Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.

Wszystko o strzelaniu na dalsze dystanse. Współczesna broń palna, czarnoprochowa i wiatrówki.

Moderatorzy: Moderatorzy WBP, Moderatorzy wiatrówkowi, Moderatorzy CP

Awatar użytkownika
syberius
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 486
Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
Tematy: 12
Lokalizacja: Daleka Północ.
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.

Post autor: syberius »

Kolejna aktualizacja z frontu oswajania CG63.

Jak juz ustalilem, najwiekszy wplyw na rozrzut predkosci wylotowych pociskow ma w moim przypadku niejednorodnosc wymiarow headspace lusek, co oczywiscie przeklada sie na ich rozna pojemnosc.
W zwiazku z tym posiedzialem troche w warsztaciku, pomierzylem dokladnie i wybralem do kolejnego testu 5 lusek o wymiarze headspace 44,86 mm i 15 lusek o wymiarze 44,88 mm.
Podczas ostatniego testu zauwazylem tez, ze niektore luski nosily slady delikatnych przedmuchow wiec zachowujac ten sam OAL 80,70 mm zwiekszylem nawazke prochu VVN165 do 47,85 grs.
Obrazek
Obrazek
Pozostalo mi jedynie czekac az bedzie okazja przetestowac te dwadziescia nabojow na 300 metrach.

Okazja pojawila sie dzis z rana bo okazalo sie, ze moj synek zaraz po sniadaniu zaproponowal mi zebysmy poszli na lake przed dom postrzelac troche z tego karabinu.

Obrazek Obrazek

Rozlozylismy sie wiec z klamotami w naszej strzeleckiej budce, 300 metrow od tarczy ISSF.
Pogoda byla znakomita, brak opadow sniegu, lekki wiatr z prawej strony, widocznosc tarczy znakomita.
Jako, ze dosypalem do nabojow nieco wiecej prochu, wiec majac to na uwadze obnizylem pokretlo odleglosci dioptera z 275 na 250m. ( Ta skala, ktora mam obecnie na diopterze jest dostosowana dla epokowych pociskow o predkosci 830m/sek)
Poprawke boczna skorygowalem takze o 2 kliki, bo wiatr wial z nieco innego kierunku jak to bylo podczas ostatniego testu.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Wynik pierwszych 5 strzalow z amunicji o headspace 44,86 mm: Obrazek
Jedna z lusek nosila slady przedmuchu gazow.
Po tej serii skorygowalem minimalnie nastawy dioptera.

Wynik drugiej serii 5 strzalow z amunicji o headspace 44,88 mm: Obrazek

Minimalnie podkrecilem poprawke pionowa w gore i na tej nastawie strzelilem finalnie 10 razy amunicja o headspace 44,88 mm Obrazek

Jak sie okazuje, CG63 na mojej elaborowanej amunicji wykazuje stala tendencje do ciasnego strzelania w srodek tarczy.
Mysle, ze chyba nikt z kolegow nie powinien miec do tego wyniku zadnych krytycznych uwag?
98 punktow na 100 mozliwych. Skupienie 1,15 MOA dla serii 10 strzalow z odleglosci 300m to nie jest moim zdaniem powod do narzekan.

Obrazek

Naprawde polubilem ten karabin.
Synek po strzelaniu i zapoznaniu sie z wynikami zakomunikowal mi, ze on moze zostac w lesie na noc jesli mu zostawie ten karabin. No na to on jest jeszcze troche za maly ale mysle, ze za kilka lat zaczne z nim trenowac z czegos powazniejszego jak .22LR. Choc stale mu powtarzam, ze w rekach dobrego strzelca taki malokalibrowy karabinek jest piekielnie efektywny.
Ale widze, ze chlopca ciagnie juz do silniejszych karabinow.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Teraz troche w kwestii amunicji.
Analizujac tabele elaboracyjne VitaVuori dla elaboracji na N165 i OAL 78 mm dla pocisku Scenar 139 grs widac, ze przyjeli oni minimalne cisnienie na poziomie okolo 2700 bar a maksymalne na poziomie okolo 3600 bar.

Ja zakladam, ze do moich elaboracji na tym pocisku i OAL 80,7 mm bede dobieral nawazki prochow tak aby naboje rozwijaly w lufie mojego CG63 cisnienie okolo 3300 bar.

Poza aktualna elaboracja na VVN 165 z nawazka 47,85 grs, dajaca przy cisnieniu max okolo 3300 bar, predkosci wylotowe w okolicy 850m/sek znalazlem takze jeszcze inne mozliwosci do eksperymentowania.

Jednym z nich jest 47,70 grs VVN560.
Elaboracja dajaca przy cisnieniu max okolo 3300 bar predkosci pociskow okolo 870 m/sek z dosyc dobra kombinacja: wypelnienie luski/procent wypalenia prochu.
Obrazek

Kolejnym mozliwym wariantem jest 50,00 grs VVN565, ktore przy cisnieniu max okolo 3300 bar rozpedza 139 grs pociski do okolo 880 m/sek przy bardzo dobrym stosunku wypelnienia luski/wypalenia prochu.
Obrazek

Jest do sprawdzenia takze i taka mozliwosc: 45,00 grs VVN160, ktore przy cisnieniu okolo 3300 bar rozpedza pociski do okolo 850m/sek.
Z tych wszystkich wolno i bardzo wolno palnych prochow, ktore wzialem na celownik jest to jedyny wariant w ktorym CG63 wypali w swojej 74 cm lufie caly ladunek prochu.
Obrazek

Majac na uwadze to, ze chcialbym sie zasadzic z moim CG63 na powazniejsze dystanse jak 300m to uzyskanie wysokich predkosci pociskow przy zachowaniu poziomu cisnien na poziomie 3300 bar, czyli takim jakie zazwyczaj miala amunicja uzywana w epoce jest nie do pogardzenia. Splaszczona krzywa balistyczna i krotszy czas lotu w atmosferze ulatwia mi takie ambitne zadanie.

Do tego dioptera dostepne sa tarcze poprawek odleglosciowych ze skala dla pociskow o predkosci 850m/sek, 880m/sek i 890 m/sek.
Kupie je wszystkie i moze ktoras uda mi sie dobrze dopasowac do charakterystyki krzywej balistycznej na amunicji z moich elaboracji.
Ewentualnie moge dorobic czysta tarcze i naniesc na nia wlasne oznaczenia. Bede musial nad tym pomyslec.

Czy ktos z kolegow uzywa/l swojego CG63 na dystansach dalszych jak 300 m?
Ewentualnie jakich elaboracji uzywaliscie do swoich szescdziesiatek trojek?

Obrazek
Ostatnio zmieniony 03 marca 2024, 19:33 przez syberius, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
syberius
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 486
Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
Tematy: 12
Lokalizacja: Daleka Północ.
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.

Post autor: syberius »

Czolem strzelcy!

Jako, ze osada HVA m/96 juz naciagnela tyle oleju ile chciala wiec zlozylem ponownie karabin i wzialem sie za przygotowanie dla niego lusek.
Luski te sa produkcji Normy sprzed kilkudziecieciu lat, ze starymi jeszcze oznaczeniami. Pod matryca Collet okazalo sie, ze z biegiem lat stwardnialy im szyjki i to w sposob nierownomierny.
Trzeba bylo wiec zmiekczyc im odpowiednio te szyjki.
Poczatkowo planowalem wykonanie wlasnym sumptem specjalnej maszyny do wyzarzania lusek ale po tym jak ogladnalem na Yotubie film o wyzarzaniu w wykonaniu Erika Cortiny upewnilem sie, ze to jest przerost formy nad trescia.
Bez problemu takie same lub bardzo zblizone rezultaty mozna uzyskac stosujac najprostsza metode.
Obrazek
Poczatkowo nawet liczylem sekundy wyzarzania ale po pewnym czasie zauwazylem, ze stosujac odpowiednie, przycmione oswietlenie bardzo dobrze widac postepujaca zmiane koloru korpusu luski i nie ma potrzeby bawienia sie w liczenie sekund tylko wystarczy patrzec czy nowy kolor z wyzarzania przesunal sie juz na odpowiednia odleglosc ponizej ramion.
Tym prostym sposobem wyzarzylem cala partie lusek dla mojego m/96

Obrazek Obrazek Obrazek

Po wyzarzeniu przepuscilem ponownie wszystkie luski przez matryce Collet i okazalo sie, ze tym razem dla prawie wszystkich lusek udalo mi sie za jednym podejsciem uzyskac wymagany i przede wszystkim rowny zacisk szyjek. Obrazek

Pomierzylem tez dokladnie headspeace w tym karabinie i okazuje sie, ze z tym nowym zamkiem, ktory mu dobralem idealny wymiar headspace lusek to 44,96 mm a wiec o 0,02 mm mniej jak w moim CG63.
Jako, ze matryce FL body mam ustawiona idealnie pod komore CG63 czyli 44,98 mm, to aby w matrycy opuscic luske do m/96 o te 2 setki sprobowalem uzyc zestawu shelholderow Redding o zmiennej wysokosci. Obrazek
Niestety okazalo sie, ze o ile luski .308W pasuja zarowno do shelholderow RSBS (ktore mam jako standardowe na mojej prasie) i Redding to luski 6,5x55 wchodza do RSBS ale za nic nie chca wejsc do moich shelholderow Reddinga.
Bede musial pomyslec co z tym fantem zrobic bo nie chce zmieniac zlapanych i zablokowanych juz ustawiem matrycy FL body.
Ewentualnie dokupie jakas uzywana matryce FL do 6,5x55, przerobie ja na tokarce na FL body i ustawie na stale dla headspeace 44,96 mm.
Na razie jednak powybieralem z pudla luski o takim samym headspace i pogrupowalem je tak aby nie strzelac tych samych serii luskami o bardzo roznych wymiarach. Obrazek

Skontrolowalem tez jaki maksymalny OAL naboju na pocisku Lapua Scenar GB458 zmiesci sie w komorze m/96 do zetkniecia sie z poczatkiem gwintowania.
Okazalo sie, ze jest to 82mm.
Jako, ze jestem ostatnio troche leniwy to majac juz ustawiona matryce osadzajaca dla CG63 na OAL 80,70 zdecydowalem sie, ze do m/96 zastosuje te same ustawienia.
Natomiast w kwestii prochu dokonalem pewnej podmiany.
Jako, ze VVN165 mam tylko jedno opakowanie kupione na probe, a okazalo sie, ze na tym prochu elaboracje do CG63 lataja wyborowo to nie chcialem zuzywac VVN165 tylko zastosowalem VVN560, ktorego mam jeszcze 2 kilogramy.
Po przeanalizowaniu tabel elaboracyjnych i uwzgledniajac moje wczesniejsze doswiadczenia z CG63 zdecydowalem sie nie zaczynac od minimalnych nawazek podanych w tabelach dla OAL 78mm bo przy moim OAL 80,70mm zauwazylem, ze pelne uszczelnienie lusek w komorze nabojowej nastepuje przy okolo 3300 bar.
Ogolnie moge stwierdzic, ze uzycie do elaboracji wolnych i bardzo wolnych prochow wymaga pewnej ostroznosci.
W tym wypadku uzycie nie tylko za duzych nawazek jest niebezpieczne.
Tutaj uzycie zbyt malych nawazek jest potencjalnie niebezpieczne w tym zakresie, ze jesli z powodu niedoszczelnienia luski nastapi wiekszy przedmuch w strone strzelca to moze to narobic niezlego kipiszu.
Dlatego ja sugeruje zeby na tak wolnych prochach nie ustawiac w szwedzkich Mauserach poczatku elaboracji na 2700 bar jak sugeruja to tabele tylko zaczynac od 3100-3300 bar, wtedy nawet jesli nastapia przedmuchy to beda one nieznaczne i bedzie mozna bezpiecznie ustalic w kolejnych krokach na jakiej nawazce luski zaczynaja byc w pelni uszczelnione w komorze nabojowej.
W moim m/96 zdecydowalem sie zaczac od nawazki 47,70 grs. Obrazek

Jesli chodzi o przyrzady celownicze to szczesliwym zbiegiem okolicznosci, zanim zabralem sie za rzezbienie w metalu udalo mi sie droga jednego zakupu wejsc w posiadanie az 4 epokowych maszynek do regulacji polozenia muszki w m/96.
Obrazek
Wybralem z nich jedna, ktora mi sie najbardziej spodobala a jest to model Upsala skruven Obrazek

i z pelnym kompletem muszek zabralem sie za wstepne ustawianie przyrzadow celowniczych tak aby na regulacje nie marnowac niepotrzebnie amunicji i na 100m trafic jak najblizej punktu celowania. Obrazek

Musze powiedziec, ze ta epokowa maszynka jest znakomita.
Dosc szybko, patrzac przez przewod lufy przy wyjetym zamku udalo mi sie dobrac wysokosc odpowiedniej muszki tak aby przy nastawie celownika "100m" patrzec na tym dystansie prosto w tarcze.

Obrazek Obrazek Obrazek

Jesli chodzi o prace nad muszkami w tych karabinach to moje podpowiedzi dla kolegow majacych lub chcacych nabyc taki karabin sa nastepujace:

- Muszek nie wybijac mlotkiem bo latwo mozna pokancerowac podstawe muszki albo ja nawet odbic, badz w inny sposob uszkodzic.
- Wymieniajac muszke na inna wyciskac ja w kierunku - "w prawo", patrzac od strony celujacego, czyli mowiac inaczej- znajdujac sie po "wlasciwej stronie lufy". Jaskolcze gniazdo muszki ma bowiem lekka zbieznosc "w lewo". Kilkukrotna proba wycisniecia muszki z podstawy "w lewo" skonczy sie niechybnie zniesieniem tej zbieznosci i pozniejszymi problemami ze zbyt luznym jaskolczym gniazdem.
-Muszki do tych karabinow jakie mozna nabyc na rynku wtornym sa dwojakiego rodzaju. Jedne sa do m/96 a drugie do m/38. Maja one takie same oznaczenia na plus i na minus i czesto sam sprzedajacy nie ma pojecia do ktorego karabinu one tak naprawde sa. Muszki te sa wzajemnie zamienne jesli chodzi o gniazda ale jesli chodzi o ich wysokosci to one sie roznia. Zasadniczo powinno sie kierowac wysokoscia muszek a nie ich oznaczeniami, jesli nie jestesmy w stanie ze 100% pewnoscia ustalic do jakiego konkretnie modelu karabinu sa one przeznaczone.
- Zeszlifowanie w m/96, 0,1 mm z wysokosci muszki podwyzsza SPT na 300m o 4,6 cm. Czyli zeszlifowanie 1,0 mm podwyzsza SPT o 46 cm. Efekt na 300m bedzie taki sam w milimetrach i centymetrach na wysokosci i szerokosci jesli przesuniecie muszke, zeszlifujecie ja, zmienicie ja na wyzsza lub nizsza lub podlozycie podkladki pod celownik ramkowo schodkowy, ktory jest do tego przystosowany.
Czyli przykladowo - jesli przesuniecie muszke o 0,22mm w prawo to na 300m przesuniecie SPT o 10 cm w lewo. Podlozycie podkladke o grubosci 0,22mm pod celownik ramkowo schodkowy ustawiony na 300m to podwyzszycie SPT na 300m o 10 cm. Zmienicie muszke na wyzsza o 0,22mm to na 300m SPT wypadnie 10 cm nizej.

Aby ulatwic Wam zadanie z regulacja muszek w karabinach m/96 zalaczam tabele, ktora pokazuje przesuniecia boczne SPT wyrazone w centymetrach przy przesunieciach muszki w jej podstawie wyrazonych w milimetrach dla odleglosci strzelania 200m, 300m, 400m i 600 m.

Obrazek

OK, majac juz wszystko wstepnie ustawione oddalem glos towarzyszowi Mauserowi.

Obrazek Obrazek

Wynik pierwszej serii 5 strzalow na 100 metrow. Obrazek
Przy nawazce 47,70 grs N560 predkosci pociskow wachaly sie od 813 m/sek do 838 m/sek a uszczelnienie lusek bylo calkowite.

Wynik serii drugiej przy nieco obnizonej nawazce N560 do 47,00 grs.
Przesunalem takze muszke na wymagana odleglosc w lewo. Obrazek Obrazek

Predkosci pociskow wachaly sie od 840 m/sek do 844 m/sek.
Przy tej nawazce widoczne sa na luskach lekkie przedmuchy.

Wynik serii trzeciej na nawazce 47,50 grs N560: Obrazek Obrazek
Na tej nawazce luski sa szczelne w komorze nabojowej mojego m/96.
Predkosci pociskow wachaly sie od 848 m/sek do 859 m/sek

Wynik serii czwartej na nawazce 47,10 grs N560: Obrazek
Predkosci wachaly sie od 842 m/sek do 851 m/sek.
Na luskach widoczne niewielkie przedmuchy.

Wynik serii piatej na takiej samej nawazce - 47,10 grs: Obrazek Obrazek
Predkosci pociskow wachaly sie od 828 m/sek do 837 m/sek.
Niewielkie slady przedmuchow na odstrzelonych luskach.

Moje wnioski z tego pierwszego testu m/96 sa nastepujace:

Celujac za pomoca muszki i szczerbinki mozna uzyskac z dobrego karabinu wyniki skupienia 5 strzalow ponizej 1 MOA/100m ale nie nalezy oczekiwac, ze uda sie to za kazdym razem.
Jako, ze obecnie dysponuje podstarzalymi galkami ocznymi to aby widziec wyraznie szczerbinke , muszke i jako tako cel, musialem sie wspomagac diafragma na okularach. Bez niej nie mialbym szans widziec przyrzadow celowniczych na tyle ostro aby uzyskiwac tak dobre wyniki w seriach. Strzelajac z CG63 z wykorzystaniem dioptera nie mam takich problemow.
Wiec strzelanie z uzyciem klasycznej muszki i szczerbinki gdy ma sie slabszy i nieco juz starczy wzrok nie nalezy do zadan latwych.
Ale mlody strzelec z dobra akomodacja powinien ogarnac ten temat wzorowo.
Szkoda, ze nie mialem tego Mausera w rekach jakies 20 czy 30 lat temu.

Pomimo podstarzalego strzelca, zuzytej juz nieco lufy o nieznanym przebiegu ale z pewnoscia liczonym w tysiacach strzalow i troche skancerowanej koronie wyniki sa moim zdaniem zupelnie niezle.

Zasadniczo poza pracami nad unifikacja lusek powinienem zastanowic sie nad opracowaniem innych parametrow/ komponentow amunicji, tak aby uzyskiwac predkosci wylotowe pociskow w okolicy 800m/sek, o ile chce aby oryginalne oznaczenia na celowniku w miare dobrze pokrywaly sie z rzeczywista krzywa balistyczna. Ponadto widze, ze karabin ma tendencje do wykazywania slabszych skupien przy silniejszych nawazkach i szybszych pociskach.
Ale na tym wolnopalnym N560 nie moge zejsc ponizej nawazki 47,10 grs, generujacej w teoretycznej lufie okolo 3100 bar bo juz w tej chwili mam niedoszczelnione luski. Obrazek
Obrazek

A wiec o ile chce zachowac pelna szczelnosc lusek w komorze nabojowej i predkosci pociskow 800m/sek to musze zastosowac mniejsze nawazki szybszego prochu. Byc moze VVN150 bedzie tutaj dobrym wyborem. Zbadam to niebawem.

Jako, ze zaopatrzylem sie ostatnio w 4 oryginalne, epokowe narzedzia do regulacji polozenia muszki w m/96 to jesli ktos z kolegow ma taki karabin i szuka do niego epokowych gratow to przypominam, ze moge odsprzedac niepotrzebne mi oryginalne podkladki dystansowe Norma pod celownik ramkowo schodkowy, 2 ramki do takiego celownika produkcji CG i HVA oraz dedykowana do nich wkladke mikrometryczna pozwalajaca nanosic poprawki od 100 do 700m z krokiem co 25 metrow.
No i moge tez odsprzedac 3 maszynki do regulacji polozenia muszek.

Obrazek

Jako ciekawostke pokaze tez moj kolejny nabytek - epokowe urzadzenie sluzace do kontroli stopnia zuzycia wylotowego odcinka luf w karabinach Mauser.
Obrazek

Urzadzenie jest raczej dedykowane do CG63 i nie pomierzymy nim luf karabinow m/96 - sa one bowiem w wiekszosci przypadkow "ciasniejsze" w polach jak 6,50 mm.
Ale o lufach do szwedzkich karabinow napisze innym razem bo jest to temat na osobny i ciekawy wpis.

Widze, ze chyba nie ma na naszym forum nikogo poza mna, kto uzytkuje CG63 - wnioskujac po zerowym odzewie na moje pytania.
Ale moze jest ktos majacy i uzytkujacy karabin m/96 - juz bez znaczenia czy produkcji HVA czy CG?
Ja jestem dopiero poczatkujacym z tymi karabinami i chetnie poczytalbym o doswiadczenich kolegow z ta konkretna bronia.
Mam nadzieje, ze sa tacy na forum?
Ostatnio zmieniony 31 marca 2024, 15:31 przez syberius, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
syberius
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 486
Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
Tematy: 12
Lokalizacja: Daleka Północ.
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.

Post autor: syberius »

I znowu kolejna, frontowa aktualizacja.
Obrazek

Po ostatnim strzelaniu z m/96 postanowilem przyjrzec sie blizej jego osadzie gdyz okazalo sie, ze sa z nia 2 problemy.
1- Lufa prezy dosc mocno w gore.
2- Niewielki luz poosiowy calego systemu w osadzie.

Okazuje sie, ze aby opuscic ten wzwod lufy to trzeba wypoziomowac system.
Oczywiscie najlepszym rozwiazaniem jest wykonanie beddingu ale na razie probuje zlapac poziom za pomoca bezinwazyjnych metod.
Aby lufa polozyla sie wygodnie w osadzie musialem podlozyc pod tylna srube komory zamkowej przewiercona, szwedzka monete 10 ore. Obrazek

Natomiast problem nadmiernego luzu poosiowego systemu w osadzie zniwelowalem podkladajac w miejsce gdzie wchodzi rygiel odrzutu, kawalek kartonika. Obrazek

Po tej prowizorycznej naprawie nie bylem pewny jak zachowa sie SPT i dlatego postanowilem postrzelac Mauserem jeszcze raz na 100 metrow i doregulowac ewentualnie muszke oraz popatrzec ponownie co dzieje sie z uszczelnieniem lusek w komorze nabojowej. Obrazek

Testy rozpoczalem od nawazki 47,20 grs N560.
Na tej nawazce nie ma prawidlowego uszczelnienia lusek. Obrazek
Predkosci pociskow wachaly sie od 800 do 842 m/sek
Wyniki: Obrazek

Podnioslem nawazke do 47,50 grs N560
Nadal widoczne przedmuchy. Obrazek
Predkosci pociskow od 841 do 855 m/sek
Wyniki: Obrazek

Nawazka w gore do 47,7 grs N560.
Niewielkie przedmuchy wciaz widoczne: Obrazek
Predkosci pociskow od 848 do 856 m/sek
Wyniki: Obrazek

Nawazka w gore do 47,9 grs N560.
Na niektorych luskach przedmuchy: Obrazek
Predkosci pociskow od 860 do 863 m/sek
Wyniki: Obrazek

Nawazka w gore do 48,10 grs N560.
Od tego poziomu uszczelnienie lusek w komorze nabojowej m/96 mozna uznac za zadowalajace. Obrazek
Predkosci pociskow od 864 do 867 m/sek
Wyniki: Obrazek

Powtorka testu na tej samej nawazce 48,10 grs N560
Zadowalajace uszczelnienie lusek w komorze nabojowej: Obrazek
Predkosci pociskow od 860 do 868 m/sek
Wyniki: Obrazek

Moje testy ponownie potwierdzily, ze akceptowalne uszczelnienie lusek w komorach moich Mauserow, na wolnopalnych prochach nastepuje przy cisnieniu generowanym w lufie teoretycznej na poziomie nieco powyzej 3300 bar.

Obrazek

Skupienia serii przy predkosciach pociskow powyzej 860msek sa nieco slabsze jak uzyskalem ostatnim razem przy nizszych predkosciach.
Ale biorac pod uwage moje nieuniknione bledy w celowaniu z celownika otwartego, nie sa to skupienia najgorsze w zastosowaniu mysliwskim.
Jako, ze mam zamiar uzywac tego karabinu takze do polowan to korzysci jakie daja szybsze pociski i ich splaszczona krzywa balistyczna sa nie do pogardzenia.
Nastepnym razem zabiore Mausera na lake przed dom i postrzelam nim na 300 metrow.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
syberius
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 486
Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
Tematy: 12
Lokalizacja: Daleka Północ.
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.

Post autor: syberius »

Tym razem mala wstawka.

Dokupilem do mojego m/96 oryginalny, epokowy symulator pozwalajacy na darmowy trening w domowym zaciszu.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Jest to urzadzenie wyprodukowane przez firme Almina.
Wykonane jest bardzo precyzyjnie.
Nie wiem ile kosztowalby dzis taki symulator ale zgaduje, ze nie nalezalby do tanich zabawek.
W epoce kazdy szwedzki klub strzelecki byl w niego wyposazony a i wielu strzelcow FSR zakupowalo go na wlasny rachunek aby cwiczyc w domach.
Symulator za pomoca dzwigni przenosi uderzenie iglicy na specjalna igle, ktora trafia w odpowiednio przeskalowane tarcze i cele terenowe umieszczone na symulatorze.
Nie mam niestety instrukcji obslugi do tego symulatora ale sprzedajacy obiecal mi, ze je dostaczy bo gdzies je u siebie widzial.
Jak tylko je otrzymam to napisze relacje z testu tego wspanialego symulatora.

Koncze czytac o historii FSR i niebawem napisze o tym ciekawym i skazanym na zapomnienie ( z powodow politycznych) zwiazku szwedzkich strzelcow cywilnych.

A na chwile obecna wrzucam kilka epokowych zdjec ze szczytowego okresu dzialalnosci FSR.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

I dla porownania kilka moich, stylizowanych na epokowe zdjec z dzisiejszego popoludnia z Mauserem.
Zabralem rodzine na maly piknik na nasza rzeke.
Strzelalismy z m/96 do starej 250l beczki ustawionej w odleglosci 300, 400 i 500 metrow.
Okazuje sie, ze dla m/96 cel tej wielkosci ustawiony na podanych odleglosciach nie stanowil zadnej trudnosci.
Beczke trafilem kazdym strzalem zarowno ja jak i moja zona.
Dzieci na razie nie strzelaly bo musze kupic lzejsze, 100 grs pociski aby nie zrazic ich odrzutem 139 grs pociskow rozpedzanych w lufie Mausera do 870m/sek.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ostatnio zmieniony 09 marca 2024, 11:18 przez syberius, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
aksel
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1278
Rejestracja: 10 stycznia 2008, 13:13
Tematy: 42
Lokalizacja: Zawisza Bydgoszcz
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.

Post autor: aksel »

Jestem pełen podziwu dla Twojej zajawki z tymi karabinami i aż mi Cię żal że piszesz "do siebie" . Tak,również jestem użytkownikiem ( choć to chyba określenie mocno na wyrost w porównaniu do Twoich aktywności ) szwedzkiego Mausera. Mój egzemplarz nie jest w tak pięknym stanie ale bardzo go polubiłem. Dlaczego, hmm... fajny jest, ładny jest ,przyjemny w strzelaniu,bardzo celny chociaż jak dotąd korzystałem tylko z fabrycznej amunicji. Mój karabin ma datę 1895 i to już jest godne uwagi. Chwyt pistoletowy i oryginalny diopter to szczyt szczęścia w tak zabytkowej konstrukcji.
Według rusznikarza lufa była wymieniona i rzeczywiście od początku było tam lusterko ,chociaż na pozostałych elementach są ślady użytkowania i to na pewno nie sporadycznego. Pierwsze moje strzelanie z niego dało mi informację że dobrze trafiłem, nie tylko w tarczę. Kaliber 6,5 według mnie ma bardzo łagodne kopnięcie ( być może dlatego tak uważam ,bo regularnie strzelam z bocka i jestem oswojony z odrzutem) i znakomitą celność.
Może kiedyś pogłębię moją przyjaźn z Carlem Gustawem. Niedawno dokupiłem sztucer Mauser w kalibrze 8x57 przerobiony z wojskowego na myśliwski ale CG to zupełnie inna ( lepsza ) jakość materiałów i staranność wykonania.
Guns and .....roses
Awatar użytkownika
syberius
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 486
Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
Tematy: 12
Lokalizacja: Daleka Północ.
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.

Post autor: syberius »

Milo, ze sie odezwales.
Z cisza w temacie to prawdopodobnie skutek tego, ze ja poszedlem odwrotna droga jak wiekszosc strzelcow w Polsce.
Przegladnalem polskie fora i Mausery m/96 oraz CG63 byly znane i popularne w Polsce we wczesnych latach 2000.
Pozniej chyba wszyscy przesiedli sie na nowoczesniejsze konstrukcje.
Ze mna bylo zupelnie inaczej.
Ja od poczatku mialem wspolczesne konstrukcje i szedlem w strone coraz nowoczesniejszych.
Ale tak jak to opisalem na forum elaboracji - wybralem sie niedawno temu na polowanie na gluszce z moimi 2 kolegami z klubu.
I tak troche na pokaz stracilem gluszca z drzewa z odleglosci prawie 600 metrow.
No i oni na to, ze nie daje im zadnych szans.
Wtedy wlasnie zaczela mi kielkowac w glowie mysl zeby dokonac downgrade mojego uzbrojenia.
I tak oto stalem sie posiadaczm tych dwoch pieknych, epokowych karabinow.

Ale stalo sie to teraz, kiedy wiekszosc w Polsce juz praktycznie zapomniala o tych Mauserach.
Chyba dlatego odzew jest minimalny.

Zapodaj jak mozesz zdjecia swojego m/96.
Zaciekawila mnie tak wczesna data na komorze zamkowej.
Lufy w tych karabinach najczesciej byly wymieniane i to nie raz.
To, ze one sie swieca w srodku to jeszcze zadna gwarancja, ze wszystko jest super - zreszta opisalem to dokladnie w temacie.
Ale to sa rzeczywiscie bardzo celne karabiny.
Uzywajac wspolczesnych, bardzo wolnych prochow mozna bezpiecznie za pomoca tych starych Mauserow puscic w powietrze kulki szybsze jak z 6,5 Creedmoor. Ida one w locie superplasko.
Oczywiscie z muszki i szczerbinki nie wykorzystam do konca mozliwosci takich szybkich pociskow bo szybciej skonczy mi sie zdolnosc rozdzielcza wzroku anizeli dojrze cel z odleglosci na ktorej te pociski nadal zachowuja sie stabilnie.
Ale tak czy owak jest to super zabawa w stylu retro z tymi pieknymi karabinami.

A jak jestesmy juz w retro to dodaje kolejna porcje epokowych zdjec cywilnych strzelcow z FSR:

Obrazek
Obrazek
Obrazekphoto upload

I kilka moich stylizowanych na tamte stare, dobre czasy:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ostatnio zmieniony 08 marca 2024, 19:58 przez syberius, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
kropek
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1106
Rejestracja: 10 lutego 2004, 23:54
Tematy: 45
Lokalizacja: Lublin
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.

Post autor: kropek »

Cześć!
Wszystko to bardzo fajne jest! Przymierzałem się i planowałem kupno M63 albo M80, nawet jakieś rzeczy do elaboracji nabyłem, więc w klubie miłośników chyba jestem ;-). Ostatecznie życie potoczyło tę kulę w innym kierunku, nie strzelam z Carla Gustafa ale mogę przynajmniej poczytać i pokibicować.
Ciągle odprzodowo rypię (mocno powiedziane, zastój ostatnio straszny) a scalone historyki obrastają mi legendą (ale nie rdzą!) w szafie...
Powodzenia w strzelaniu retro i dzięki za obszerne relacje na forum!
.177-.69
Awatar użytkownika
Darmax
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 120
Rejestracja: 10 czerwca 2005, 13:38
Tematy: 0
Lokalizacja: Kalety Slask
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.

Post autor: Darmax »

Ja z kolei nie mam nic wspólnego z bronią palną ale Twoje posty czytam jak bardzo ciekawą książkę ,więc proszę o jeszcze.
Szacun że Ci się chce

Darek
Walther LGM 2 pcp + Vortex Tactikal Slavia 631 +Hawke Reflex4-12x50 ,
,FWB C10 pcp
Awatar użytkownika
aksel
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1278
Rejestracja: 10 stycznia 2008, 13:13
Tematy: 42
Lokalizacja: Zawisza Bydgoszcz
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.

Post autor: aksel »

Obrazek
Póki co,tak na szybko w zestawieniu z drugim moim "diopterowcem" ,bo ja bardzo lubię te celowniki.
Na razie jestem poza domem i nie zrobię zbliżeń na zamek.
Guns and .....roses
Awatar użytkownika
syberius
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 486
Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
Tematy: 12
Lokalizacja: Daleka Północ.
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.

Post autor: syberius »

kropek pisze: 08 marca 2024, 19:33 Cześć!
Wszystko to bardzo fajne jest! Przymierzałem się i planowałem kupno M63 albo M80, nawet jakieś rzeczy do elaboracji nabyłem, więc w klubie miłośników chyba jestem ;-). Ostatecznie życie potoczyło tę kulę w innym kierunku, nie strzelam z Carla Gustafa ale mogę przynajmniej poczytać i pokibicować.
Ciągle odprzodowo rypię (mocno powiedziane, zastój ostatnio straszny) a scalone historyki obrastają mi legendą (ale nie rdzą!) w szafie...
Powodzenia w strzelaniu retro i dzięki za obszerne relacje na forum!
A u mnie odwrotnie bo odprzodowce na razie zostawilem w szafie i zabralem sie za scalaki.
Ale mysle, ze wroce jeszcze czasami do Vademecum uzytkownika kb. Whitworth.
Dalsze relacje na pewno beda.
Darmax pisze: 08 marca 2024, 19:54 Ja z kolei nie mam nic wspólnego z bronią palną ale Twoje posty czytam jak bardzo ciekawą książkę ,więc proszę o jeszcze.
Szacun że Ci się chce

Darek
Dziekuje za mile slowa.
Temat na pewno bede rozwijal bo wlasnie za sprawa tych Mauserow wgryzlem sie w tematyke FSR, ktorej wczesniej jakby nie zauwazalem. A okazuje sie, ze to jest bardzo interesujaca sprawa.
aksel pisze: 08 marca 2024, 20:29 Póki co,tak na szybko w zestawieniu z drugim moim "diopterowcem" ,bo ja bardzo lubię te celowniki.
Na razie jestem poza domem i nie zrobię zbliżeń na zamek.
Myslalem, ze masz m/96 a to jest oczywiscie stary, dobry CG63.
Jak bedziesz w domu to pstryknij mu troche dokladniejsze foty.
O CG63 zrobie jeszcze kilka konkretnych wpisow bo to ciekawy karabin i ma bardzo interesujaca historie powstania.
Szczescie, ze jezyk szwedzki jest jednym z moich jezykow operacyjnych wiec mam mozliwosc poczytac o tym wszystkim w oryginale, niejako z pierwszej reki.
Awatar użytkownika
aksel
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1278
Rejestracja: 10 stycznia 2008, 13:13
Tematy: 42
Lokalizacja: Zawisza Bydgoszcz
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.

Post autor: aksel »

Obrazek
Obrazek
Dziarski staruszek, prawie jak ja :-D
Guns and .....roses
Awatar użytkownika
syberius
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 486
Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
Tematy: 12
Lokalizacja: Daleka Północ.
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.

Post autor: syberius »

Widze, ze ma zrobiony czesciowy bedding.
A mozesz zrobic mu zdjecia ze zdjeta oslona lufy tak zeby bylo widac jej kontur.
Czy ma ona jakies widoczne stemple?

Spokojnie mozesz poprawic wyglad osady usuwajac stary finisz za pomca recznikow papierowych nasaczonych acetonem.
Po wyschnieciu trzeba mu zrobic ze dwutygodnioowa sesje nasaczania olejem do osad o czerwono-brazowym zabarwieniu.
Ja uzywam takiego: https://jagamera.se/jakt-skytte/vapenva ... blod-50ml/
I te szwedzkie Mausery byly barwione wlasnie takim kolorem.

Pozniej napisze o historii powstania tych karabnow i co nieco z ciekawostek o nich.

Obrazek
Awatar użytkownika
syberius
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 486
Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
Tematy: 12
Lokalizacja: Daleka Północ.
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.

Post autor: syberius »

Ponownie witam wszystkich symptykow szwedzkich Mauserow .
Teraz powinien byc zapowiadany odcinek o CG63 ale wczoraj byla znakomita pogoda i postanowilem zabrac m/96 na precyzyjne strzelanie z odleglosci 300m. Co prawda ostatnio strzelalem nim i na pol kilometra ale bylo to strzelanie rekreacyjne do beczki.
Tym razem postanowilem sprawdzic na jaka celnosc i przede wszystkim skupienia mozna liczyc z mojego HVA m/96.
Czy ustepuje wynikami CG63 i ewentualnie o ile?

Do testu terenowego przygotowalem 20 nabojow..
2 serie x 5 na ustawienie celownika i jego skorygowanie i 10 sztuk na jedna serie oceniana.
Powybieralem z pudelka luski o tym samym headspace - 44,90 mm.
Nawazka ta sama co ostatnio- 48,1 grs VVN560.
Kulka stale ta sama czyli Scenar 139 grs.

W koncu kupilem sumiarke cyfrowa.
Jesli chodzi o elektroniczne suwmiarki to na podstawie mojego doswiadczenia nie mam zaufania do wyrobow chinskich.
Kupilem szwajcarska i po pomiarach kontrolnych okazalo sie, ze chinska, mechaniczna suwmiarka zegarowa, ktora ostatnio mierzylem te luski jest tak samo dokladna i stabilna jak szwajcarska elektroniczna.
Przynajmniej w tym zakresie pomiarowym jakiego uzywam do oceny hedspeace lusek.

Obrazek

Pogoda wczoraj byla dokladnie taka jaka preferuje do strzelan precyzyjnych.
Prawie bezchmurnie, slonko z boku, temperatura minus 10 stopni i lekki wiaterek od tarczy prosto na mnie.
Strzelalem do tej samej tarczy do ktorej strzelalem ostatnio z CG63 - ISSF 300 metrow.

Obrazek

W zwiazku z tym, ze m/96 jest z profilu nizszy od CG63 to wygodniej bylo mi strzelac z innej podporki.
Bo z tej, ktorej uzylem do CG63 nie mialbym szans podlozyc dloni pod lokiec i kolbe aby ja dosiegnac i ustabilizowac.
Dlatego tez moje stanowisko strzeleckie tym razem wygladalo nieco inaczej.

Obrazekimage upload
Obrazek

Pokretlo skali odleglosciowej ustawilem na 250 metrow.
To pokretlo jest skalowane dla pociskow wojskowych m41 prick, ktore maja V0 = 800m/sek
Moja amunicja ma V0=870m/sek

Wynik pierwszych 5 strzalow:
Obrazek

Lokalizacja w tarczy wypadla calkiem niezle, skupienie serii 1,32 MOA
Podkrecilem nieco nastawy na okolo 270m.

Wynik drugiej serii 5 strzalow:
Obrazek
Tym razem prawie idealnie, skupienie serii 0,97 MOA

No i pora na oceniana serie 10 strzalow.
Wynik:
Obrazek
Obrazek

Ten jeden odskok w dol to jest prawdopodobnie wina tego, ze podczas strzelania pokretlo celownika wrocilo na pozycje 250m.
Konstrukcja tego celownika jest taka, ze pokretlo skali jest stabilizowane zapadkami co 50 m.
Oczywiscie mozna ustawic pokreto pomiedzy tymi 50-kami ale nie jest ono wtedy stabilizowane.
Trzeba czesto zwracac uwage czy znajduje sie ono tam gdzie je ustawilismy.
Jak sie o tym zapomni to podczas dluzszych serii na wskutek odrzutu broni moze ono obrocic sie do najblizszej zapadki:

Obrazek

Oczywiscie nie moge zagwarantowac, ze ten odskok to nie jest moj blad w celowaniu ale faktem jest, ze po skonczonej serii spojrzalem na celownik i pokretlo bylo z powrotem na 250m. Tak wiec podejrzewam, ze to musial byc jeden i to chyba ten ostatni strzal.

Jesli nie brac jego pod uwage to skupienie tych 9 strzalow daje wynik 1,6 MOA Obrazek
A sumujac wszystkie 10 strzalow - daje wynik punktowy 92/100.
Jest to o 6 punktow mniej jak bylo ostatnio z mojego CG63.
Ale nie oszukujmy sie, strzelanie z dioptera w CG63 to jest relaks w porownaniu do strzelania z muszki i szczerbinki w m/96.
Oczywiscie strzelajac z m/96 musialem posilkowac sie diafragma na okularach:
Obrazek
Bez diafragmy nie mialbym szans zobaczyc wyraznie muszki i celownika.
Ta diafragma tez nie siedzi na okularach tak jak powinna bo w stosunku do zrenicy oka jest nachylona pod nieodpowiednim katem i obraz w otworku mam ostry jedynie w srodku a nie po calosci.
Tak naprawde z moja wada wzroku i w moim wieku powinienem sie zaopatrzyc w specjalne okulary strzeleckie, o ile oczywiscie myslalbym powaznie nad strzelaniem za pomoca zwyklego celownika mechanicznego.
Takie specjalne okulary korygujace rozne wady wzroku byly bardzo popularne wsrod strzelcow FSR w epoce.
Tutaj widac takie przykladowe okulary poprawiajace starszemu strzelcowi glebie ostrosci przy celowaniu z muszki i szczerbinki:
Obrazek

Pewnie dzis tez mozna cos takiego kupic u wyspecjalizowanych optykow.
Ale tak czy siak- moim zdaniem wynik jaki zaprezentowal ten stary Mauser jest naprawde dobry.
Prawde powiedziawszy nie spodziewalem sie, ze pomimo lufy o nieznanym ale z pewnoscia liczacym tysiace strzalow przebiegu oraz nieco zbitej koronie jest on w stanie osiagac taka celnosc i skupienia. Obrazek

Obrazek
Obrazek

Z moich wstepnych testow wynika, ze krazaca po internetach znakomita opinia o celnosci szwedzkich Mauserow nie jest wyssana z palca. To sa rzeczywiscie bardzo dobre karabiny, ktore pomimo uplywu lat nadal potrafia pozytywnie zaskakiwac.

Jesli chodzi o CG63 to z powodu jego ciezszej lufy ma on przewage nad m/96 w dluzszych seriach, gdzie ciensza lufa z powodu nagrzania moze nieco gubic skupienia. Ale jesli m/96 ma stanac do konkurencji z CG63 w seriach 5 strzalowych to jak widac wcale nie musi mu ustepowac ani celnoscia ani skupieniami. Oczywiscie obecnosc dioptera u CG63 takze oddala szanse standardowego m/96 na rowna z nim rywalizacje ale jak widac z mojego wczorajszego testu- nawet bez dioptera stary, dobry m/96 bedzie deptal po pietach CG63, ktory pomimo zlego traktowania w przeszlosci nadal dysponuje dobra lufa o nieznacznym przebiegu.

Na chwile obecna moge powiedziec, ze z obu tych karabinow jestem bardzo zadowolony.
Jesli ktos z kolegow chce sprobowac klimatow retro w strzelectwie to polecam sprawic sobie CG63 lub m/96 a jesli fundusze pozwalaja to i oba te karabiny.
Najlepiej jeden z diopterem a drugi z celownikiem zwyklym.
Trenowanie z obu daje frajde, znakomita wiedze i doswiadczenie.
Obecnie wiekszosc strzelcow uzywa wyspecjalizowanych i bardzo mocnych celownikow optycznych i sztuka celnego strzelania z klasycznych przyrzadow celowniczych odchodzi w zapomnienie, no moze poza wyspecjalizowanymi strzelcami i pewna garstka amatorow stylu retro.

Obrazek

A jak juz jestesmy na retro, to konczac ten wpis jak zwykle dolaczam kilka epokowych zdjec dokumentujacych dzialalnosc cywilnych strzelcow FSR:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

A do tego kilka moich wlasnych, stylizowanych na klimat FSR:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
syberius
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 486
Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
Tematy: 12
Lokalizacja: Daleka Północ.
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.

Post autor: syberius »

No i kolejna aktualizacja tematu.
Wiem, ze mialo byc o CG63 ale zamowilem wlasnie kolejne opasle tomisko, w ktorm wyczailem sporo informacji o obu karabinach FSR i chcialbym jeszcze doczytac to zanim napisze konkretnie o modelach broni.

A dzis napisze o lufach stosowanych w tych karabinach.
Mialem napisac o nich wczesniej ale czekalem az moj kolega z Polski przyjedzie w nasze rejony na zimowego lososia.
Ryb teraz jest u nas od groma i jest to najlepszy moment aby je lowic.
Kolega zjawia sie tutaj w tym celu regularnie i przy okazji przywozi nam z Polski rozne nasze narodowe smakolyki, ktorych nam tutaj bardzo brakuje.
Ostatnio rozmawialem z nim o tych szwedzkich Mauserach.
No i aby pomoc troche w tym temacie kolega sprezentowal mi czesc wyposazenia swojego warsztatu.

Obrazek Obrazek

Sa to 3 pelne zestawy kolkow pomiarowych, zwanych potocznie kalibromierzami.
Otrzymalem zestawy 5-6mm, 6-7mm, 7-8mm.
A wiec w tej chwili dysponujac boroskopem i tymi zestawami kalibromierzy moge dokonac inspekcji luf oraz ich pelnej oceny.
Sylwek - jesli to czytasz to chcialem jeszcze raz serdecznie podziekowac za ten wspanialy prezent.
Wydatnie przyczyniasz sie bracie do podniesienia poziomu wiedzy technicznej w polskim srodowisku strzeleckim.

Co sie tyczy luf szwedzkich Mauserow i ogolnie luf broni gwintowanej z tamtego okresu to owczesne normy branzowe okreslaly kaliber luf z tolerancja 0,05 mm.
W przypadku karabinow z zamkiem systemu Mausera te tolerancje wykonania luf sa bardzo wazne ale o tym napisze w kolejnym odcinku w ktorym postaram sie wyjasnic temat i rozwiac mity i legendy o rzekomej slabosci czy tez wytrzymalosci tych zamkow, krazace w srodowisku.

Jesli chodzi o lufy wojskowe do karabinow m/96 to w praktyce okazalo sie, ze normy normami ale zycie zyciem.
W rzeczywistosci te lufy mialy w polach od 6,45mm do 6,55mm, co skutkowalo tym, ze jedne karabiny mialy te lufy zbyt ciasne a inne o setke od umownej granicy kasacji z powodu rozkalibrowania. Powodowalo to tez szereg innych komplikacji, ktorych konsekwencje ciagna sie do dzis bo tych karabinow z oryginalnymi lufami jeszcze do niedawna bylo w uzyciu bardzo duzo i nadal one sa. Ale o tym napisze dokladniej w kolejnym odcinku.

Sytuacja z karabinami HVA m/96 byla nieco inna bowiem zaklady Husqvarna do produkcji karabinow dla FSR z otrzymanych od Carl Gustaf luf wybrala tylko te w ktorych odchylka od nominalnego kalibru 6,5 mm wynosila maksymalnie 0,01mm w minusie.
W praktyce wiec m/96 z HVA mialy nominalne lufy w ktorych rzeczywisty kaliber w polach wynosil 6,49-6,50mm
Lufy przeznaczone do karabinow wyprodukowanych dla FSR przechodzily dodatkowe kontrole pod katem wykrycia beczkowatosci, krzywizny itd.
Ogolnie mozna powiedziec, ze byly to lufy "wyborowe".
W pozniejszym czasie, kiedy do produkcji wszedl CG63 to wszystkie produkowane do nich lufy Carl- Gustaf z Eskilstuny byly klasy wyborowej i wsrod nich nie bylo juz luf zbyt ciasnych jak to czesto zdarzalo sie w wojskowych lufach CG do m/96.

Lufy oczywiscie zuzywaja sie podczas strzelania.
Srednica wewnetrzna przewodu ulega powiekszeniu i powiekszenie to jest nierownomierne a do tego roznie nastepuje w roznych miejscach. Najwieksze i najszybciej postepujace zuzycie wystepuje w rejonie tuz za stozkiem przejsciowym oraz w rejonie wylotu.
Mozna ogolnie powiedziec, ze lufa w karabinach najbardziej zuzywa sie na swoich koncach.
Jesli chodzi o wylot lufy to jego zuzycie powoduje przybieranie ksztaltu lejka.
Dodatkowo ten lejek nie jest symetryczny tylko zowalizowany.
Do ochrony wylotu lufy i kontroli jego zuzycia przykladano szczegolna wage.
W epoce byly sprzedawane specjalne narzedzia pomiarowe sluzace do kontroli stopnia zuzycia wylotu luf.
I ja taki wlasnie epokowy przyrzad do luf szwedzkich Mauserow posiadam w swoim warsztacie.
Obrazek

Zuzycie luf w glownej postaci czyli powiekszenia kalibru i owalizacji przyczynia sie oczywiscie do zmniejszenia precyzji strzalu, mowiac ogolnie taka lufa nie trzyma juz dobrego skupienia.
Ile wytrzymywaly epokowe lufy szwedzkich Mauserow?
Z literatury wiem, ze na epokowej amunicji niektore lufy wytrzymywaly okolo 10 tysiecy strzalow a niekiedy lufy wymieniano juz po przebiegu kilku tysiecy strzalow.
Byla to kwestia indywidualna choc w bardzo duzym stopniu zalezala od tego kto dany karabin mial w rekach, w jaki sposob go eksploatowal i jak o niego dbal.
Jesli karabin znajdowal sie w rekach takiego "technicznego wieprza" to lufa jego broni mogla byc zniszczona w bardzo krotkim czasie z powodu rdzy.

Jesli chodzi o rdze, czyli najwiekszego wroga luf to w wojskowych, szwedzkich Mauserach podczas inspekcji stosowano nastepujaca klasyfikacje jej wystepowania:

1- Poczatek rdzewienia. Widoczne zmatowienia lufy bez zauwazalnych wzerow.
2- Rdza o niskim nasileniu. Male ale widoczne wzery.
3- Rdza o wiekszym nasileniu. Widoczne wzery o wiekszej glebokosci.
4- Rdza o duzym nasileniu. Glebokie wzery o wyraznie zaznaczonych brzegach.

Zgodnie ze szwedzka norma wojskowa, lufa w karabinach podlegala kasacji gdy spelniala choc jeden z ponizszych warunkow:

1- Kaliber wylotu lufy przekracza 6,56 mm
2- Owalizacja przewodu lufy wieksza niz 0,08 mm
3- Rdza lufy na poziomie 4.
4- Rozdecie lufy badz jej wieksze uszkodzenia.

Ale to wszystko co powyzej dotyczylo jedynie luf broni wojskowej.
Jesli chodzi o cywilnych strzelcow FSR to od luf ich karabinow wymagano najwyzszej mozliwej precyzji wiec oczywiscie wiazalo sie to z tym, ze te lufy byly kasowane znacznie szybciej jak w wojskowych karabinach.
O ile szybciej - tego nie sprecyzowano tak scisle jak w normach wojskowych.
Zalezalo to oczywiscie od tego czy lufa nadal "trzyma skupienia".
To co wiadomo na pewno - gdy kaliber lufy karabinow FSR przekraczal 6,53mm badz owalizacja wewnetrzna przekraczala 0,04mm to z reguly takie lufy byly juz zmieniane na nowe.
Konstrukcja wylotu luf m/96 umozliwiala latwe usuniecie poczatkowej owalizacji poprzez sfrezowanie koncowego odcinka.
W ten sposob mozna bylo wydluzyc resurs takiej lufy.
Zakladano przy tym, ze usuniety odcinek lufy nie moze byc dluzszy jak 4 mm.

Kaliber lufy i jego owalizacje, jak juz wspomnialem mierzono przy pomocy specjalnych kolkow pomiarowych.
Te przyrzady byly dostepne w sprzedazy i sporo strzelcow je prywatnie nabylo. Zwlaszcza ten, ktory sluzyl do oceny wylotu lufy.
Obrazek
Jesli chodzi o komplety kalibromierzy do pomiarow calych luf to zazwyczaj kazdy klub strzelecki posiadal na stanie jeden zestaw do uzytku dla wszystkich czlonkow.
Obrazek Obrazek
Do kontroli szwedzkich luf przykladano w epoce bardzo duza uwage.
Ogolnie wiadome bylo to, ze absolutnie nie moglo dojsc do sytuacji gdy jakis mlody strzelec stracil zapal do uprawiania tego sportu z powodu tego, ze dostal do reki wyslizgany karabin, ktory nie trzymal skupienia.
Trzeba tez wspomniec o tym, ze z racji ogromnej wtedy popularnosci sportu strzeleckiego w Szwecji, wymiana luf w tych karabinach odbywala sie czesto i ceny tej uslugi byly na proporcjonalnie duzo nizszym poziomie jak to jest obecnie.
Wiec o ile jedni strzelcy cywilni o lufy bardzo dbali o tyle inni, najczesciej ci bardzej majetni przykladali do tego mniej uwagi bo je po prostu szybciej wymieniali.

Ale wrocmy do glownych bohaterow tematu, czyli moich dwoch karabinow FSR.
Dzieki mojemu koledze Sylwkowi moglem w koncu dokonac pelnej oceny tych luf.

Obrazek

Wiec jesli chodzi o geometryczny stan lufy w CG 63 to okazal sie on byc w zasadzie idealny.
Moj CG 63 posiada lufe o rzeczywistym kalibrze w polach - 6,51 mm Obrazek
Kolek pomiarowy 6,51 przechodzi przez cala lufe pasownie i gladko, bez jakichkolwiek zahamowan i przyspieszen.
Podczas przejscia niewyczuwalne sa zadne skoki oporow.
Mowiac krotko - ta lufa pod wzgledem geometrycznym jest w stanie niemal fabrycznym, z pewnoscia ma przed soba jeszcze wiele tysiecy strzalow w dobrym skupieniu.

Natomiast jesli chodzi o HVA m/96 to sprawy maja sie tak:
Jak go kupilem to okazalo sie, ze korona jego lufy byla uderzona w jednym miejscu.
W okolicy tego miejsca nastapilo odksztalcenie metalu uniemozliwiajace wsuniecie kolka pomiarowego 6,50mm z tego epokowego narzedzia pomiarowego Normy.
Obrazek Obrazek

Ale okazalo sie, ze po tym jak wystrzelilem z tego karabinu okolo 100 razy, pociski same wyprasowaly to zagiecie i tym samym mozliwe stalo sie uzycie tego epokowego narzedzia:

Obrazek

Pomiary wykazaly, ze lufa mojego HVA m/96 ma rzeczywisty kaliber w polach 6,50mm

Obrazek

Niestety nie jest to lufa w tak znakomitym stanie jak ta z CG63.
Ma ona juz swoje tysiace strzalow na karku i ten kalibrator posuwa sie w lufie z wyraznymi przyhamowaniami.
Na dodatek utyka on w jednym miejscu.
Probowalem przepchnac go z obu koncow lufy i utyka on caly czas w tym samym miejscu - nieco za celownikiem, patrzac od strony strzelajacego.
Kolek pomiarowy 6,49mm przechodzi zas gladko przez to zwezenie.
Wiec jest to zwezenie o jakies pol setki.
Bede musial to zniwelowac bo tego rodzaju zwezenia zle sie odbijaja zarowno na celnosci jak tez powoduja skoki cisnien w lufie.
Pocisk przechodzac przez takie zwezenie jest "splaskowany"- jak to mowia moje dzieci, w polach do wartosci bliskiej zwezenia.
Nastepnie przechodzi on dalsza czesc lufy juz z luzem w polach odpowiadajacym roznicy pomiedzy zwezeniem a wymiarem dalszej czesci lufy.
Mowiac obrazowo kolebie sie troszke w polach a dodatkowo dochodzi tam do zwiekszonych przedmuchow w miejscach luzu.

Trzeba bedzie dokladnie obejrzec to miejsce pod boroskopem, choc czesto bywa tak, ze pod boroskopem niczego tam nie widac bo taki rant, najczesciej weglowy jest wypolerowany na szklo.
Dlatego wlasnie w dobrej ocenie lufy trzeba stosowac metode kombinowana - czyli ogledziny optyczne plus pomiary mechaniczne. Tylko wtedy mozemy prawidlowo ocenic jaki jest rzeczywisty stan danej lufy.

Musze sprawic sobie jakas paste polerska i dopasowane do kalibru przecieraki.
No i nie ma rady - trzeba bedzie porzadnie te lufe wyszorowac w tym miejscu i dodatkowo spolerowac po calosci.
Akurat dobra robota na pare dni.
Choc szczerze mowiac ta lufa nawet i z tymi wadami jest celna, co pokazala podczas wszystkich moich testow.

No, na dzis tyle.
Ide do warsztatu przerabiac matryce FL na body.
Kupilem tanio uzywana RCBS do 6,5 SE.
Zamiast kombinowac z tymi niepasujacymi, akcesoryjnymi shelholderami to po prostu wykonam sobie matryce body dedykowana do m/96.
Ta do m/96 bedzie ustawiona i zablokowana na format headspace lusek 44,96mm a ta ktora mam gotowa do CG63 jest juz zablokowana na 44,98 mm.

A na koniec tradycyjnie - kilka epokowych fotografii cywilnych strzelcow FSR.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ostatnio zmieniony 14 kwietnia 2024, 16:15 przez syberius, łącznie zmieniany 2 razy.
Raphael27
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1297
Rejestracja: 26 września 2007, 17:10
Tematy: 33
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Karabiny FSR. Husqvarna m/96 i Carl Gustaf 63.

Post autor: Raphael27 »

Zazdroszczę takiej strzelnicy. Piękny opis karabinów.
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Daleki dystans - Long Range”