Zastava M56 (Jugo ,,Szmajser")
Moderator: Moderatorzy WBP
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 37
- Rejestracja: 05 grudnia 2018, 21:10
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Smerf
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 382
- Rejestracja: 02 marca 2009, 07:33
- Tematy: 11
- Lokalizacja: Łódź
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Zastava M56 (Jugo ,,Szmajser")
U mnie poszła w ruch benzyna ekstrakcyjna, pendzelonki, patyczki, szmatki itp trochę to czasu zajęło ale spoko
Darek vel Smerf
"U początku filozofii stoi - zdziwienie. "
"Strzelmistrz - Łódź"
"U początku filozofii stoi - zdziwienie. "
"Strzelmistrz - Łódź"
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 3741
- Rejestracja: 29 grudnia 2016, 06:51
- Tematy: 51
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 3741
- Rejestracja: 29 grudnia 2016, 06:51
- Tematy: 51
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Zastava M56 (Jugo ,,Szmajser")
Przyszedł czas na M56:
1. Najpierw wydłubałem, co się dało wydłubać (wyszło prawie ćwierć słoiczka).
2. Potem wymoczyłem całość w nafcie - dwa dni.
3. To, co zostało (i naftę) usunąłem brake cleaner-em -> poszły dwie, duże puszki.
4. Na koniec poszedł pomarańczowy Brunox (przez kretyńską przeróbkę, nie da się wyjąć mechanizmu spustowego, więc wybrałem specyfik, którego nadmiar da się łatwo wydmuchać).
Po oryginalnym smarze nie został nawet ślad.
Najgorsze jest to, że przeróbkę można było (bardzo łatwo!) zrobić lepiej -> też jeden spaw (jak już się upierają, że trzeba), tylko w innym miejscu i selektor dawałby się wyjąć, nie blokując niczego... Wystarczyło tylko pomyśleć...
1. Najpierw wydłubałem, co się dało wydłubać (wyszło prawie ćwierć słoiczka).
2. Potem wymoczyłem całość w nafcie - dwa dni.
3. To, co zostało (i naftę) usunąłem brake cleaner-em -> poszły dwie, duże puszki.
4. Na koniec poszedł pomarańczowy Brunox (przez kretyńską przeróbkę, nie da się wyjąć mechanizmu spustowego, więc wybrałem specyfik, którego nadmiar da się łatwo wydmuchać).
Po oryginalnym smarze nie został nawet ślad.
Najgorsze jest to, że przeróbkę można było (bardzo łatwo!) zrobić lepiej -> też jeden spaw (jak już się upierają, że trzeba), tylko w innym miejscu i selektor dawałby się wyjąć, nie blokując niczego... Wystarczyło tylko pomyśleć...