Smith i Gallagher

[sirgregs]

Sęk w tym że te dychy strzelić Smithem to się chyba udaje na takiej samej zasadzie jak ślepemu psu bzyknąć ;-)
.....
Temu też te karabiny nie są używane w konkurencji Sharps 50 . Nie wiem może mało widziałem , albo ślepy jestem ale ja Smitha nigdy na zawodach nie spotkałem .

86 punktów w konkurencji Sharps 50 strzelone ze Smitha na ogólnopolskich zawodach potwierdza skuteczność tego karabinka i jak dla mnie ta skuteczność jest w zupełności wystarczająca. Oczywiście są lepsze karabiny ale do celów rekreacyjnych Smith to super zabawka.

[Marek-]

Bo jest to zabawka i nie ma co od niego oczekiwać bicia rekordów, nie do tego go stworzono.
Co do wyniku 86 pkt, to jednak on nie powala, bo więcej na tym samym dystansie 50 m z rewolwerów z jednej ręki udawało nam się wystrzelać na zawodach.

[sirgregs]

Kluczowe jest to co napisałeś:

udawało nam się wystrzelać na zawodach.

W tych konkretnych zawodach zaworowy Sharps w rękach bardzo doświadczonego strzelca zrobił wynik 87 punktów. Może warunki były trudne.
A w sumie to można by się pokusić o stwierdzenie że 100 punktów to też nie powala bo to tylko 50m, tarcza wielka i tylko 10 dziesiątek na 13 strzałów ...
I masz rację co do rewolwerów, potrafią być wybitnie celne, mój shooter z 1985 roku ma lepsze skupienie na 25m z wolnej ręki niż Smith z podpórki na tym samym dystansie. Ktoś powie że to niemożliwe a w moich rękach tak właśnie jest.

[Marek-]

Da się wyczuć, że nie masz za bardzo pojęcia o czym piszesz, odpuść sobie temat zawodów, albo pochwal się własnymi osiągnięciami.

[sirgregs]

Oczywiście Ty te zawody wygrałeś w konkurencji Sharps 50 ale jaki odsetek strzelców CP bierze udział w zawodach?
Dla bardzo niewielu ma znaczenie że trafili w cel wielkości 20cm ale o 5cm niecentrycznie. Te karabiny nie zostały zaprojektowane do strzelania tarczowego i tyle. Nie każdy żyje zawodami. I masz powód do dumy bo dzięki temu jesteś najlepszy
Co ja mam się chwalić, raptem kilka razy strzelałem na zawodach CP w Radomsku. Z czego raz wygrałem Mariette, raz strzeliłem Vetterli z karabinka rewolwerowego poza konkurencją z wynikiem 80 punktów ogrywając tym wiele "prawdziwych" karabinów.
Poza tym zawody w dowolnej materii to lekkie wynaturzenie, zawsze się znajdzie ktoś kto po prostu musi być lepszy za wszelką cenę. I potem "epokowe" kurtki strzeleckie i takie tam podobne klimaty. Byłem, widziałem, dobrowolnie rezygnuję.
Życzę przyjemności z CP pod każdą postacią.

[Marek-]

. Oczywiście Ty te zawody wygrałeś w konkurencji Sharps 50 ale jaki odsetek strzelców CP bierze udział w zawodach?

A jakoś przypadkiem udało mi się wygrać.
Odsetek jest zadowalający, a większość wyżywa się przy klawiaturze.

[slaw2]

Nie każdy żyje zawodami. I masz powód do dumy bo dzięki temu jesteś najlepszy

Czego jak czego ,ale dumy na zawodach to raczej nigdy u Marka nie widziałem . Może go nie znasz ale jest bardzo koleżeński i pomocny . Jak ktoś się go zapyta , to wasze udzieli człowiekowi pomocy . Czasami jego odpowiedzi wydają się niezrozumiałe ale nie zawsze są prawdziwe . Tak samo większość czołówki strzelców . Jak normalnie zagadasz zawsze podzielą się doświadczeniem . Dlatego warto jeżdzić na zawody .
Zawody dają zawsze impuls do pracy nad sobą i sprzętem . Nie ważne które miejsce zajmiesz . Ważne że masz postępy . Zawody pozwalają też na pracę na opanowaniem i ujarzmieniem stresu .

W tych konkretnych zawodach zaworowy Sharps w rękach bardzo doświadczonego strzelca zrobił wynik 87 punktów. Może warunki były trudne.

W strzelaniu właśnie to jest piękne że nie możesz przewidzieć wyniku . Ale albo to nie był doświadczony strzelec , albo miał bardzo kiepski dzień i wszystko poszło nie tak jak powinno

Oczywiście są lepsze karabiny ale do celów rekreacyjnych Smith to super zabawka.

Sam się zastanawiam czy Kuba który ma 12 lat miałby szansę trafić ze Smita na 50 m w tarczę . Jak trafi biorę go na zawody bo to jest bardzo fajny i składny karabinek dla małolata aby poczuł magię zawodów ale nie róbmy z niego sprzętu strzelającego 10 z wolnej ręki na 50 m ( bo to to byłby już super wyczyn )

[Irek M]

Dziś znowu zabrałem na strzelnicę oprócz Sharps .45 również Gallager'a. Nie wiem co się stało ale Sharps siał dziś po całej tarczy. Jedyne wytłumaczenie to to, że zapomniałem trzpienia do przykręcenia szczotki by czyścić komorę. Już po trzecim wystrzale - gilza mosiężna - kolejna trudno wchodziła do komory. nie powiem jak je wkładałem ale pewnie przez to pocisk mógł nie do końca centrycznie zostać umieszczony w lufie...
Ale przejdźmy do Gallager. Odległosć 46m do tarczy, średnica czerwonego 9,7cm, naważka 29gn VLC pocisk typu choinka lekko utwardzony 500gn.

Pierwsze trzy trafienia w białe układające się w pionową linię to pierwsze wstrzeliwania się z regulacją muszki.
Jeśli tak ma wyglądać tarcza mało celnego karabinka w rękach mało doświadczonego to ciekawe jak będzie wyglądała gdy nabiorę doświadczenia

[variag]

Nie wiem może mało widziałem , albo ślepy jestem ale ja Smitha nigdy na zawodach nie spotkałem .

Widziałeś. Uczestnicy Mikołajek w Jaworznie też. Był to jeden ze świetnie zachowanych oryginałów z kolekcji Wojtka - rusznika. Strzelał nim w tych zawodach w Sharps 50.
A jako OT (choć w temacie Smith'a), dzisiaj w Gwiazdach lombardu (to taki program na kanale History) podobny Smith został kupiony za 2100$.

[slaw2]

Widziałem tego Smitha Wojtka - Bardzo ładny. Pozostaje pytanie czy więcej się da z niego punktów wycisnąć czy nie . Natomiast podejrzewam iż w przypadku Smitha orginał lepiej strzela niż replika
Zobaczymy czy Wojtek będzie z niego regularnie strzelał na zawodach i podnosił uzyskiwaną punktację, bo karabin piękny.

Nie wiem co się stało ale Sharps siał dziś po całej tarczy.

Nie przejmuj się - dziś było złe ciśnienie na strzelanie albo światło kiepskie . Nam też wyjątkowo żle latało wszystko i nie szło skupienia uzyskać.

naważka 29gn VLC pocisk typu choinka lekko utwardzony 500gn.

500 grainowy pocisk napędzany 29 grainami wydaje się trochę mało jak na taką wagę pocisku .

[Irek M]

Jak dla mnie to te 29gn jest za dużo do takiego tarczowego strzelania. No i spust zrobił się jakby miększy bo kilka razy wydawało mi się, że zerwałem.
Ze Sharps dziś strzelałem z 18gn dla pocisku minie i 19 dla choinki. Do tego muszka podwyższona o kolejne 0,5mm. Wydaje mi się, że to już wystarczy, teraz tylko pytanie jak najlepiej prowizorkę zamienić na coś trwałego.
Tak wyglądała tarcza Sharps dziś

A tak tydzień temu;

[czarny_konik]

Jakos nic mi te twoje tarcze nie mowia. Jestem chyba zbyt przyzwyczajony do tarczy PSP.

Tyle tu ostatnio bylo pisane o gallagerze, ze sie w koncu zmotywowalem zaladowac pare gilz i zabralem go dzis na strzelnice... I na zabraniu sie skonczylo, bo na miejscu i tak nie mialem ochoty z niego strzelac
Jutro drugie podejscie.

[slaw2]

Tarcze nie mówią - bo mówić nie mogą . Widać że jakieś skupienie na tych minimalnych grainach jakieś jest - ale czytelniej było by tradycyjne tarcze stosować i celować jest łatwiej w takie duże czarne koło

[Irek M]

Mnie tarcza mówi tylko tyle, że wszystkie pociski - poza trzema były w polu 10 i 9 punktowym. Przy czym chyba więcej w 10 niż w 9 ale ponieważ otacza nas subiektywny obraz obiektywnej rzeczywistości więc każdy może widzieć co innego...

[slaw2]

No to teraz pora poćwiczyć strzelanie na stojąco i wyjazd na jakieś zawody W styczniu są w Jaworznie .