Czy można trzymać broń w piwnicy bloku?

[LARPAK]

Tylko ta "nowa" decyzja ma nowy numer bo musi mieć zapewne, ale nie opiewa na nowe pozwolenie, a tylko na zmianę ilości w poprzedniej decyzji.
Należałoby tutaj zapytać kogoś dokładniej biegłego w przepisach czy zmiana decyzji wydana przez organ z nowym numerem jest zupełnie nową decyzją (nowym pozwoleniem) czy tylko korektą starej decyzji (starego pozwolenia).

[epaa]

9x19 weryfikował temat korekty decyzji i S1
Po początkowej zgodzie na wymysł WPA o konieczności S1 przy korekcie ilości doprowadził ich do właściwej interpretacji.
To tylko kwestia jak daleko damy sobie wejść na głowę przy kontroli czy innych tematach.

[migeater]

Zmiana decyzji administracyjnej następuje w drodze decyzji. Decyzja zmieniająca oczywiście otrzymuje nowy znak (numer - sygnaturę). Z punktu widzenia rozporządzenia jest to jednak bez znaczenia. Istotne jest określenie daty, w której podmiot "uzyskuje nowe pozwolenie na broń".

W mojej ocenie dla rozstrzygnięcia powyższej kwestii decydujące znaczenie ma określenie, czy żądanie wnioskodawcy w przedmiocie zmiany decyzji mieści się w granicach „sprawy administracyjnej” rozstrzygniętej pierwotną decyzją. Jeżeli mieści się w tych granicach, nie można mówić o nowym pozwoleniu na broń. W granicach tych nie będzie się natomiast mieścić w przypadku żądania zmiany celu, w jakim pozwolenie zostało wydane oraz zmiany podstawy prawnej (ustawy).

Podsumowując: zmiana decyzji administracyjnej w trybie przepisu art. 155 k.p.a. nie stanowi "uzyskania nowego pozwolenia na broń" z uwagi na to, że żądanie wnioskodawcy w przedmiocie zmiany decyzji mieści się w granicach „sprawy administracyjnej” rozstrzygniętej pierwotną decyzją.

Pozdrawiam

[Leśny Dziadek]

Pogadaj z WPA i dzielnicowym, który przychodzi na kontrolę. Dla WPA liczy się data gdy wydali nową decyzję i wymagali ode mnie S1. Nie wiem jak to obronić prawniczo, na jaki paragraf się powołać.

Zmiana ilości to nie nowe pozwolenie. Wymagali od Ciebie na piśmie? Pewnie nie, bo nie mieliby podstawy prawnej.

Ja trzykrotnie zwiększałem ilość, po trzecim razie przyszedł dzielnicowy na kontrolę. Spisał protokół, dzwoniłem do WPA, (Wrocław), stwierdzili, że przecież ciągle mam decyzję sprzed wejścia przepisów.
Na esjedynki przesiadłem się dopiero, gdy otrzymałem drugą decyzję, na szkoleniówkę.

[RedSiedemosiem]

Choc KPA 155 jest przejrzysty, to dla zdezorientowanych odpowiedzia sa... pieniadze. Placilismy za decyzje? Tak -> nowe pozwolenie. Nie placilismy? To znaczy, ze mielismy tylko zmiane decyzji.
Lesny Dziadek jak zwykle dobrze prawi.

[Rostik]

Chłopaki, może padnie kolejne głupie pytanie (jakich na tym forum sporo))), ale... czy można trzymać sejf/szafę na broń u siebie na balkonie?
Może ktoś ma takie doświadczenie, albo zna kogoś kto tak robi i wszystko jest OK?
Interesuje mnie aspekt prawny. Szafa waży 157 kg, nikt jej tam nie ukradnie, poza tym balkon to wciąż moje mieszkanie (jedyny minus, o którym się teraz domyślam, to wyjmowanie/włożenie broni do szafy w tak niepozorny sposób by sąsiedzi naprzeciwko nic nie zauważyli, nie widzieli do czego ta szafa służy). Tylko 40 cm górnej części szafy będą wystawać poza obrys płyty balkonu, czyli większa część szafy ze wszystkich stron będzie ukryta od wzroku obcych...nie wiem czy to dobry pomysł.

[sql]

Co prawda nie ma żadnych wytycznych jak to należy trzymać, ale można domniemywać, że w przypadku kradzieży mogą być problemy. Zadzwoń na próbę do firmy ubezpieczeniowej, powiedź że chcesz Rolexy za 200kpln ubezpieczyć i że trzymasz je w sejfie na balkonie - czy nie będzie kłopotu z tym :-).
A jesteś w ogóle pewien, że Ci konstrukcyjnie balkon wytrzyma? Nie będzie na niego padać deszcz, żeby nie zaczął korodować?

[Mumin_]

[Rostik]

A jesteś w ogóle pewien, że Ci konstrukcyjnie balkon wytrzyma? Nie będzie na niego padać deszcz, żeby nie zaczął korodować?

Korodować nie będzie - jest zadaszenie. Konstrukcyjnie wytrzyma, przecież to waga 3 przeciętnych osób albo 2 x kałduniarzy.
A kradzież…to ostatnie piętro, pusta szafa waży 157 kg, klucze przy mnie…chyba tylko Tom Cruise jak w Mission Impossible mógł by coś tam ukraść zwisając z dachu budynku (albo śmigłowca) na takim specjalnym urządzeniu Mam obaw tylko przed sąsiadami, którzy teoretycznie mogliby coś gdzieś zobaczyć jak bede wyjmował/wkładał broń do szafy, bo jedynie 40 cm szafy będą widoczne z budynku naprzeciwko. No i z punktu widzenia prawa nie jest niby jasne.

[kelvinpiotr]

Interesuje mnie aspekt prawny. Szafa waży 157 kg, nikt jej tam nie ukradnie,

I tego bym nie traktował jako pewnik , szczególnie przy dzisiejszych cenach złomu Pamiętam jak kilkanaście lat temu moja ekipa demontowała u klienta grzejniki żeliwne , stojące , wysokości z 1,4m , takie stare poniemieckie . Jeden zestaw ważył pod 200 kg licząc wagę żeber nie doliczając kamienia po tylu latach . Moi nie bardzo się do tego palili , 2 piętro , stara kamienica , spróbowali raz i mówią że tego nie dadzą rady wynieść we trzech . Na dodatek niewygodne do niesienia nawet z wkręconymi kruciakami . Klientka chwilę pogmerała w karteczkach przy telefonie i zadzwoniła do ekipy złomiarzy . Za pół godziny wpadło dwóch gości , jak zobaczyli ten grzejnik , chwycili go momentalnie i poszli ... w dół , że moi nie nadążyli im drzwi otwierać. Chwila moment i byli na ulicy.
Od tej pory ostrożnie podchodzę do stwierdzenia, że jak coś jest ciężkie to nikt tego nie weźmie .

[Dexter]

Broń to nie goła d, żeby się z nią koniecznie chować po krzakach żeby się nie narazić na popełnienie czynu nieobyczjanego. Nie musisz utrzymywać faktu posiadania broni w tajemnicy, nie musisz się z nią chować przed sąsiadami i przejmować, że ktoś coś zobaczy. Zobaczy to zobaczy i tyle. Zapewniam Cię, że 99% sąsiadów ma w nosie Ciebie, twój balkon, szafę na nim i to co w niej chowasz, nawet jeśli to Twoja broń. Pozostały 1% Ty miej w nosie. Ty masz przestrzegać przepisów ustawy, rozporządzeń i wszelkich innych które Cię dotyczą. Nie kojarzę żadnego zapisu w akcie prawnym który robił by problem z faktu, że ktoś zobaczy twoją broń kiedy ją chowasz do szafy. Nie kojarzę też żadnego który wykluczał by przechowywanie broni w szafie na własnym balkonie. Nie szukaj sobie na siłę problemów tam, gdzie ich nie ma . Tutaj jest rozporządzenie https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/downl ... 141224.pdf

[sql]

Z szafą, zwłaszcza na ostatnim piętrze widziałbym podobny problem, jak z bankomatami. Pewnej nocy może się okazać, że dwóch gości myśląc, że w środku jest biżuteria po prostu wyrzuci szafę przez balkon, licząc na to, że podczas upadku się rozwali, a oni szybko zgarną garść diamentów czy złota.
Co do obciążenia zaś, to pamiętaj że 3 (albo i więcej, bo amunicja jest bardzo ciężka) rzadko stoi przez cały czas na balkonie. W dodatku jednej na drugim, w zasadzie punktowo.
Coś takiego znalazłem:

Należy jednak pamiętać, że dopuszczalne obciążenie balkonu wynosi 250 kg na 1 metr kwadratowy.

[Hoz85]

@Dexter

Ja bym tak zdroworozsądkowo do ludzi nie podchodził. W naszym społeczeństwie, a tym samym także wśród sąsiadów, jest sporo panikarzy i osób lubiących robić aferę z byle czego.

Pamiętam, że swojego czasu była nie mała afera jak pewien Panicz kupił sobie nową lunetę i przymierzał/ustawiał ją na broni...na balkonie. Ktoś zauważył mości Pana i zadzwonił na Policję z uprzejmym donosem jakoby jakiś świr celował i chciał strzelać do ludzi z broni!

Jak to się skończyło - nie pamiętam, ale afera była na tyle duża, że był o tym gdzieś artykuł.

Sęk w tym, że najzwyczajniej lepiej z bronią się nie afiszować. Broń przyciąga uwagę. Jeden powie drugiemu, drugi trzeciemu i pół miasta wie kto ma co i gdzie trzyma. Po co ma się nam na kwadrat wbić jakaś ekipa, która pilnie poszukuje giwer do porachunków z inną ekipą? Tak przypomian, że każda nielegalna broń była kiedyś legalna (chyba, że nielegalnie wytworzona).

Nie dalej jak kilka dni temu, w USA koleś uskuteczniał open carry ze swoim wiernym ARem. Nosił go robiąc zakupy w spożywczaku. Tak to uskuteczniał, że jakiś ziomeczek przystawił mu do głowy pistolet i poprosił i dokonanie darowizny ARa.

[Dexter]

Nie porównujmy schowania broni do szafy z celowaniem w "coś" z balkonu czy okna, żeby sobie popodziwiać jakość optyki bo to nie to samo. Nie porównujmy też Polski do USA. Ekia? Wbić na kwadrat, żeby broń zrabować? :D

Ktoś zobaczy, przestraszy się i... no i co? Zanieczyści bieliznę, nie wiem? Przyjedzie policja, zapyta "czy chował pan broń do szafy panie Kowalski dziś wieczorem?". Tak panie posterunkowy, chowałem. Aha, dziękuję, do widzenia (bo niby co innego by się miało wydarzyć?).

Można się nie afiszować ale między "nie afiszować się" a "robić sobie problem z tego co pomyśli sąsiad" to dwie różne sprawy, granica między zdrowym rozsądkiem a manią prześladowczą zawsze wydawała mi się dosyć szeroka ale jak tak czytam forum to czasem mi się wydaje, że niektórym się ona zaciera. Ogólnie bardzo wysoko cenię sobie nie popadanie w paranoję .

[Mumin_]

Pamiętam, że swojego czasu była nie mała afera jak pewien Panicz kupił sobie nową lunetę i przymierzał/ustawiał ją na broni...na balkonie. Ktoś zauważył mości Pana i zadzwonił na Policję z uprzejmym donosem jakoby jakiś świr celował i chciał strzelać do ludzi z broni!

Jak to się skończyło - nie pamiętam, ale afera była na tyle duża, że był o tym gdzieś artykuł.

W Katowicach w Superjednostce. Po przeciwnej stronie jest duży biurowiec pełen znudzonych ludzi gapiących się w okna, więc nic dziwnego, że ktoś go zobaczył. A potem było wszystko prawidłowo - widz się przejął i zadzwonił po policję, panowie policjanci przyjechali, sprawdzili, że broń legalna, spytali, po co pan z nią stał na balkonie. Pan powiedział, że podziwiał promienie słońca igrające na nowiuśkiej baskili (czy jakoś tak), panowie policjanci podziękowali i pojechali dalej. A sama sytuacja wyglądała tak: