcą działać we wspólnym interesie. Są jacyś gorsi Twoim zdaniem, bo nie płacą składek na PZSS i nie muszą startować w zawodach? A może są właśnie lepsi, bo pozbawieni tego związkowego garba mogą poświęcić się temu co lubią czyli zbieraniu broni, strzelaniu i organizowaniu wstaw czy pokazów. I nie muszą tego robić a robią.

Proponowany projekt jest generalnie dobry, bo jest zwyczajnie proobywatelski, i tworzy prawo, nie pod kluby związki i stowarzyszenia, to nie będzie kolejna "apteka dla aptekarza" tylko zwyczajne prawo dla zywczajnych ludzi. Można się oczywiście spierać o badania czy obowiązkowe czy nie, czy powinien być test i kurs, czy może tylko test, a może tylko kurs. Kto powinien wydawać decyzje. A kto nie powinien. Natomiast clue projektu jest proste. Spełniając pewne racjonalne przesłanki. Tutaj określane jako "święta trójca" możesz uzyskać pozwolenie na broń.
A czy później będziesz chciał być sportowcem, czy kolekcjonerem, czy po prostu posiadaczem broni, który ma bo lubi, i lubi sobie od czasu do czasu postrzelać, to już jest kompletnie nieważna kwestia.
LARPAK
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 7511
Rejestracja: 05 grudnia 2011, 16:26
Tematy: 63
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Dlaczego przymus przynależności jest ZŁY

Post autor: LARPAK »

geminix pisze:
modoc pisze: 1 - Bezpieczeństwo, umiejętności i dbałości w posługiwaniu się bronią nie nabędzie się jednym szkoleniem i egzaminem. Na to trzeba czasu i treningów. Pewnych nawyków nie nabywa się ot tak. Likwidując przymus zlikwidujemy też to minimum które jest wpajane w klubach. Nie piszę o tych korespondencyjnych czy tylko koszących kasę za papier drogą elektroniczną.
Brak tego elementu może i byłby lepszy ale niestety nie w naszych warunkach na ten moment. Może w następnej edycji ustawy. Ludziom się nie chce szkolić i nie mają na to chęci. Widać to doskonale w prawie jazdy jest szkolenie jest egzamin państwowy i co??. I nic ile osób tak naprawdę dodatkowo się szkoliło po egzaminie ile osób umie jeździć bezpiecznie. Widać to doskonale codziennie na drodze. Ludzie są tak leniwi czy pewni siebie, że nawet kierunku przy zmianie pasa nie chce im się włączyć. A czy z bronią będzie lepiej, czy wszyscy będą doskonałymi strzelcami posługującymi się bronią od pierwszego kontaktu zgodnie z zasadami. Nie sądzę. Już nawet nie napisałem o konserwacji broni, wiemy jakie to jest ważne.
Twój przykład jest zły i kompletnie zaciemniający rzeczywistość. Broni palnej cywil nie może używać poza strzelnicą.
Gokartem czy samochodem klasy formuła 1 też nie wolno CI jeździć nigdzie poza torem. I to jest dobra analogia.
Czy ktoś prosi Cie o prawo jazdy na torze? NIE. Czy MUSISZ przejść przeszkolenie? NIE. Czy możesz jeździć po torze własnym pojazdem? TAK. Czy musisz być przeszkolony z jego obsługi? NIE. Czy musisz przestrzegać regulaminu toru? TAK. Czy możesz na tym torze kogoś zabić? TAK. Czy musisz należeć do PZMot? NIE. do jakiejkolwiek innej organizacji sportu motorowego lub kolekcjonerów samochodów? NIE
Wszystko ładnie pięknie i się nawet zgadza, ale mówisz o użyciu samochodu prywatnie na torze, a nie jako licencjonowany zawodnik, gdzie obecnie dla każdego kierowcy owym torem jest droga publiczna, na której używanie mają państwowy papier w postaci prawa jazdy.

I właśnie tym samym obecnie będzie nowe pozwolenie dlatego odniesienie się do tego, że kierowcom czy ogólnie ludziom nie chce się szkolić jest prawdziwe.
Obecnie też możesz iść na strzelnicę i komercyjnie sobie postrzelać przy czym nie musisz należeć do PZSS, klubu/stowarzyszenia czy posiadać pozwolenia, tak samo jak pojechać na tor kartingowy czy F1 i pojeździć po nim.

kotwworku pisze:
modoc pisze: 1 - Bezpieczeństwo, umiejętności i dbałości w posługiwaniu się bronią nie nabędzie się jednym szkoleniem i egzaminem. Na to trzeba czasu i treningów. Pewnych nawyków nie nabywa się ot tak.
Bez przesady, kwestie bezpieczeństwa na strzelnicy, zasady BLOS, to jest 5 minut "wykładu" i to maksymalnie.
Wyrobienie nawyków to kwestia iluś tam wyjść na strzelnice, czy to w klubie czy poza i tak obsługa, prowadzący czy inni strzelający mogą Cię skorygować jeśli trzeba.
Broń jest instrumentem debilnie prostym, nie wierzę że obracasz się w takim kręgu ludzi, którym trzeba wbijać do głowy że broń to coś niebezpiecznego i trzeba uważać aby nikogo nie postrzelić.
99% ludzi ma respekt przed bronią i wie do czego ona służy, wie który koniec jest właściwy a który nie. Pozostałemu 1% nie pomoże żadne szkolenie.
Nie wiem czy nauczałeś kiedyś BLOS'u:
- osoby, które nigdy nie miały do czynienia z bronią
- osoby, które mają do czynienia z bronią, ale "po staremu", wg starych zasad, które nic zbytnio nie wnosiły poza "nie wolno"

Ze swojego doświadczenia wiem, że po "5 minutach" to zostanie im tylko to na tyle na ile będą musieli użyć broni tuż przed strzelaniem i to nie wszystkim.
Są przypadki, którym możesz tłumaczyć, że ma mieć palec poza spustem to złapie jak dziecko chwyt karabinka całą dłonią (wszystkie palce na chwycie) i nie dociera poprawianie.
Innym możesz tłumaczyć, że nie mają się obracać z bronią i to robią lub mają zdjąć palec ze spustu jak nie strzelają to go dalej mają bo tak ich sportowo nauczono, że palec ma mieć na spuście dopóki serii nie skończy - nawet jeden taki tutaj był lub nadal jest co twierdzi, że to jest poprawne - może na olimpiadzie, ale dla "nowych" w tym sporcie, którzy ledwo co ogarniają, gdzie jest koniec lufy.

Uczestniczyłem niejednokrotnie w szkoleniach młodych ludzi z obsługi broni - jakieś 6 czy 8 h praktyki na sucho i wierz mi, że nie jest tak kolorowo jakby Ci się wydawało.
Tym bardziej, że po kilku dniach czy tygodniach jak dochodziło do praktyki to niewiele im zostawało mimo, że cały materiał mieli ze sobą do nauki przez cały ten czas.

Ostatnio na strzelnicy spotkałem jakiegoś myśliwego, który zabrał nastoletnią córkę i jej chłopaka na strzelnicę, miał też broń krótką - jak wszedłem to akurat szedł do tarczy razem z pistoletem - stwierdziłem, że nie wie kto przyszedł więc zabrał ze sobą.
Jak zająłem stanowisko i się rozkładałem jeszcze ponownie zabrał pistolet wymachując nim na lewo i prawo - zwróciłem mu uwagę to stwierdził tylko, że jest "rozładowany" przy czym powiedziałem mu, że mimo to ma nim we mnie nie celować i najlepiej jakby zostawił go na stoliku jak nie potrafi się z nim obchodzić. Niby wyszkolony gość, a jednak bezpieczeństwo ma gdzieś bo on się przecież zna.
Właśnie dlatego omijam szerokim łukiem myśliwych i wyczynowych strzelców sportowych na strzelnicy - już widziałem przypadkowe strzały w podłoże jak broń sobie odpoczywała oparta o stolik, a palec na spuście...

Czepianie się wyczyszczenia broni - tematy na tym forum jasno pokazują, że ludzie:
- nie potrafią rozłożyć własnej broni
- nie potrafią jej wyczyścić i rozłożyć do czyszczenia
- twierdzą, że kolekcjoner nie musi wiedzieć jak się strzela (ale na strzelnicę chodzi) bo on tylko kolekcjonuje
- twierdzą, że kolekcjoner nie musi wiedzieć jak się czyści czy rozkłada własną broń - to co z niego za kolekcjoner jak nie rozkłada jej i nie poznaje każdego jej aspektu?!
- twierdzą, że trzymanie palca na spuście w czasie serii kiedy ręka z bronią "odpoczywa" nie jest niczym złym - niestety później taki jegomość przenosi to na codzień w obchodzeniu się z bronią
- nie widzą nic złego, że w sklepie gość łapie broń i od razu ma palec na spuście nie sprawdza nawet komory tylko naciska na spust mierząc w brzuch kolegi lub sprzedawcy komentując przy tym "jaki to fajny/niefajny spust"

oraz wiele wiele innych "kwiatków", których pełno jest chociażby na tym forum.
lotnik
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1230
Rejestracja: 25 stycznia 2005, 23:27
Tematy: 42
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Dlaczego przymus przynależności jest ZŁY

Post autor: lotnik »

Kolejna nic nie warta dyskusja mająca na celu chyba tylko dalsze skłócenie środowiska strzeleckiego. Nie chce mi się dyskutować o tych idiotycznych argumentach na „nie”
Napiszę tylko o tych kosztach i klubach . Po pierwsze koszty składek w klubie ustalają wyłącznie ludzie z klubu (wybrany przez członków żąrzad) i to od nich zależy czy jest drogo czy tanio. Np w moim klubie to 150 zł rocznie i mam nielimitowany dostęp do strzelnicy. Nie uważam ze to jest drogo . Kasa ze składek idzie na remonty i rozbudowę strzelnicy, oraz na zakup broni klubowej żeby ludzie bez pozwolenia mogli się szkolić . Podczas gdy istniejąca komercyjna strzelnica kosi 60 zł za godzinę stanowiska .

Po drugie klub może założyć kilku kolegów i ustalić dla siebie składki pokrywające wyłącznie koszt licencji.
Natomiast nie do końca widzę sens zrzeszania się w klubach korespondencyjnie, w klubach które nie dążą do tego by mieć swoją strzelnicę. Bo płacenie składek tylko po to żeby ktoś na tym zarabiał i promował swoje poglądy jest bez sensu. Ale jak kto lubi ;)

Proponuję mniej polityki i komercji a wszystko będzie działało bez jęczenia i rozbijania strzelectwa w PL
Ostatnio zmieniony 21 października 2017, 11:24 przez lotnik, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
WRL
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 495
Rejestracja: 11 września 2009, 13:46
Tematy: 0
Lokalizacja: LU
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Dlaczego przymus przynależności jest ZŁY

Post autor: WRL »

@lotnik

Pełna zgoda, klub to nie tylko składki.
A korespondencyjnie to w ESKK można sobie certyfikat szydełkownaia zrobić ...
sausage_roll
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 16
Rejestracja: 06 lutego 2016, 09:50
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Dlaczego przymus przynależności jest ZŁY

Post autor: sausage_roll »

Drogi Pawle, Koledzy i Koleżanki,

Czuję się wywołany do odpowiedzi bo:
a) założyliśmy niedawno klub sportowy o charakterze stowarzyszenia
b) jestem z małej miejscowości
c) stowarzyszenie które założyliśmy wymaga od członków wpisowego i składki w sumie 450zł
d) złożyliśmy dokumenty rejestracyjne do wojewódzkiego i polskiego związku

Stowarzyszenie powstało głównie dlatego, że w mojej miejscowości istnieją już dwa kluby zrzeszone w PZSS i oba tkwią korzeniami w minionej epoce.
Stworzyliśmy nasz klub po to, by strzelcy mogli znaleźć miejsce, gdzie zasady są jasne, finanse transparentne, obiekt ogólnodostępny i nikt nikomu nie będzie robił pod górkę.

Dlaczego uważam że zrobiliśmy dobrze zakładając klub sportowy wpisując się w przymus przynależności?
Bo wśród ogromnej sympatii dla strzelectwa chcemy uprawiać sport. Chcemy by nasi strzelcy jeździli na zawody w kraju, chcemy by dzieciaki z okolicznych gmin wyszły z domu i poruszały się na świeżym powietrzu, chcemy by każdy, kto zechce dołączyć do tzw. grupy powszechnej poczuł dreszczyk emocji we współzawodnictwie. Do tego konieczna jest przynależność i z tego punktu widzenia - nie każda przynależność musi być z natury rzeczy zła.

Wysokie wpisowe i składka. Od razu napiszę że nie mam nic przeciwko Braterstwu, sam jestem członkiem Braterstwa nie dlatego że tego potrzebowałem/potrzebuję do pozwoleń i kontaktów z WPA, po prostu uważam że poprzez członkostwo mogę wspomóc organizację Pawła. Mam jednak duży problem z narracją jaką Paweł prowadzi w stosunku do organizacji, klubów pobierających inne, wyższe niż Braterstwo składki czy opłaty. Z narracji tej wynika, że wszystkie kluby które pobierają składki i wpisowe inne niż Braterstwo są tak naprawdę firmami, ukrytymi pod płaszczykiem klubu sportowego organizacjami służącymi do zarabiania kasy przez prezesów, członków zarządu itp.
Nie potrafię wypowiadać się za innych - w naszym przypadku sprawa wygląda następująco - w marcu br na obiekcie jakie zdobyło nasze Stowarzyszenie rósł las. Na obu osiach strzeleckich rósł las. Droga dojazdowa wygląda tak, jakby był to odcinek testowy dla pojazdów gąsienicowych, infrastruktura na strzelnicy rozkradziona lub zniszczona. Wysiłkiem członków stowarzyszenia, ich składek i wpisowego lasu już nie ma, strzelnica 200 metrów równa jak stół, strzelnica 75 metrów tak samo. Pojawił się parking, Stowarzyszenie robi przymiarki do remontu drogi - w sumie około kilometra. A to dopiero początek inwestycji i utrzymania tego co mamy na naszym terenie. Ze składek, wpisowego i każdego innego źródła jakie znajdziemy.
Braterstwo rozpoczęło swoją przygodę jako stowarzyszenie Internetowe, rozrosło się, wypączkowało w klub. Świetnie. Tylko o ile wiem, organizacja Pawła nie posiada własnego obiektu i do swoich celów wypożycza/wynajmuje strzelnice. Jestem pewien, że przy obecnym kształcie Braterstwa i KS Amator, przy ich masie członków wygenerowanie środków na rewitalizację jakiekolwiek obiektu nie będzie stanowić problemu. Zastanawiam się tylko jakie byłyby koszty w Braterstwie, gdyby Braterstwo postawiło sobie za cel posiadanie strzelnicy już od pierwszych dni swojego istnienia. Jest to temat do rozważań teoretycznych. Z mojej strony Pawle - życzę wszystkiego co dobre w dążeniu do celu jaki sobie postawiłeś. Jeżeli mógłbyś jednak zmienić odrobinę sposób narracji by nie wynikało z niej że zawsze i w każdym klubie wysokie składki i wpisowe oznaczają zawsze skok na kasę - będziemy wdzięczni - nasze Stowarzyszenie i nasza strzelnica bez przerwy generująca ogromne koszty. Swoją drogą zapraszam do nas jak będziesz jechać w Karkonosze, z głównej osi mamy piękny widok na Śnieżkę.

DZSS I PZSS. Krótko - jesteśmy klubem sportowym, potrzebujemy sędziów, prowadzących strzelanie i broni obiektowej a dla naszych członków - broni sportowej. O ile nie zmieni się porządek prawny w Polsce to chyba tłumaczy wszystko.
Miłego weekendu na strzelnicach!
Murphy
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 50
Rejestracja: 10 lipca 2016, 21:06
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Dlaczego przymus przynależności jest ZŁY

Post autor: Murphy »

lotnik pisze:Kolejna nic nie warta dyskusja mająca na celu chyba tylko dalsze skłócenie środowiska strzeleckiego. Nie chce mi się dyskutować o tych idiotycznych argumentach na „nie”
Napiszę tylko o tych kosztach i klubach . Po pierwsze koszty składek w klubie ustalają wyłącznie ludzie z klubu (wybrany przez członków żąrzad) i to od nich zależy czy jest drogo czy tanio. Np w moim klubie to 150 zł rocznie i mam nielimitowany dostęp do strzelnicy. Nie uważam ze to jest drogo . Kasa ze składek idzie na remonty i rozbudowę strzelnicy, oraz na zakup broni klubowej żeby ludzie bez pozwolenia mogli się szkolić . Podczas gdy istniejąca komercyjna strzelnica kosi 60 zł za godzinę stanowiska .

Po drugie klub może założyć kilku kolegów i ustalić dla siebie składki pokrywające wyłącznie koszt licencji.
Natomiast nie do końca widzę sens zrzeszania się w klubach korespondencyjnie, w klubach które nie dążą do tego by mieć swoją strzelnicę. Bo płacenie składek tylko po to żeby ktoś na tym zarabiał i promował swoje poglądy jest bez sensu. Ale jak kto lubi ;)

Proponuję mniej polityki i komercji a wszystko będzie działało bez jęczenia i rozbijania strzelectwa w PL
A czy to wszystko co opisałeś można robić bez obowiązku przynależności?
Można.
Więc po co obowiązek utrzymywać?

@sausage_roll
Gratulacje, a teraz pomyśl co by się stało z tym i dwoma klubami tkwiącymi w minionej epoce, gdyby przymusu przynależności nie było? Właściwie nie trzeba specjalnie myśleć nawet, bo odpowiedź tkwi w tekście nad którym dyskutujemy. Zdechłyby z głodu. Dziś nie zdechną bo mają ustawowo zapewniony dopływ nowych członków. Choć jeśli zaczęliście robić konkurencje, kto wie, może sami zaczną coś kombinować, z naciskiem na może.

Jak czytam komentujących to mam wrażenie że tekst który komentują przeczytali i go nie zrozumieli, albo nie przeczytali nawet wyboldowanego fragmentu w którym autor stwierdza że istnienie klubów jest pożyteczne. Nie zgadza się natomiast na obowiązek przynależności, bo ten powoduje mniejsze lub większe patologie.
Ostatnio zmieniony 21 października 2017, 11:49 przez Murphy, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Bardzozly
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 355
Rejestracja: 27 lutego 2017, 08:52
Tematy: 0
Lokalizacja: wnętrze płaskiej Ziemi?
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Dlaczego przymus przynależności jest ZŁY

Post autor: Bardzozly »

Zdaję sobie sprawę, że zirytuję wielu ludzi zarabiających na strzelectwie, ale:
HansVonGrooBer pisze:(...)Według mojej wizji: chcę uzyskać pozwolenie to idę na kurs do kogoś na wolnym rynku kto zrobił uprawnienia (tak jak instruktor jazdy), kończę kurs (według mnie egzamin byłby zbędny), robię badania i otrzymuję obywatelską kartę broni.
Co nieuchronnie urodzi patologiczne "szkoły strzelania" typu wpłać 50zł a przybijemy pieczątkę zwłaszcza, że od czasów tzw. ustawy deregulacyjnej instruktorować może prawie każdy (bo i prawie każdy może wystawiać papiery instruktora). Egzamin państwowy na pozwolenie (bez wymogu kursu!) pozwala również uciszyć negatywne a niekoniecznie uzasadnione opinie np. policji.
kuras999 pisze:Kolekcjonerski na policji jest idealny - są tylko dwa problemy: zdawalność egzaminu i jego cena.
Zgadzam się, cena jest dosyć zaporowa. Zdawalność - gdyby poszedł w tę stronę, co egzaminy na prawo jazdy - czyli np. rejestrowanie przebiegu egzaminu i tego egzaminu standaryzacja, byłby do przyjęcia zarówno dla strzelców, jak i dla zwolenników silnej reglamentacji dostępu do broni.

Dostęp do strzelnic: Dobrze, że zwrócono uwagę na drugie wąskie gardło w strzelectwie. Miejsc, gdzie można zbudować bezpieczną i mało uciążliwą strzelnicę w rozsądnym budżecie jest skończona ilość, więc - wydaje mi się - przyszłością są strzelnice gminne/miejskie. Są baseny, są boiska, czemu nie strzelnice? Zauważcie też, że istnienie takiego obiektu automatycznie zmniejszy presję na zapisywanie się do skostniałych klubów dla dostępu do klubowych strzelnic. Zwiększyć może też bezpieczeństwo - człowiek zarabiający na komercyjnej strzelnicy będzie mieć konflikt interesów: wyrzucanie za niebezpieczne zachowanie zmniejszy jego przychody.

Podaż broni jest kolejnym wąskim gardłem - każdy, kto pamięta ceny sprzed boomu na pozwolenia sportowe i kolekcjonerskie potwierdzi. Chyba największą biurokratyczno-finansową barierą wejścia jest zatwierdzanie magazynów. Patrząc długoterminowo warto by i tutaj coś zrobić, ale to temat na oddzielną dyskusję.
If I was called upon to declare upon Oath, whether the Militia have been most Serviceable or hurtful upon the whole I should subscribe to the latter. (J. Washington) || Krótkie podsumowanie tematów o obronie z użyciem broni palnej
Raffael
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 186
Rejestracja: 09 czerwca 2009, 13:51
Tematy: 0
Lokalizacja: Poznań
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Dlaczego przymus przynależności jest ZŁY

Post autor: Raffael »

Bardzozly pisze:Zwiększyć może też bezpieczeństwo - człowiek zarabiający na komercyjnej strzelnicy będzie mieć konflikt interesów: wyrzucanie za niebezpieczne zachowanie zmniejszy jego przychody.
Twoja teza ociera się o myślenie: dać im broń, to sie na podwórkach pozabijają.
Właściciel strzelnicy doskonale wie, ze to ryzykowny interes i gdy nie będzie ukrócał niebezpiecznych zachowań, to straci nie tylko majątek ale być może także wolność.
IA Hawken .45 - pierwsza miłość nie rdzewieje
cezarycezary
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 317
Rejestracja: 11 października 2015, 00:33
Tematy: 8
Lokalizacja: Warszawa
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Dlaczego przymus przynależności jest ZŁY

Post autor: cezarycezary »

Rozmawiałem z jednym z włascicieli komercyjnej strzelnicy i powiedział jasno że po wprowadzeniu Obywatelskiej Karty Broni on jest gotów obniżyć ceny bo; rezygnuje od razu z wykupywania licencji od PZSS, zakłada własny klub strzelecki z preferencyjnymi cenami dla klubowiczów może od razu planować koszty w myśl zasady każdy klubowicz składka plus co najmniej 2 wizyty na strzelnicy rocznie, dodatkowe wpływy ze szkolenia z obsługa broni zdecydowanie niższe niż obowiązujące od 2 lat przymusowe szkolenia przed egzaminem na patent itd itp. Wcale sie nie dziwię że PZSS jest anty OKB bo czuje że urwie mu sie znacznie koryto
Awatar użytkownika
dzoana
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 58
Rejestracja: 10 marca 2017, 20:51
Tematy: 0
Lokalizacja: Kraków
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Dlaczego przymus przynależności jest ZŁY

Post autor: dzoana »

Przedłużenie licencji klubowej PZSS to 500 zł rocznie, serio to jest kwota, która blokuje Twojego rozmówcę przed obniżką cen na komercyjnej strzelnicy? Nie wierzę w takie bajki. Komercyjna strzelnica to jest biznes po prostu. Nie ma żadnej oficjalnej ceny przymusowych szkoleń przed egzaminem na patent - stawki ustalają sobie same kluby. Twój rozmówca może je robić i za złotówke już teraz.
lotnik
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1230
Rejestracja: 25 stycznia 2005, 23:27
Tematy: 42
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Dlaczego przymus przynależności jest ZŁY

Post autor: lotnik »

Komercyjna, prywatna strzelnica to biznes który ma przynosić dochód właścicielowi. Stawki za godzinę stanowiska rosną wraz z popularyzacją strzelectwa. To całkiem normalne jak ktoś traktuje to biznesowo.
Dlatego w niektórych „normalnych” klubach które mają swój obiekt (przeważnie otwarty gdzieś w polu lub lesie) gdzie pracuje się społecznie, nie płącze się w politykę, nie wdaje w gowno warte wojenki w internetach to składki są niskie i atmosfera dobra. Organizuje się zawody ze startowym za 20 zł i jeszcze darmowym bigosem czy grochówką dla uczestników.

Medialne kluby bez strzelnic gdzie tylko się wpłaca składki bez możliwości wpływu na co te pieniądze idą , bez rywalizacji na klubowych zawodow i nawet się nie zna ludzi to tylko fabryczki pozwoleń.
Ostatnio zmieniony 21 października 2017, 13:24 przez lotnik, łącznie zmieniany 1 raz.
geminix
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 526
Rejestracja: 18 sierpnia 2015, 15:55
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Dlaczego przymus przynależności jest ZŁY

Post autor: geminix »

LARPAK pisze: Obecnie też możesz iść na strzelnicę i komercyjnie sobie postrzelać przy czym nie musisz należeć do PZSS, klubu/stowarzyszenia czy posiadać pozwolenia, tak samo jak pojechać na tor kartingowy czy F1 i pojeździć po nim.
No właśnie różnica jest taka że obecnie możesz WŁASNY samochód przywieźć na tor i jeździć na nim nie mając prawa jazdy i nie należąc do PZMot ani żadnego stowarzyszenia kolekcjonerów pojazdów i nikt od Ciebie nie wymaga żadnego przeszkolenia ani nawet znajomości własnego pojazdu.
A jako strzelec nie możesz mieć własnej broni bez przynależności do PZSS albo stowarzyszenia kolekcjonerskiego.
Zresztą czarnoprochowców nikt nie szkoli ani nigdzie nie muszą należeć a mogą sobie przyjść na strzelnicę i ładować do woli z własnej broni.
lotnik
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1230
Rejestracja: 25 stycznia 2005, 23:27
Tematy: 42
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Dlaczego przymus przynależności jest ZŁY

Post autor: lotnik »

geminix pisze: A jako strzelec nie możesz mieć własnej broni bez przynależności do PZSS albo stowarzyszenia kolekcjonerskiego.
Posiadacze pozwoleń w celu ochrony osobistej mogą ;)

Mnie wyszkolił klub do którego zapisałem się jakieś 18-20 lat temu . Zapisałem się bo chciałem, nikt mnie nie zmuszał
Dzięki temu potrafię się posługiwać dość sprawnie (potwierdzają to regały z pucharami w różnych dyscyplinach strzeleckich) każdą dostępna bronią .
Natomiast widzę co się dzieje obecnie na strzelnicach, jestem prowadzącym strzelanie i to jaki poziom reprezentują Ci nowi po kursach korespondencyjnych to dramat. Wiele osób nie ma żadnych nawyków bezpiecznego posługiwania się bronią, wielu nie potrafi rozłożyć swojej broni do czyszczenia.

Widać to tez po tematach na forum o podstawowe umiejętności lub np „ czy znacie jakaś firmę w Warszawie która wyczyści mi mojego Glocka”

Nawet jak prawo się zmieni tak ze nie trzeba bęqdzie być w klubie to pewnie wielu ludzi dalej będzie w realnych (nie korespondencyjnych gdzie nawet się prezesa nie widziało ) klubach ze względu na znajomych ludzi oraz nawet z powodów ekonomicznych, bo często kluby maja swoje niekomercyjne strzelnice. Poprostu jest taniej.

A może zbudować komercyjna strzelnicę i kosić kasę - chyba dobry pomysł bo już czasami mam dość pracy w korporacji ;)
Ostatnio zmieniony 21 października 2017, 14:15 przez lotnik, łącznie zmieniany 3 razy.
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Prawo i broń - WBP”