Co na pierwszy rewolwer??
Moderator: Moderatorzy WBP
-
- Zbanowany
- Reactions:
- Posty: 2443
- Rejestracja: 14 listopada 2010, 19:39
- Tematy: 0
- Grupa: Zbanowany
Re: Co na pierwszy rewolwer??
Mój kolega, kolekcjoner przez duże "K", potrafi cuda robić z zabawkami, które kupuje
Właśnie to w Zbyszku podziwiam, chęć rozebrania do atomów i złożenia z powrotem tak, żeby działało.
Zgadza się kolego Fizyk. Na tym polega ta zabawa Gratuluję pasji
Właśnie to w Zbyszku podziwiam, chęć rozebrania do atomów i złożenia z powrotem tak, żeby działało.
Zgadza się kolego Fizyk. Na tym polega ta zabawa Gratuluję pasji
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 47
- Rejestracja: 16 marca 2016, 14:29
- Tematy: 0
- Lokalizacja: śląsk
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Co na pierwszy rewolwer??
Można też urozmaicić sobie elaborację i sypać zamiast nitro proch czarny:-) Zabawa przy czyszczeniu gwarantowana:-P Ale ten zapach prochu i efekty wizualne po wystrzale bezcenne.Fizyk pisze:
A, jak się elaboruje, to rewolwer .357 jest genialny. Można sobie zrobić nabój, który w rewolwerze z lufą 6" niewiele mocniej kopie niż boczny zapłon, a można konkretnie sypnąć wolnego prochu i mieć mocne wrażenia. I wszystko pomiędzy, na każdą pogodę i każdy humor.
- Shooter7
- Zbanowany
- Reactions:
- Posty: 1847
- Rejestracja: 20 września 2015, 09:48
- Tematy: 0
- Grupa: Zbanowany
Re: Co na pierwszy rewolwer??
Nawet o nim nie wspominalem bo to totalny syf !Arctic pisze:Nikt nie wspomniał o produktach Dan-Wesson, bardzo dobra jakość i wymienne lufy.
Mialem Golden Series z pozlacanymi czesciami. Mowisz bardzo dobra jakosc w wymienianiu luf, wiec ja sie zapytam, co Ci po wymianie luf jezeli masz siewnik na tarczy ?
Pytona u Colt'a skladali i robili tylko mistrzowie fachu rusznikarskiego a King Cobra, no coz, ci ktorzy musieli sie na czyms uczyc ! Dlatego taka roznica.Wielki_Wezyr pisze: Strzelalem z Colt Python kolegi (tego prawdziwego, starego), spust bije na głowę King Cobre
Ja swoj spust w 686 troche sam poprawilem i jest bajka, moze smialo konkurowac z Pytkonem, z ktorego rowniez strzelalem.
- Shooter7
- Zbanowany
- Reactions:
- Posty: 1847
- Rejestracja: 20 września 2015, 09:48
- Tematy: 0
- Grupa: Zbanowany
Re: Co na pierwszy rewolwer??
Taurus, dosjkonaly ? W ktorym miejscu ? Chyba w tym w ktorym baranki sie pasa Z druga wypowiedzia pojechales po bandzie. Co najwyzej moge sie zgodzic, ze niektore egzemplarze moga byc dojechane, ale to inna bajka.PANPADRE pisze:.....znakomite Taurusy. Doskonała broń dla początkujących.
Uważam, że osoba mało doświadczona w kwestii rewolwerów, powinna z daleka trzymać się od różnych S&W
Mam inne doswiadczenia, tyle, ze musisz sam elaborowac, wyniki sa podobne.Arctic pisze: Jak załadujesz .38 special to już tak a jak zrobisz swoje wad cuttery na łuskach od .38 to dopiero robi się dziurkacz.
Ta dwurodzajowość amunicji jest całkiem fajna. .357 magnum daje kupę radochy a tarczowe .38-mki potencjał w dziurawieniu papieru.
Moge zapytac jaka zabawa ? A co wazniejsze, w jaki sposob czyscisz CP ? bo chyba jeszcze nie nauczyles sie i nie wiesz, ze CP to pan Pikus w porownaniu do NC.petn pisze: Można też urozmaicić sobie elaborację i sypać zamiast nitro proch czarny:-) Zabawa przy czyszczeniu gwarantowana:-P Ale ten zapach prochu i efekty wizualne po wystrzale bezcenne.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 538
- Rejestracja: 08 stycznia 2017, 13:24
- Tematy: 16
- Lokalizacja: ZKS Warszawa
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Co na pierwszy rewolwer??
Heh, kilka osób z tego forum strzelało z mojego Colta Pythona 6 cali (klasyczny navy blue z 1982 roku). Czy to dobra broń? Jak dla mnie: bajka, nie mam lepszej w swojej kolekcji.
Ale czy poleciłbym ją komukolwiek jako pierwszy rewolwer? Na pewno nie, nawet jak ktoś nie zauważy w swoim budżecie jednorazowego wydatku na 6-10K pln. Co z tego, że jeden z instruktorów na ZKS magnumami S&B na 25 metrów wchodził w czarne w trybie double action... I w sumie wszystkim szczęki opadły - jemu też. A w single action broń zaskakuje strzelca prawie za każdym razem? Z tyłu głowy zawsze mam myśl, że jak coś się w niej zepsuje, to pozamiatane - w Europie nikt tej broni nie naprawi, a i w USA pewnie też byłoby z tym ciężko. W rezultacie ta bron widziała w moich rękach strzelnice raptem 3 razy, i puściła poniżej 200 kulek łącznie - to klasyczny leżak - piękna sztuka, ale jednak staly lokator szafy
Tak więc, z jakich rewolwerów strzelam, jeżeli już pewnie się domyślacie, że jakoś mega ograniczonego budżetu nie mam?
Sam zacząłem od używanego Rugera GP100 4 cale, i to na nim nauczyłem się strzelać tarczowo. Czemu broń używana - bo po co przepłacać? Ta broń teraz pewnie nadal fajnie i celnie strzela u kolejnego nabywcy, bo jeżeli dobrze pamiętam, była kupiona ode mnie dla jakiegoś młodego strzelca. Dlaczego sprzedałem? Po 1,5 roku używania, lufa 4 cale jednak dawała na krótką linię celowania, a że wzmocniłem ręce - to kolejnym krokiem było oczywiście strzeladło 6 cali.
Rugera zamieniłem więc na 6-cio calowego S&W 686-4, też używanego, i co gorsza (dla części z Was...) była to sztuka od hejtowanego tutaj sprzedawcy z Trójmiasta, który sprzedaje z dowozem w dowolne miejsce kraju broń z Niemiec i... zrobiłem nim mój najlepszy wynik na pojedyncznych zawodach PCZ w życiu - top 10 na 120+ sklasyfikowanych na ZKS To jest teraz moja broń do tarczy. Nie jest to najpiękniejszy egzemplarz, trochę był motany przez Niemca pod tarczę, ale to w moich rękach moja najcelniejsza broń krótka. Po głębokości wżeru na szkielecie przy szczelinie pomiędzy lufa a bębenkiem widać, że kilkadziesiąt tysięcy kulek wystrzelił, ale strzela nadal, i to bardzo powtarzalnie. Czego chcieć więcej, szczególnie że w szafie mam prawdziwe dzieło sztuki i nie potrzebuję sobie bronią "do strzelania" mentalnie wydłużać przyrodzenia?
Aha - strzelałem też z Kortha, chyba 5,25 cala, i w porównaniu z Pythonem spust wypadł blado, a z S&W - podobnie. Tak więc kwoty jakiej żąda się za Kortha osobiście bym nie dał. Ale każdy ma inny budżet, inne potrzeby, tak więc szacun i dla tych, którzy te Korthy mają Ale fakt, porównałbym jeszcze Pythona do Manurhina...
Tak wiec, jeżeli ktoś ma 3K pln na pierwszy rewolwer, to proponuję kupić używaną broń znanej marki (Ruger, S&W, Colt), raczej od osoby fizycznej, a nie masowego sprzedawcy, i raczej nikt się nie zawiedzie. A czy lufa 4 cale czy 6 cali na początek? Ja na początku nie mogłem strzelić powtarzalnie jednego bębenka z 6 cali, bo mi ręka wysiadała - stąd zacząłem od 4 cali. Ale to kwestia budowy ciała czy też ambicji A co zrobić jak ktoś nie ma 3K pln? Można kupić pewnie jakąś alfę, za dużo mniejsze pieniadze, i pewnie też będzie dobrze. Tyle że wartośc przy odsprzedaży bedzie istotnie niższa niż przy zakupie. A jak się nie ma i takiej kwoty? to pewnie za 1,5K też jakąś sensowną używkę też da się dostać, jak ktos wie, co sprawdzać. A jak ktoś nie ma 1,5K pln na broń, to niech dozbiera albo odpuści zakup kolejnej broni i kalibru. Bo kulek też nie rozdają za darmo, a jak sie kupuje rewolwer "do strzelania", to warto przepuścić przez niego kilka kartoników ammo na start
Aha, jak ktoś chce rewolwer 22lr, to też mam ciekawostkę. Moja zabawka kolekcjonerska to S&W 617-4, 4 cale, ale jak się okazało, to genialna broń do kolekcjonowania (ostatni 10-cio strzałowy S&W 22lr bez mechanizmu blokującego iglicę), ale ogólne wrażenie ze strzelania jest... dość słabe. Mimo dobrej celności, to przy wszystkich znanych mi powtarzalnych kulkach 22lr, samo wyrzucenie 10ciu łusek na raz jest problematyczne, i trzeba się dosłownie siłować z bronią, bo łuski lubią się przykleić do komór. Tak więc teraz testuję Colta Diamondbacka, ale chyba mi nie podchodzi, albo mam jeszcze za mało praktyki z nim (a teraz to za dużo nie mam gdzie jej nabyć w Wawie...), i pewnie wrócę do pistoletu w tym kalibrze.
Ale czy poleciłbym ją komukolwiek jako pierwszy rewolwer? Na pewno nie, nawet jak ktoś nie zauważy w swoim budżecie jednorazowego wydatku na 6-10K pln. Co z tego, że jeden z instruktorów na ZKS magnumami S&B na 25 metrów wchodził w czarne w trybie double action... I w sumie wszystkim szczęki opadły - jemu też. A w single action broń zaskakuje strzelca prawie za każdym razem? Z tyłu głowy zawsze mam myśl, że jak coś się w niej zepsuje, to pozamiatane - w Europie nikt tej broni nie naprawi, a i w USA pewnie też byłoby z tym ciężko. W rezultacie ta bron widziała w moich rękach strzelnice raptem 3 razy, i puściła poniżej 200 kulek łącznie - to klasyczny leżak - piękna sztuka, ale jednak staly lokator szafy
Tak więc, z jakich rewolwerów strzelam, jeżeli już pewnie się domyślacie, że jakoś mega ograniczonego budżetu nie mam?
Sam zacząłem od używanego Rugera GP100 4 cale, i to na nim nauczyłem się strzelać tarczowo. Czemu broń używana - bo po co przepłacać? Ta broń teraz pewnie nadal fajnie i celnie strzela u kolejnego nabywcy, bo jeżeli dobrze pamiętam, była kupiona ode mnie dla jakiegoś młodego strzelca. Dlaczego sprzedałem? Po 1,5 roku używania, lufa 4 cale jednak dawała na krótką linię celowania, a że wzmocniłem ręce - to kolejnym krokiem było oczywiście strzeladło 6 cali.
Rugera zamieniłem więc na 6-cio calowego S&W 686-4, też używanego, i co gorsza (dla części z Was...) była to sztuka od hejtowanego tutaj sprzedawcy z Trójmiasta, który sprzedaje z dowozem w dowolne miejsce kraju broń z Niemiec i... zrobiłem nim mój najlepszy wynik na pojedyncznych zawodach PCZ w życiu - top 10 na 120+ sklasyfikowanych na ZKS To jest teraz moja broń do tarczy. Nie jest to najpiękniejszy egzemplarz, trochę był motany przez Niemca pod tarczę, ale to w moich rękach moja najcelniejsza broń krótka. Po głębokości wżeru na szkielecie przy szczelinie pomiędzy lufa a bębenkiem widać, że kilkadziesiąt tysięcy kulek wystrzelił, ale strzela nadal, i to bardzo powtarzalnie. Czego chcieć więcej, szczególnie że w szafie mam prawdziwe dzieło sztuki i nie potrzebuję sobie bronią "do strzelania" mentalnie wydłużać przyrodzenia?
Aha - strzelałem też z Kortha, chyba 5,25 cala, i w porównaniu z Pythonem spust wypadł blado, a z S&W - podobnie. Tak więc kwoty jakiej żąda się za Kortha osobiście bym nie dał. Ale każdy ma inny budżet, inne potrzeby, tak więc szacun i dla tych, którzy te Korthy mają Ale fakt, porównałbym jeszcze Pythona do Manurhina...
Tak wiec, jeżeli ktoś ma 3K pln na pierwszy rewolwer, to proponuję kupić używaną broń znanej marki (Ruger, S&W, Colt), raczej od osoby fizycznej, a nie masowego sprzedawcy, i raczej nikt się nie zawiedzie. A czy lufa 4 cale czy 6 cali na początek? Ja na początku nie mogłem strzelić powtarzalnie jednego bębenka z 6 cali, bo mi ręka wysiadała - stąd zacząłem od 4 cali. Ale to kwestia budowy ciała czy też ambicji A co zrobić jak ktoś nie ma 3K pln? Można kupić pewnie jakąś alfę, za dużo mniejsze pieniadze, i pewnie też będzie dobrze. Tyle że wartośc przy odsprzedaży bedzie istotnie niższa niż przy zakupie. A jak się nie ma i takiej kwoty? to pewnie za 1,5K też jakąś sensowną używkę też da się dostać, jak ktos wie, co sprawdzać. A jak ktoś nie ma 1,5K pln na broń, to niech dozbiera albo odpuści zakup kolejnej broni i kalibru. Bo kulek też nie rozdają za darmo, a jak sie kupuje rewolwer "do strzelania", to warto przepuścić przez niego kilka kartoników ammo na start
Aha, jak ktoś chce rewolwer 22lr, to też mam ciekawostkę. Moja zabawka kolekcjonerska to S&W 617-4, 4 cale, ale jak się okazało, to genialna broń do kolekcjonowania (ostatni 10-cio strzałowy S&W 22lr bez mechanizmu blokującego iglicę), ale ogólne wrażenie ze strzelania jest... dość słabe. Mimo dobrej celności, to przy wszystkich znanych mi powtarzalnych kulkach 22lr, samo wyrzucenie 10ciu łusek na raz jest problematyczne, i trzeba się dosłownie siłować z bronią, bo łuski lubią się przykleić do komór. Tak więc teraz testuję Colta Diamondbacka, ale chyba mi nie podchodzi, albo mam jeszcze za mało praktyki z nim (a teraz to za dużo nie mam gdzie jej nabyć w Wawie...), i pewnie wrócę do pistoletu w tym kalibrze.
.22LR / 9x18 / 9x19 / 7.62x25 / .38 / .357 / .45ACP / 5.45x39 / 7.62x39 / .308 WIN / 7.62x54R / 12GA
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 47
- Rejestracja: 16 marca 2016, 14:29
- Tematy: 0
- Lokalizacja: śląsk
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Co na pierwszy rewolwer??
Gdybym nie miał kilku sztuk na czarny proch to może bym pomyślał że masz rację. Chyba nie trzymałeś w ręce tak upier.....broni z tak twardym nagarem z cp , że nawet moczenie w gorącej wodzie z płynami nie pomaga. Po nitro najczęściej wystarczy dobrze przetrzeć i wygląda jak przed strzelaniem. Po nitro możesz włożyć do szafy bez czyszczenia i ponownie zabrać na strzelnicę a zrób tak po kilku razach na czarnym prochu. I nie wspominam o zaołowieniu bo przy cp też możesz mieć z tym problem.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 164
- Rejestracja: 04 kwietnia 2014, 12:50
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Co na pierwszy rewolwer??
Wielkie dzięki za to info. Czyli jednak jest różnica. W strzelnicy która jest niedaleko mnie, mają tylko .357 z 3" lufąShooter7 pisze:Ciezka lufa daje stabilizacje i przejemniej strzela sie .357 Mag.
Jezeli ktos dla fun'u puszcza 20 - 30 strzalow z .357 Mag zlufa 3 calowa, to ma moj pelen szacunek, bo jaj sobie nie wyobrazam jak mialbym oddac z niego 50 stzralow czy wiecej !
Z jakiego powodu? Za ciężki?KudrigY pisze:A czy lufa 4 cale czy 6 cali na początek? Ja na początku nie mogłem strzelić powtarzalnie jednego bębenka z 6 cali, bo mi ręka wysiadała
Ostatnio zmieniony 27 marca 2020, 16:07 przez Kyle, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 47
- Rejestracja: 16 marca 2016, 14:29
- Tematy: 0
- Lokalizacja: śląsk
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Co na pierwszy rewolwer??
Ja mam alfę z 6 calowa lufą i pomimo że dużo strzelam z jednej ręki mam już problem po jednej paczce z wagą rewolweru. Dlatego fajnie gdyby były wersje 5 calowe.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 46
- Rejestracja: 19 stycznia 2014, 20:58
- Tematy: 1
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Co na pierwszy rewolwer??
Najważniejsze: używany -jak najbardziej, ale musi być w pełni sprawny, bardzo wartościowy temat : http://forum-bron.pl/viewtopic.php?t=133986#p1505761
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 538
- Rejestracja: 08 stycznia 2017, 13:24
- Tematy: 16
- Lokalizacja: ZKS Warszawa
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Co na pierwszy rewolwer??
6tki były dla mnie za ciężkie na lufę. Nie o to chodzi, że w ogóle były za ciężkie, ale jakoś po kilku strzałach nadgarstek mi wymiękał, nawet jak strzelałem WC. Pewnie chodziło o to, że uczyłem się chwytu broni, no i z pewnością brakowało siły. A teraz to strzelam z szóstki z ciężarkiem, żeby było stabilniejKyle pisze:Z jakiego powodu? Za ciężki?KudrigY pisze:A czy lufa 4 cale czy 6 cali na początek? Ja na początku nie mogłem strzelić powtarzalnie jednego bębenka z 6 cali, bo mi ręka wysiadała
.22LR / 9x18 / 9x19 / 7.62x25 / .38 / .357 / .45ACP / 5.45x39 / 7.62x39 / .308 WIN / 7.62x54R / 12GA
- dr_tayson
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 106
- Rejestracja: 09 lutego 2013, 20:56
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Shooter7
- Zbanowany
- Reactions:
- Posty: 1847
- Rejestracja: 20 września 2015, 09:48
- Tematy: 0
- Grupa: Zbanowany
Re: Co na pierwszy rewolwer??
W przypadku revolveru nie gra roli jaki wezmiesz. Na pierwszy w/g mnie, moze byc nawet Korth.KudrigY pisze:
Ale czy poleciłbym ją komukolwiek jako pierwszy rewolwer? Na pewno nie,
Aha - strzelałem też z Kortha, chyba 5,25 cala, i w porównaniu z Pythonem spust wypadł blado, a z S&W - podobnie. Tak więc kwoty jakiej żąda się za Kortha osobiście bym nie dał. Ale każdy ma inny budżet, inne potrzeby, tak więc szacun i dla tych, którzy te Korthy mają Ale fakt, porównałbym jeszcze Pythona do Manurhina...
Teraz co do spustu. Python moim zdaniem ma minimalnie lepszy spust w DA niz S&W 686. W SA nie ma roznicy. Ja mojego 686 tuningowalem sam, i do tej pory nie trzymalem revolveru ktory mialby lepszy spust. Strzelam od czasu do czasu dynamike, tarcza kamuflazowa i na 300 pod 270 podchodze, Oczywiscie w DA.
DA - Pythona jest generalnie najlepszy ale to tez ze wzgledu na rozwiazanie konstrukcyjne. Trzeba tez przyznac, ze spust jest dopieszczony.
I mimo tego wybral bym S&W 686 !
Moje wraznenia co do Korth'a. Fajny, ale z tolerancja wymiarow srednicy bebna to niestety przesadzili.
Moja elaborowana amo, na jakichkolwiek luskach i pociskach do S&W wchodzi bez problemu, do Korth'a juz niestety nie.
Do Manurhin nie mam porownania, jak do tej pory nie mialem przyjemnosci.
Ostatnio zmieniony 27 marca 2020, 23:21 przez Shooter7, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 401
- Rejestracja: 01 lutego 2014, 19:10
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Co na pierwszy rewolwer??
Nie pomoże "lufa" kruppa kiedy strzelec wielką pupa...Shooter7 pisze:Nawet o nim nie wspominalem bo to totalny syf !Arctic pisze:Nikt nie wspomniał o produktach Dan-Wesson, bardzo dobra jakość i wymienne lufy.
Dan Wesson to rewelacyjny rewolwer. Tyle w temacie...akurat wśród dana i 686 zdecydowanie wolałem dana i po znalezieniu dawki walił w punkt, spust bajka.. 686 daleko w tyle w kulturze pracy mimo że i tak inne bije na głowę. Niestety mój dań trafił do kogoś kto wie co to może...a szkoda wolałem aby wybrał 686....
Cóż na pocieszenie wiem że trafił w bardzo dobre ręce.
na wyposażeniu:) .177 ; .22lr ; 9x18 ; 9x19 ; 38SP ; 357MAG ; .223 ; 6.5 x 55 SE; 12x70.... i trochę CP
- Shooter7
- Zbanowany
- Reactions:
- Posty: 1847
- Rejestracja: 20 września 2015, 09:48
- Tematy: 0
- Grupa: Zbanowany
Re: Co na pierwszy rewolwer??
Taaaaaaaaaaaaaaaaaaaa,
Cod miod, malina i orzeszki
Tylko wez mi wytlumacz dlaczego ze Smith'a z jednej reki nie wychodzilem z poza 8 - mki a z Dan'a siewnik ?
Kumpel z klubu tez ma Dan'a. Tez ma porozrzucane ale w miare. Dostal w spadku S&W ( nie pamietam jaki mpodel ) ale po pierwszym treningu ze Smith'em stwierdzil, ze DAN'a pogoni i kupi 686.
To mniej wiecej tak, jak z tym gosciem ktory stwierdzil, ze Polonez to najlepsiejsze auto na swiecie.
A spust Dan'a doopy nie urywa - moje neutralne stwierdzenie.
Dan ma najfajniejszy design, to nie ulega watpliwosci !
Cod miod, malina i orzeszki
Tylko wez mi wytlumacz dlaczego ze Smith'a z jednej reki nie wychodzilem z poza 8 - mki a z Dan'a siewnik ?
Kumpel z klubu tez ma Dan'a. Tez ma porozrzucane ale w miare. Dostal w spadku S&W ( nie pamietam jaki mpodel ) ale po pierwszym treningu ze Smith'em stwierdzil, ze DAN'a pogoni i kupi 686.
To mniej wiecej tak, jak z tym gosciem ktory stwierdzil, ze Polonez to najlepsiejsze auto na swiecie.
A spust Dan'a doopy nie urywa - moje neutralne stwierdzenie.
Dan ma najfajniejszy design, to nie ulega watpliwosci !
Ostatnio zmieniony 28 marca 2020, 22:14 przez Shooter7, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 401
- Rejestracja: 01 lutego 2014, 19:10
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Co na pierwszy rewolwer??
Więc tak....redukowalem ilość i dwie sztuki w .357 to było o jedną za dużo , tu uprzedzam pytanie czemu sprzedałem.
Jak napisałem " po dobraniu dawki" dan walił w punkt, to ja mu przeszkadzałem.
I podpowiem to nie ta sama dawka co dla 686.
Podobna historia jak z rewolwerem CP...mój colt navy lubi dawki dolne w zakresie do.... Nie lubi środka a po przekroczeniu niebieskiej linii wraca do poziomu dolnych dawek. Jednak najlepsze wyniki miał na totalnym minimum.
Jak napisałem " po dobraniu dawki" dan walił w punkt, to ja mu przeszkadzałem.
I podpowiem to nie ta sama dawka co dla 686.
Podobna historia jak z rewolwerem CP...mój colt navy lubi dawki dolne w zakresie do.... Nie lubi środka a po przekroczeniu niebieskiej linii wraca do poziomu dolnych dawek. Jednak najlepsze wyniki miał na totalnym minimum.
na wyposażeniu:) .177 ; .22lr ; 9x18 ; 9x19 ; 38SP ; 357MAG ; .223 ; 6.5 x 55 SE; 12x70.... i trochę CP