Leupold Premier, to wykopalisko. Oferował ponadprzeciętne powiększenie, poprawny obraz ale... 20 lat temu. Porównywanie go do dzisiaj produkowanej optyki i dywagacje na temat jego obrazu są bez sensu. Tym bardziej na jego podstawie budowanie wizerunku całej firmy.
Artur, nie śledzę już tematu optyki. Kiedyś w sieci można było znaleźć artykuł z informacją jakie firmy zajmują się produkcją optyki w Japonii. Mowa była bodajże o 3-4 dużych zakładach produkcyjnych. Rynek europejski rządził się trochę innymi prawami ale …
Taki przeciętny Amerykanin wchodzi dzisiaj na stronę internetową swfa.com z zamiarem kupienia sobie wspomnianej lornetki. Wybiera pomiędzy kilkudziesięcioma firmami nie wiedząc, że 50% tych z pozoru różnych lornetek pochodzi z jednej fabryki ‘Kamakura Koki’ której oczywiście w USA, podobnie PL, nikt nie zna. Tak funkcjonuje świat optyki, a firmy które znamy, to w większości nie są producenci tylko dystrybutorzy zamawiający towar wg jakiegoś swojego pomysłu. Podobnie firmę Vixen kojarzę z dystrybucją niż produkcją.
Dzisiaj każdy może sobie wymyśleć, że będzie miał swoją optykę (ze swoim logiem). Istnieją 2 przeszkody. Musi zamówić lunet/lornetek/teleskopów wystarczająco dużo, żeby taki prawdziwy producent w Japonii czy Chinach chciał z nim rozmawiać. Musi również swoją markę wypromować, żeby ktoś chciał to od niego kupić i w efekcie, żeby zamówił kolejną partię towaru.
