Senio pisze:W około limitowej przy takim uchyleniu to już jest ogromna gilotyna. Nawet przy słabeuszu jak 7.5J To nie jest żadne rozwiązanie. Jak by dało się zliczyć co uszło w gwizdek przy tym moim strzale cylindra w palec zapartym o port ładowania to może 1/2 wartości całej zgromadzonej w sprężynie energii. Ale przelicz sobie ciężar tłoka z cylindrem x m/s jak to leci, i wyjdzie Ci energia takiego strzału w palce. Zdajesz sobie sprawę co to znaczy przy ostrych krawędziach korpusu i ostrym porcie ładowania ?. Ja już niestety się dowiedziałem i nigdy więcej nie będę się dowiadywał. Nigdy więcej w żaden tego typu system nie załaduję śruta palcami.
Wiesz Senio, mam bardzo dobra, plastyczna wyobraznie, jak czytam ten Twoj opis to mi wlosy na plecach staja!
To sie nie mialo prawa zdarzyc- szlag, bedziesz mial slad na palcu do konca zycia..... koniecznie idz z tym do lekarza. Nie warto zgrywac twardziela.
Zeby to jeszcze "chinka" byla .........
Guns have two enemies politicians and rust. Not sure, which is worst...
Byłem. Szczepionka przeciw tężcowi, opatrunek i do domu. Szyć nie ma co po paznokci nie zszywają. Natomiast kazali kupić płyn do dezynfekcji, antybiotyki w maści i zmieniać opatrunki odmaczając wodą utlenioną. Reszta gojenia to czas. Wczoraj była tragedia bo szybko przesiąkało. Dzisiaj już jest pod tym względem lepiej. Opatrunek w 1 poście to moja robota zaraz po urazie.
@Ślubek
To się nie nadaje. To może i do łamańca by zdało egzamin ale nie do komory. Musi być kątowy ładowacz z dopychaniem. Za kałużą też nic nie znalazłem, a szukałem po haśle Airgun Pellet Loader. To musi być coś takiego jak kapiszonownik do CP tylko z dopychaczem.
Ostatnio zmieniony 05 września 2018, 23:13 przez Senio, łącznie zmieniany 1 raz.
Jedną ręką zrobiłem ładowacz więc jak ktoś ma dwie sprawne to luzik. Sprawdzony na mojej oprawczyni i działa bdb. Sprężynka przy nim nie potrzebna. Śrut trzyma sam wszystko. Ładuje szybko i wygodnie. Zrobiłem korpus z pręta alu , bo jak walnie to rozwali ładowacz a nie korpus karabinka. Dopychacz śruta z mosiądzu. Obudowa czarna poliamid, trzymacz ten żółty śrutu elastomer. I to tyle. Palce już będą całe.
GAMO po którym tak pojechaliście na pierwszej stronie ma niestety najlepszy system ładowania z obrotowym portem ładowania i bardzo bezpieczny. Nawet jak coś puści to tłok że sprężyną wali w obrotowy wałek który jest portem ładowania. Pierwotnie patent z BSA Polaris,obecnie Gamo cfx.
Współczuję palucha,znam ten ból z autopsji...
FatBoy2018 pisze:GAMO po którym tak pojechaliście na pierwszej stronie ma niestety najlepszy system ładowania z obrotowym portem ładowania i bardzo bezpieczny. Nawet jak coś puści to tłok że sprężyną wali w obrotowy wałek który jest portem ładowania. Pierwotnie patent z BSA Polaris,obecnie Gamo cfx.
Dzięki, też chciałem o tym napisać ale nie miałem zamiaru zachwalać bo sam mam cfx'a- ale fakt pod względem zabezpieczenia przed ucinką palców to mistrzostwo, natomiast ze spustem też nie miał nigdy żadnych przebojów pomimo, że stop alu i plastik, wymagał tylko zmiękczenia. Co ciekawe nawet tanie karabinki mają ciekawe zabezpieczenia przeciw ucince chociaż by takie qb57.
Ostatnio zmieniony 07 września 2018, 07:44 przez Wintorez, łącznie zmieniany 1 raz.
TGST Tyska Grupa Strzelectwa Terenowego
Walther LG300 Alutec*Vortex Viper PST II 2-10x32 FFP
TX200HC* SWFA SS 10x42 Mil Quad
FatBoy2018 pisze:GAMO po którym tak pojechaliście na pierwszej stronie ma niestety najlepszy system ładowania
Pisaliśmy o kiepskich materiałach użytych do produkcji, a nie o rozwiązaniach technicznych. Np. lufa ze ścianką 1.5 mm oblana plastikiem. Spust z plastiku. Blok spustu z aluminium. Wszystko zrobione na sztukę , na raz , wycenione jak dla mnie x razy za dużo.
Osobiście nie lubię systemu ładowania z obrotowym portem. Nie jest to wygodne. Trzeba mocno dopychać, a jest to niewygodne. Jak się nie dopchnie porządnie śrut się deformuje albo gilotynuje. W różnych systemach te porty są różnie zrobione. Śruty też mają różne średnice.Nie da się zrobić tego idealnie jak spod kalibratora. Gdy jest ciasny czyli tak jak być powinno nie jest to wcale takie łatwe dobrze śrut dopchnąć. W tych co wchodzi luźno jest bardziej komfortowo, ale takie załadowanie nie jest prawidłowe. Natomiast wygodnym i bezpiecznym systemem ładowania jest taki jak np. w HW57. Wygodne ładowanie i pełna kontrola. Też ma swoje wady bo musi być bardzo precyzyjny. Jeśli coś nie tak uszczelnienia idą się kochać i jest problem.
Fakt niezaprzeczalny i tu się 100% zgadzam, że każdy system ładowania gdzie nie trzeba paluchów pchać pod gilotynę jest to bezpieczny system ładowania. Choć z ładowaczem od wczoraj nie mam oporów gilotynę załadować. Zero stresu mimo że jestem na topie urazu.
FatBoy2018 pisze:GAMO po którym tak pojechaliście na pierwszej stronie ma niestety najlepszy system ładowania
Pisaliśmy o kiepskich materiałach użytych do produkcji, a nie o rozwiązaniach technicznych. Np. lufa ze ścianką 1.5 mm oblana plastikiem. Spust z plastiku. Blok spustu z aluminium. Wszystko zrobione na sztukę , na raz , wycenione jak dla mnie x razy za dużo.
Osobiście nie lubię systemu ładowania z obrotowym portem. Nie jest to wygodne. Trzeba mocno dopychać, a jest to niewygodne. Jak się nie dopchnie porządnie śrut się deformuje albo gilotynuje. W różnych systemach te porty są różnie zrobione.
W zasadzie jeśli chodzi o lufę to jest 1 mm cieńsza od waltherowskiej (mowa o CFX)- ale zapewne piszesz o konstrukcyjnych nowinkach typu roleply itp. a 1,5 mm ścianka w łamańcu jakoś horror. Co do ceny to fakt, za drogo je teraz sprzedają bo wymagają trochę pracy.
Obrotowy system ładowania- też mnie irytował na początku, ale odpowiednie poprawienie geometrii tego obrotowego wałka załatwiło sprawę, z indeksowaniem śrutu można sobie też poradzić, wspomagając się jakimś "dopychaczem" chodź mnie on nie potrzebny, zawsze można poprawić indeksację po przez wykonanie małej fazy w lufie. Tak więc nie wielki nakład pracy a komfort kolosalny.
TGST Tyska Grupa Strzelectwa Terenowego
Walther LG300 Alutec*Vortex Viper PST II 2-10x32 FFP
TX200HC* SWFA SS 10x42 Mil Quad
Wszystko można poprawiać i ulepszać. Wszystko z czasem da się dopracować. Ale xx % chce kupić i strzelać, a nie poprawiać x czasu zanim będzie OK. Do tego większość nie ma zmysłów technicznych. Rozebranie i złożenie zwykłej Slavi jest dla wielu nie do przeskoczenia. Więc o czym piszemy ?.
W starych karabinkach już nie pamiętam jakich bo tyle tego się przewinęło że nie sposób spamiętać, i w którymś nowym chyba też jest taki system obrotowy ładowany od góry. Wajcha z boku , przekręcasz, wkładasz śrut z góry i wajchę przekręcasz. To jest wygodniejsze jak ten system z Gamo. Choć tez tam jest stożek i jak ktoś ma grube palce to łatwo nie jest dobrze dopchnąć. Miałem też na serwisie z dwa które miały takiego typu ładowacz na kulki. Chyba w jakiś starym Haenelu. Ja już tego wszystkiego nie pamiętam gdzie co było. Musiałbym notatki robić
Ale od wczoraj "TRZECIA RĘKA" bo tak ten ładowacz będę nazywał, jest lekiem na dolny boczny naciąg. Nie ma wg. mnie lepszego portu jak właśnie taki najprostszy jak w większości jest. Prosty, jedna uszczelka i finito. Śrut od razu w lufie i zero przeszkadzajek i schodów po drodze. Tyle, że ładowanie "trzecią ręką" i nie ma zagrożenia.
A mógłbyś zrobić zdjęcie "wkładacza" rozłożonego na czynniki pierwsze?
Może bym sobie wtedy taki "wystrugał, bo rozumiem, że uniwersalny i do HW97 też by był.
Spoko. Z ważniejszych wymiarów to trzpień mosiężny ma fi 3mm. Grzybek ma fi 4mm. Długi jest na 21mm razem z grzybkiem. Gwint ma 8mm długości. Grzybek musi wychodzić poza gumowy trzymacz. U mnie wychodzi 4.5mm i tyle wystarczy aby śrut wepchnąć całkiem do lufy. Otwór w tej czarnej obudowie 3.2mm żeby swobodnie chodziło po trzpieniu. Otwór trzymacza śrutu robiłem frezem 4mm i tak go na boki trochę tym frezem rozwiercałem aby śrut wchodził lekko i się jednocześnie trzymał. Nic skomplikowanego. Ten trzpień to można z jakiejś śrubki mosiężnej zrobić. Obudowę z jakiejś nakrętki od czegoś, a trzymacz śrutu z kawałka jakiejś gumy. Rękojeść najlepiej miękką z aluminium żeby nie uszkodzić cylindra czy portu w razie czego. Jak trochę wydobrzeję to jeszcze kupię w żelaznym rączkę do pilnika drewnianą i osadzę ten trzpień w niej to będzie wygodniej trzymać.
.........
mam nadzieję dogonić sprzęt
