Odrzut nie jest mocno odczuwalny, ale z racji krótkiej lufy podrzut broni już takda_Silva pisze:Wiem - z CP powinno być łagodniej, nie tak "kąśliwie".
Jak w tej skali ma się "kop" 24 calowej .58-ki ?
Nie da się tego opisać, trzeba to przeżyć
|
krótki karabin .58Moderator: Moderatorzy CP
Re: krótki karabin .58Odrzut nie jest mocno odczuwalny, ale z racji krótkiej lufy podrzut broni już tak Nie da się tego opisać, trzeba to przeżyć Zbyt często pragnienie tego czego nie mamy
nie pozwala nam się cieszyć tym co posiadamy.
Re: krótki karabin .58Oczywiście że tak ale żeby różnica była aż tak duża to trzeba by dużo antymonu dodać. Pociski leję z niewielką ilością cyny więc ciężko byłoby uzyskać na takim stopie aż 40 grain różnicy. Podobnie jest z kokila 308-451, tyle że tu na odwrót, opis jest 520 grain w rzeczywistości wychodzi około 535.
Gibbs .40, 1777 Corrigé An IX .69, Hatfield (frontier) .45 skałka, Remington nma .44, Kentucky .54
Re: krótki karabin .58Generalnie Pedersoli ma większość kokili źle opisanych. Moja kokila do mausera 1857 .547 - 520 grs odlewa pociski o wadze 546 grains z czystego ołowiu i 543-544 grains z dodatkiem 1% cyny. Z resztą nie tylko dp źle opisuje kokile, z kokili lyman old style 575213 opisanej na 460 grs odlewałem pociski z czystego ołowiu o wadze 486 grains oraz z dodatkiem 1% cyny 481 grains.
Ostatnio zmieniony 06 kwietnia 2018, 23:07 przez Swiety100, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: krótki karabin .58No pewnie - nic nie zastąpi własnego doświadczenia... Tylko - jak sobie tak, czysto teoretycznie policzyłem, na dwa sposoby - to mi wychodzi energia odrzutu rzędu 40-50 J Ale... kusisz... chyba muszę się przymierzyć i poczuć na własnym ramieniu
Ostatnio zmieniony 13 kwietnia 2018, 21:08 przez da_Silva, łącznie zmieniany 1 raz.
Lufa Krupp'a też raczej mi nie pomoże
Re: krótki karabin .58Niedawno ściągnąłem ze ściany mojego Musketoon-a PH, coby czysto rekreacyjnie pajęczyny z lufy wydmuchać. Pod ręką miałem tylko ZS-a FFG i kilka pocisków z kokili RCBS. Do tej pory właściwie strzelałem z niego tylko ze stojaka. Przyszedł czas poczuć „szmoc” z reki. Strzeliłem dwie serie po 5 strzałów. Pierwsza seria z naważki 58 grain ZS FFG (przestrzeliny w kolkach). Druga seria z 45 grain ZS FFG, a wiec znacznie słabszej naważki, z zachowaniem tego samego punktu celowania (pod czarne).
Wygląda na to, ze na 50m w krótkim Enfieldzie PH ciezkie 600 grain-owe pociski na wolniejszym prochu ZS FFG latają całkiem przyzwoicie. Zaryzykowałbym stwierdzenie, ze podobnie do 53 grain ZS FFFG. Widoczne odskoki to ewidentnie mój brak umiejętności. Na pewno bardziej miarodajny byłby test porównawczy ze stojaka ale to niestety temat na przyszłość. Z obydwu naważek ZS FFG strzela się bardzo przyjemnie i w miarę celnie. Przy odpowiednim treningu i umiejętnościach myślę, ze można by uzyskać skupienia porównywalne do tych wystrzelanych ze stojaka z 53 grain ZS FFFG. Przy w/w prochu i naważkach karabin jest jak najbardziej do opanowania (łamacz obojczyków to to na pewno nie jest ). Generalnie wygląda, na to, ze w 24 calowej lufie potencjał na 50m jak najbardziej jest. Dajcie znać jak Wam idzie oswajanie Waszych „króciaków”. Pozdrawiam Buying a rifle is like getting married, better to do it right the first time.
Re: krótki karabin .58My pójdziemy w kierunku dość krótkiego pocisku o wadze 500 gr i umiarkowanych naważek. Zobaczymy na treningu co wyjdzie z tych założeń. Bo długi & ciężki pocisk i naważki ok 60 gr nie są niestety na kobiece ramie
Zbyt często pragnienie tego czego nie mamy
nie pozwala nam się cieszyć tym co posiadamy.
Re: krótki karabin .58Mówiłem, przed kupnem że taki króciak w wojskowym kalibrze kopie, ale kto by mnie tam słuchał.
Taki krótki, to ten pocisk nie może być, bo gwint jest szybki. Za to wali w policzek, aż zęby cierpną. Strzelałem z artyleryjskiego PH raz, okazyjnie i nie było to miłe doświadczenie. Karabin w dużym kalibrze musi swoje ważyć, to nie wiatrówka, że kupimy letką dla drobnej kobietki. Kobietkę to taki sprzęt rzuca po całej strzelnicy. “Put your trust in God; but mind to keep your powder dry!”
Re: krótki karabin .58Trzeba próbować Pawle Nie Przynajmniej przy 50 gr Vesuvitu LC jest akceptowalnie. Za to trafienie w tarczę jest mocno problematyczne. Mam już przerobioną kokilę i zamiast dłuższych pocisków odleję nieco krótsze i zobaczymy na treningu co i jak. Oczywiście z tymi mniejszymi naważkami. Zbyt często pragnienie tego czego nie mamy
nie pozwala nam się cieszyć tym co posiadamy.
Re: krótki karabin .58Variag-u, jeśli masz 600gr minie Pedersolego może warto spróbować ich na wolniejszym prochu i naważkach poniżej 50gr. Pociski RCBS, którymi strzelałem są bardzo zbliżone wagą i kształtem do klusek Pedersoli i na mniejszych naważkach radzą sobie całkiem nieźle. Swoje kalibruje 1:1 do kalibru lufy.
Odnośnie lekkich pocisków w krótkich Enfieldach. Na którymś forum gość bardzo sobie chwalił lekkie (425gr) i krótkie pociski o nazwie Coyote 577 Hunter w połączeniu z 42gr prochu FFFg. U nas chyba niedostępne -> http://www.fototime.com/06FE4F9CF4B1189/standard.jpg. Teoretycznie lekki i krotki pocisk w szybkim gwincie jest be i dobrze latać nie powinien. Niemniej jednak, facet twierdził, ze ze wszystkich pocisków jakie testował w swoim krótkim Enfieldzie 1861 PH, w/w konfiguracja w strzelaniach tarczowych sprawdzała mu się najbardziej. I bądź tu mądry. Sas-ie, jak dotąd moje amalgamaty trzymają się dzielnie, ba nawet szkliwo nie popękało Posypał mi się za to łokieć ale Enfield nic tu nie winowat. Pewnie przy dużych naważkach szybkiego prochu i ciężkim pocisku karabin rzeczywiście zacznie wierzgać ale przy mniejszych naważkach strzela się naprawdę przyjemnie. Tak z ciekawości, pamiętasz może czym był nabity Enfield, z którego strzelałeś? Buying a rifle is like getting married, better to do it right the first time.
Re: krótki karabin .58Ja testowałem jedynie pociski 530, 500 i 460 gr. Do cięższych nie mam kokli. Najbardziej obiecująco na treningu wypadły 500 gr ale już w czasie zawodów raczyły do tarczy latać bokiem
Teraz mam do wypróbowania pociski 500 gr z kulolejli Lee o długości 23 mm. Odlałem 40 sztuk i muszę znaleźć czas by sprawdzić jak latają do tarczy. Najlżejsze pociski miałam 390 gr i w dwubączkowym Enfieldzie z gwintem 1:78" latały po całej tarczy Zbyt często pragnienie tego czego nie mamy
nie pozwala nam się cieszyć tym co posiadamy.
Re: krótki karabin .58Jak pisałem, strzelałem okazyjnie, czyli dali se postrzelać na strzelnicy.
Patrony były papierowe, na styl wojskowy, więc nie wiem nawet w przybiżeniu jaka była naważka. Natomiast pociski były te: https://www.trackofthewolf.com/Categori ... 575-213-PH wierzgało Kolega zdobywał tym medale na zawodach, ale jak strzelał, to płakał. “Put your trust in God; but mind to keep your powder dry!”
Re: krótki karabin .58No właśnie ja strzelam podobnym pociskiem, 560 grain, minie, sukienka zawsze zasmarowana dość gęstym smarem. Naważka 50 grain ZS 2 , od jakiegoś czasu odszedłem od ZS 4 ( a teź był dobry do tej lufy). Medali wprawdzie nie zdobywam, ale coś tam w czarnym jest. No i nie płaczę Mój Murray ma pięciopolowy gwint 1:48, przyrządy takie od siekierki trochę ale strzelanie z niego daje mi zawsze frajdę.
user
Re: krótki karabin .58Pocisk Lymana 575-213PH pięknie mi lata w Enfieldzie P58 PH o kalibrze lufy .577 W Musketoonie ich nie próbowałem, gdyż kaliber lufy w moim konusie wynosi około .579, a .004 cala to już zbyt duża różnica.
Płakał bo może wzorował się na epokowych patronach do P53? Połączenie 630gr pocisku Pritchetta i 68gr prochu w P61 na pewno potrafiło sponiewierać Taki mariaż dla twardzieli (szczególnie przy użyciu prochu FFFG). Za to radość z miejsca na pudle pewnie nie do opisania Buying a rifle is like getting married, better to do it right the first time.
Re: krótki karabin .58Do karabinków w kalibrze .58 James H. Burton zaproponował w epoce pocisk o długości 1,05", masie 450 gr i naważce prochu 40 gr. Zbyt często pragnienie tego czego nie mamy
nie pozwala nam się cieszyć tym co posiadamy.
Re: krótki karabin .58Odświeżę może temat. Tydzień temu wybrałem się z omawianym wcześniej kruciakiem na strzelnicę . Wcześniej robiłem próby z rozmaitymi Miniakami ( krótkie ,długie ,z płytką dupką ,z głęboką), jedne lepiej latały, inne gorzej lub wcale ( lub bokiem) . A obecnie miałem przygotowane z kokili LEE 575-500 , tylko że kokilę w pracy leciutko zmodyfikowałem (pociski dopasowane idealnie do pól ,tania więc nie szkoda) i zamoczone w gorącym smarze (dość twardy- nóż wbija się w niego z oporem). Proch Vesuvit prosto z butli. . Zrobiłem do nich specjalne pudełeczko- coby stały na zbiórce na baczność .
Seria pierwszych pięciu strzałów na 50 metrów z podpórki , celowane równiutko pod czarne. Następna seria na 100 m - trochę się wściekłem bo słońce wylazło zza lasu i świeciło mi prosto w gały- więc pewnie mogłoby być ciut lepiej (punkt celowania ten sam) . Na końcu seria 13 strzałów z wolnej ręki na 100m- no , muszę jeszcze poćwiczyć. W sumie wystrzelałem 50 pocisków, nie było potrzeby czyścić lufy( do końca ładowało się z lekkim oporem, z "gwizdem pompki rowerowej") , żadnych samowolnych odlotów , lufa czysta . Ale najciekawsze są dla mnie wnioski: ponoć najgorsze pociski( choć dopasowane) , byle jaki proch , smar który powinien do tego być miękki, lufa 20calowa - i w tej konfiguracji latało wszystko bez porównania lepiej.
Ostatnio zmieniony 14 września 2018, 16:50 przez kukulka00, łącznie zmieniany 2 razy.
|
|